Autor przepisu Jim Lahey twierdzi, że nawet sześciolatek mógłby przygotować taki chleb ;-) Według mnie to rzeczywiście najprostszy, a zarazem jeden z najlepszych chlebów, jakie do tej pory piekłam. Ciasta nie trzeba w ogóle zagniatać, jedynie wymieszać, poczekać, aż urośnie, odgazować, znowu poczekać i upiec. W dodatku nie wymaga specjalnie ostrożnego obchodzenia się z nim - mój po wyrośnięciu trochę przykleił się do ściereczki, więc prawie go wlałam do formy, a i tak ładnie wyrósł i zaokrąglił się :-) Po wyjęciu z pieca skórka była tak wspaniale chrupiąca, że można było usłyszeć jak delikatnie pęka. Środek natomiast pozostał mięciutki, puszysty i lekko wilgotny. Jeśli ktoś jeszcze nie zdecydował się na wypróbowanie tego przepisu - gorąco zachęcam :-)
Składniki :
- 3 szkl. mąki pszennej (ja użyłam chlebowej)
- 1,5 szkl. wody
- 1,25 łyżeczki soli
- 0,25 łyżeczki drożdży instant
Mąkę przesiać do miski, dodać drożdże (dałam zwykłe suszone, rozpuszczone w odrobinie wody), sól, wodę i wymieszać. Miskę przykryć folią i zostawić w temperaturze pokojowej na 12 godzin (można nawet kilka godzin dłużej).
Ciasto wyłożyć na posypany mąką blat i odgazować, czyli rozpłaszczyć na kształt prostokąta, złożyć 1/3 ciasta od góry do dołu i 1/3 od dołu do góry, boki zawinąć do środka, dobrze przycisnąć, uformować kulę. Przełożyć na obficie posypaną mąką, otrębami lub kaszką kukurydzianą ściereczkę (łączeniem do dołu) albo włożyć do koszyka (ew. miski) wyłożonego ściereczką posypaną mąką, łączeniem do góry (ja wybrałam właśnie tę opcję). Nakryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na ok. 2 godziny, aż ciasto podwoi swoją objętość.
W międzyczasie nagrzać piekarnik razem z naczyniem, w którym będzie piekł się chleb, do temp. 250-270 st.C (trwa to ok. 30 minut). Naczynie powinno być z pokrywką, odporne na wysokie temperatury (ze szkła żaroodpornego, żeliwa). Następnie do rozgrzanego naczynia przełożyć wyrośnięty chleb (jeśli wyrastał w koszyku - odwrócić go dołem do góry), przykryć pokrywką, temperaturę piekarnika obniżyć do 230 st.C i piec 30 minut. Zdjąć pokrywkę i piec jeszcze 10-15 minut, wystudzić na kratce kuchennej.
ojjj zgadam sie... podziekujmy Abbrze:D Tez skozystalam z jej przepisu i zgadzam sie ze chlebek jest przepyszny i najbardziej chrupiacy z wszystkich jakie jadlam:)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten chlebek u Ciebie i u Majany , a to dodatkowo zmobilizowało mnie do działania :-) W końcu , jeśli jest tak popularny , to musi być naprawdę dobry ;-)
OdpowiedzUsuńPopularny, latwy i najlepszy;)
OdpowiedzUsuńPS
Wiem ze "skorzystalam" pisze sie przez "rz" ale jakos "r" mi sie nie wcisnelo;) Wyjasniam, zebys nie pomyslala, ze pisac nie umiem i tylko do kuchni sie nadaje;)
Sliczny jest ten chlebek...widziałam go u Majany i już wtedy wpisałam go na liste oczekujących do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Iis , no dajże spokój , nawet nie zwróciłam na to uwagi :-))
OdpowiedzUsuńKuchareczko , a może upieczesz go poza kolejnością ? - ja tak zrobiłam ;-)
Wspaniały Ci wyszedł ten chlebek Evenko !
