poniedziałek, 8 czerwca 2009

Sernik neapolitański

 
Nie byłam pewna, czy dodawać ten przepis do akcji Sezon Truskawkowy ze względu na niewielką zawartość w nim truskawek, ale jednak... bez tych truskawek nie byłby to sernik neapolitański. Nieraz zajadałam się lodami neapolitańskimi, czyli mieszanką trzech smaków: waniliowego, czekoladowego i truskawkowego, ale na sernik o takiej nazwie natknęłam się dopiero teraz. Jego wykonanie jest dosyć proste, tylko to układanie warstw może przysporzyć kłopotów i chylę czoła tym, którym uda się równo je rozsmarować. Ja nawet nie starałam się tego robić, bo widziałam, że dolna warstwa jest rzadsza od górnej i wszystko zaczyna się w niej topić, ale pomyślałam sobie, że wzór marmurkowy też powinien nieźle wyglądać. W oryginale masa truskawkowa jest trochę bardziej wyraźna, ale to za sprawą barwnika spożywczego - wolałam zrezygnować z dodatkowej chemii na rzecz jaśniejszej masy. Soli też nie dodawałam, bo jakoś mi tu w ogóle nie pasowała. A tak ogólnie to serniczek pyszny, kremowy i kolorowy - polecam :-)





Na spód:

- 1 i 1/2 szkl. zmielonych lub drobno pokruszonych herbatników albo biszkoptów

- 1/2 szkl. cukru pudru

- 1/4 szkl. kakao

- 1/3 szkl. (1/3 kostki) rozpuszczonego masła lub margaryny


Herbatniki, cukier puder i kakao połączyć, wlać rozpuszczony tłuszcz i dokładnie wymieszać. Wyłożyć do tortownicy (23-26 cm średnicy) i wciskać palcami w dno, tak, żeby powstała równa, zwarta warstwa. Piec w 180 st.C. przez 8 minut, lekko ostudzić.


Masa serowa:

- 3 opakowania serka kremowego (3 x 220 g)

- 1 i 1/2 szkl. cukru

- 3 jajka

- 1/3 szkl. kwaśnej śmietany

- 3 łyżki + 1 łyżeczka mąki

- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

- 1/2 szkl. zmiksowanych truskawek (mogą być mrożone - rozmrożone i dokładnie odcedzone)

- 1/2 szkl. groszków czekoladowych lub posiekanej czekolady (gorzkiej lub półsłodkiej)

- 1/4 łyżeczki soli (pominęłam)

- ew. 1/4 łyżeczki czerwonego barwnika spożywczego (pominęłam)


Czekoladę rozpuścić na parze. Miękki ser utrzeć z cukrem, wbijać po 1 jajku, a następnie dodać śmietanę, 3 łyżki mąki, wanilię i ew. sól. Dokładnie ubić na gładką masę.

W oddzielnej misce wymieszać 1 i 1/3 szkl. masy serowej z puree z truskawek, 1 łyżeczką mąki i ew. czerwonym barwnikiem. Wyłożyć to na podpieczony spód. Na wierzchu ostrożnie rozłożyć łyżką 2 szkl. waniliowej (czyli tej podstawowej) masy serowej i w miarę możliwości wygładzić powierzchnię. Pozostałą masę serową wymieszać z rozpuszczoną czekoladą i tak jak poprzednio wyłożyć na wierzch. Piec 10 minut w temp. 200 st.C., a następnie obniżyć do 180 st.C. i piec jeszcze 55-60 minut lub do momentu, aż środek sernika prawie się zetnie. Wyjąć z piekarnika, studzić 30 minut, okroić nożem dookoła formy i wystudzić całkowicie. Zdjąć obręcz tortownicy, sernik wstawić do lodówki na co najmniej kilka godzin.

 Przepis pochodzi z tej strony.

22 komentarze:

  1. Popieram, brak barwnika. Wygląda smakowicie,więc poproszę malutki kawałeczek:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. A proszę bardzo , nawet i na większy jeszcze się załapiesz ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda rewelacyjnie i pewnie tak musi smakować aż zachciało mi się serników w jakiejkolwiek postaci:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uciecha dla oczu, wygląda bosko. Pozdrawiam futerkowakuchnia.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Evenko! Ten sernik jest wspanały. Po raz pierwszy widze taki 3-kolorowy serniczek ;) Ja tez poprosze kawałek

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się jego konsystencja
    można się poczęstować?

    OdpowiedzUsuń
  7. wiesz,nie pamietam kiedy ostatnio jadlam sernik. Ten wyglada slicznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. o ja nie mogę! cudowne! kurcze, a tyle już trwam w diecie, a Ty tu mnie tak kusisz! :> niedobra! ;) muszę mojego trącić (bo on się specjalizuje w ciastach), żeby mi tu coś namącił :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Proszę , częstujcie się , choć niestety tylko wirtualnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo pyszniutko wygląda i tak kolorowo! Uwielbiam serniki i chętnie bym również skosztowała kawałeczek :))
    Pozdrówki serdeczne Evenko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja bardzo chetnie sie poczestuje;) pozdrawiam futerkowakuchnia.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam na mój nowy blog, będzie mi bardzo miło gościć Cię Evenko :)
    http://cioccolatogatto.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  13. wyglada tak pysznie:) I pewnie tak też smakuje:) Bardzo mi sie podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj kusisz tym sernikiem, kusisz! :)

    Evenko, mam pytanie : czy to nie jest moze Twoje zdjecie??? Albo wiesz moze czyje jest?
    Przepraszam, ze Ci zawracam glowe...

    I dziekuje za wczorajsza wizyte i mile slowa :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Bea , cieszę się , że jesteś "z powrotem" :-)
    I nie przepraszaj mnie , bo może jeszcze będę Ci dziękować , tylko... gdzie to zdjęcie ? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. No tak, nie wstawilam linka ;)
    Ale znalazlam juz na szczescie autorke zdjecia, ktore ktos sobie 'pozyczyl' na pewnym portalu kulinarnym :/
    A bylo tutaj : http://mojeciasto.pl/zima/boze_narodzenie/...o_walentynkowe8

    I tez sie ciesze, ze znow 'jestem' :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Echhh... ostatnio też znalazłam tam swoje zdjęcie , a właściwie to ktoś mi o tym powiedział. Pani "Kasia" usunęła je i przeprosiła , ale ten problem niestety wciąż powraca , jak bumerang...

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale fajny serniczek! Wypróbuję ten przepis niedługo! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak, tak, pani 'Kasia' usuwa i przeprasza, ale chyba zbytnio sie tym wszystkim nie przejmuje niestety... :/

    OdpowiedzUsuń
  20. Nawet nie wiedziałam,że także zjadam czasem lody neapolitańskie:)

    OdpowiedzUsuń