piątek, 16 lipca 2010

Muffiny z malinami i białą czekoladą



Tak sobie myślę, że już dosyć dużo przepisów na muffiny pojawiło się na tym blogu, a ja wciąż dodaję nowe. Niektóre niewiele różnią się od siebie, no bo na ile różnych sposobów można przygotować takie babeczki, a jednak każdy przepis jest inny. Czasami wystarczy drobny szczegół, żeby zmienić smak ;-)



Składniki na 12 sztuk:

- 2 szkl. mąki

- 2 łyżeczki proszku do pieczenia

- 1/2 łyżeczki sody

- 1/8 łyżeczki soli

- 3/4 szkl. drobnego cukru

- 2 duże jajka

- 1 szkl. jogurtu naturalnego

- 6 łyżek oleju lub roztopionego masła

- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

- 1 szkl. świeżych lub mrożonych malin

- 1/2 tabliczki białej czekolady


Do jednej miski przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą i solą. Dodać cukier i wymieszać.

W drugiej misce lekko ubić jajka, wymieszać z jogurtem, olejem i wanilią. Zwartość obu misek połączyć, wsypać maliny i posiekaną czekoladę, krótko niezbyt dokładnie wymieszać. Ciasto nałożyć do muffinowych foremek i piec w temp. 200 st.C przez 20-25 minut (sprawdzić patyczkiem).


29 komentarzy:

  1. piękne.
    kocham maliny. w tym roku nie miałam jeszcze okazji ich skosztować.

    OdpowiedzUsuń
  2. choć nie przepadam za malinami myśle, że przepis na Twoje muffiny jest bardzo dobry ;D Uważasz, że inne owoce też by się do nich nadawały np, truskawki?

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. dokładnie :) z muffinami można robić takie różności, że ho ho :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubie polaczenie malin i bialej czekolady, wg mnie te skladniki idealnie do siebie pasuja. Takich przepisow nigdy dosyc ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Połączenie klasycznie pyszne. ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Biała czekolada w muffinkach jest rewelacyjna. A w połączeniu z malinami..obłęd.
    Wychodzę z założenia, że muffinów nigdy za mało, nieważne w jakich wariacjach :P

    OdpowiedzUsuń
  7. piekne te muffinki! i jak zawsze smaczne i szybkie do zrobienia.

    Muffinek nigdy za duzo:), podstawa prawie ta sama, ale jak zmienia sie dodatki to zawsze wychodzi cos nowego i smacznego. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Panno Malwinno , to czas najwyższy , bo później nie będzie ;-)

    Ciastello , kiedyś piekłam muffiny z białą czekoladą i jagodami , ale truskawki też mogą być. Zresztą myślę , że wszystkie owoce jagodowe pasują do białej czekolady ;-)

    Beo , a za mną od dłuższego czasu chodzi sernik z białą czekoladą i malinami , tylko zabrać się za niego nie mogę , bo zawsze coś po drodze "wyskoczy" ;-)

    Zuza , Arven , Aga , dokładnie tak :-)

    Paula , Espresso , dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. połaczenie malin i białej czekolady w słodkich babeczkach znam. i lubie bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  10. maliny i biała czekolada to idealne połączenie-pasuje wg mnie do wszystkiego no może do prawie wszystkiego :)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Muffiny są świetne!:) Evenko wszystkie Twoje muffiny mnie zachwycają, a z przepisów korzystam, więc dawaj ich jak najwięcej:)
    Maliny + biała czekolada - to świetne połączenie:)
    Uściski:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie zdecydowanie ciagle cos 'wyskakuje' ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. z moja kochana białą czekoladą, z kochanymi malinami. nierozerwalny duet <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej :) Piszę pod najnowszym postem, zebys nie miała problemu ze znajdywaniem komenta :)
    Chciałam się dowiedzieć czy do masy do wafli to mleko w proszku to jakies specjalne czy takie dla niemowląt? i czy w carrefourze to będzie takie?

    OdpowiedzUsuń
  15. Robiłam kiedyś muffiny z białą czekoladą i malinami z przepisu Ainsley'a Harriotta. Były obłędne. Muszę spróbować i Twojej wersji.

    OdpowiedzUsuń
  16. "Anonimowy", mleko ma być takie zwykłe , w proszku (kiedyś zawsze było w niebieskim opakowaniu), pełnotłuszczowe. Nie "Bebiko" i inne tego typu dla niemowląt.
    W carrefourze nigdy nie robiłam zakupów , więc się nie orientuję ;-)
    P.S. Nie mam problemów ze znalezieniem komentarza odkąd włączyłam moderowanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze spotkać znów ten przepis, to przypomnienie.
    Zrobię je na pewniaka w tym sezonie, tym bardziej, że mam nowo odkrytego! fana wypieków z białej czekolady.
    Pozdrawiam cieplutko, Eweno.

    OdpowiedzUsuń
  18. kolejny udany wypiek Evenko -dziękuję i zapraszam do mnie na muffinkę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czy zamiast malin można użyć suszonej żurawiny, jeśli tak to w jakiej proporcji?

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystko można , tyle , że zmieni się smak ;-) Suszonej żurawiny dałabym ok. 2/3 szklanki.

    OdpowiedzUsuń
  21. Muffinki przepyszne! Zamiast malin użyłam borówek amerykańskich (mrożonych), które puściły sok i musiałam częstować gości zielonymi wypiekami :) jednak smaku to nie zepsuło. A jak Ty sobie radzisz z jagodami? Twoje babeczki zawsze są żółciutkie z tego co widzę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja zawsze używałam świeżych owoców , a w miejsce jagód dawałam też borówki amerykańskie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Muffinki są przepyszne, zrobiłam z malinami mrożonymi. Jedyne co mi nie wyszło to przywarły i dość mocno do papilotek. Może wiesz dlaczego się tak dzieje? za długo piekłąm czy może za mało tłuszczu?
    pozdrawiam gorąco i miło widzieć nowe przepisy:) basia

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie będę gdybać , po prostu nie wiem od czego to zależy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cześć,
    moje jeszcze się pieką, więc nie wiem co będzie:-)
    Ale powiedz, czy dobrze, że ciasto było dość gęste? Takie do nakładania łyżką.
    I drugie pytanie: ile wychodzi Ci muffinek z tej porcji? U mnie więcej niż dwanaście

    pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  26. Tak szczerze mówiąc to już nie pamiętam dokładnie, jak gęste powinno wyjść ciasto, ale ja zawsze nakładam je łyżką.
    U mnie wyszło 12 sztuk. Nawet jak czasami ciasta wydaje się trochę za dużo, to upycham je, choćby z lekkim czubkiem, bo mam tylko 12 foremek ;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. aaa... nie miałam blachy do muffinek i zaryzykowałam - upiekłam w samych papilotkach... cóż, połowa babeczek się nie wylała :) Spałaszowałam te wylane żeby nikt ich nie widział, pyszne! :) dzięki za przepis!

    OdpowiedzUsuń