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przepis robi taką karierę ;) wśród blogowiczek i nie tylko ...
pozdrawiam
- abbra
Evenko jaki sliczny jest Twoj chlebek :) Ja rowniez dziekuje za przepis Abbrze, bo tak pysznego chlebka nie jadlam jeszcze i w dodatku upieczonego przeze mnie. A byl to jak na razie pierwszy moj chleb :)
OdpowiedzUsuńwiesz Evenko, że upiekłam wczoraj chlebek z niemal identycznego przepisu. różni się jedynie szczegółami. zaraz go wstawię u siebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam :-)
OdpowiedzUsuńAbbro-kadabro zaczarowałaś nas tym przepisem ;-)) Jeszcze raz dziękuję :-)
Majanko , z tym chlebem lepiej trafić nie mogłaś - dziecinnie prosty i baaardzo smaczny :-)
Casiu , zaraz porównamy ;-) Założę się , że też wyszedł pyszny :-)
Evenko przejrzalam wszystkie Twoje przepisy na pieczywko i mam pytanie,czy zamiast mąki chlebowej w kazdym z przepisow mozna uzyc zwyklej pszennej, czy raczej nie ?
OdpowiedzUsuńMajanko , mąka chlebowa jest lepsza , ale myslę , że zwykła też nie zrobi wielkiej różnicy. To tak jak upiec biszkopt nie używając mąki tortowej ;-)
OdpowiedzUsuńWyjątkami są chleby na zakwasie , które bywają "kapryśne" i lepiej wtedy używać mąki o większej zawartości białka.
Dobrze wiedziec, bo chcialabym skorzystac z Twoich przepisow, a nie mam chlebowej maki i w dodatku nie wiem , gdzie ją kupic. Czy w piekarni? Czy w zwyklym markecie powinna byc ?
OdpowiedzUsuńDziekuje za rady :) Pozdrawiam mocno.
Mąka chlebowa powinna być dostępna w sklepach , ale dość dawno nie byłam w Polsce , więc nie gwarantuję , że tak właśnie jest ;-) W Stanach nie ma z tym problemu , bo taka mąka jest w każdym sklepie spożywczym (osobiście miałam za to trudności ze znalezieniem mąki żytniej).
OdpowiedzUsuńW każdym razie mąka chlebowa to typ 850 lub coś koło tego.
Powodzenia :-)
P.S. Za bardzo Ci nie pomogłam , ale może znajdzie się ktoś lepiej zorientowany ;-)
Hmmm... wlasnie przed chwilka ogladalam chleb dla poczatkujacych, teraz ten chleb najprostszy... Oba warianty na pewno wykorzystam, bo poki co wyglada na to, ze to... da sie zrobic. ;)))
OdpowiedzUsuńNo i Twoje piekne zdjecia sa takie zachecajace. Ja to chyba jem oczami. ;)
Witam księżniczkę , cóż za zaszczyt ;-))
OdpowiedzUsuńChlebek da się zrobić i to bardzo łatwo. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :-)
Evenko, kupilam mąkę chlebową pszenno-zytnia :) Co radzisz mi z niej zrobic ? Jakis chlebek, buleczki? Mam nadzieje dobrze ją wykorzystac :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie szukalam takiej mąki to nie wiedzialam,ze w naszym ulubionym markecie ona jest .
Pozdrawiam Cie serdecznie i czekam na porade :)
No to teraz zabiłaś mi ćwieka ;-) Nigdy nie spotkałam się z taką gotową mąką mieszaną. Na początek proponuję wykorzystać ją do jakiegoś typowego chleba pszenno-żytniego , chyba , że jest podane na opakowaniu jaki % stanowi mąka żytnia , wtedy byłoby łatwiej dopasować jakiś przepis. Trudno mi doradzać , bo nie jestem aż tak dobrze "obstukana" w temacie , ale wydaje mi się , że można pokombinować z wieloma przepisami bez ryzyka , że się coś nie uda - najwyżej będzie trochę inaczej smakować niż oryginał ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
tak pięknie to wszystko wygląda, ale nie wiem jaki to garnek, czy może być taki zwykły? po prostu nie mam? Jestem w tym zielona.
OdpowiedzUsuńNajlepsze byłoby okrągłe naczynie żaroodporne z pokrywką. Może to być też garnek , ale pod warunkiem , że nie będzie miał żadnych plastikowych , tudzież innych dodatków , które mogłyby się stopić podczas pieczenia ;-)
OdpowiedzUsuńEvenko, ja widzialam ten przepis niezaleznie od twojego blogu i bardzo mam ochote go zrobic. Twoj opis bardzo pomaga w zrozumieniu co trzeba zrobic i dlaczego. Poniewaz nie mam specjalnie czasu na eksperymentowanie (albo z lenistwa!) mam pytanie. Czy twoim zdaniem ten przepis mozna by bylo zaadaptowac no zrobienie z ciemnej maki (wholewheat) maki czy z chlebowej albo dodac jakichs ziarenek (jesli tak to kiedy i czy namoczone?). Dzieki z gory za odpowiedz, niedawno bardzo mi pomoglas z paczkami! Katarzyna
OdpowiedzUsuńDo tego chleba używałam właśnie mąki chlebowej. Jeśli chodzi o mąkę razową , to można by było zaryzykować i zastąpić nią część białej mąki (nie całą), ale podejrzewam , że wtedy trzeba by było dodać odrobinę więcej wody.
OdpowiedzUsuńA co do ziaren , to szczerze mówiąc nie miałam z nimi zbyt wiele do czynienia ;-) Jedyny chleb z ziarnami , jaki piekłam , to "Chleb zdrowia". Dodawało się do niego ziarna suche , ale chleb dosyć długo wyrastał. W tym przypadku możesz spróbować dodać trochę ziaren na próbę , podczas odgazowywania: rozpłaszczyć ciasto , posypać ziarnami , i złożyć tak , jak w przepisie.
Osobiście jednak uważam , że nie jest to najodpowiedniejszy przepis na dodawanie ziaren , ale pokombinować zawsze można ;-)
Taki chleb przywołuje same miłe wspomnienia. Dzieciństwo, kubek ciepłego kakao i kromka chlebka z chrupiącą skórką z masłem i dżemem truskawkowym.... pycha. Dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńprzepyszne mniam !!!!! nie spodziewałam sie,że skoro taki prosty,to i taki dobry! wyszedł mi dokładnie jak na focie..
OdpowiedzUsuńTo ciasto jest za rzadkie! Nie ma mowy o rozpłaszczaniu czy odgazowywaniu, wyszła jakaś rzadka breja i się rozlała po stolnicy!
OdpowiedzUsuńCiasto wychodzi rzeczywiście rzadkie , dlatego trzeba mocno podsypywać mąką. Tak jak napisałam we wstępie , u mnie wyrośnięty bochenek mocno przykleił się do ściereczki i niemalże "wlałam" go do formy , a mimo wszystko ładnie wyrósł i zaokrąglił się.
OdpowiedzUsuńChleb ostatecznie się upiekł, chociaż słabo rósł. Podsypywanie mąką nic by nie dało, bo to była półgęsta maź, musiałabym dosypać dobre pół kilo mąki, żeby wyszło z tego zwięzłe ciasto. Wlałam go do naczynia żarodopornego i tam się upiekł, ale na koniec się przykleił i cały chleb się rozleciał przy próbie wyjęcia.Nie mam szczęścia do pieczenia chlebów, albo nie rosną, ale coś dziwnego wychodzi;/
OdpowiedzUsuńupiekłam i ja
OdpowiedzUsuńwykonanie jest tak proste, ze aż trudno uwierzyć, ze się uda :)
a jednak
oto dowód :)
http://a-siedlisko.blogspot.com/2012/03/zapach-dziecinstwa.html
Super przepis na prosty i pyszny chlebek :)
OdpowiedzUsuńjako ,że nigdy nie trzymam się stricte przepisu i tu zaryzykowałam także, pomimo,że to mój pierwszy w życiu samodzielnie upieczony chleb-zmieniłam troszkę dodatki, dodałam kminku, troszkę cukru i odrobinę oliwy i wlałam to do naczynia-po 30 min wyjęłam cudny, pachnący i przepysznie chrupiący chlebek :)
mniammm.... :)
pozdrawiam Pati