To jeden z najstarszych przepisów jakie posiadam i aż sama sobie się dziwię, że jeszcze go tu nie podawałam. Ciasto składa się z biszkoptu i dwóch placków miodowych przełożonych masą budyniową oraz marmoladą (nie musi być, ale nadaje ciastu wyrazistości), a to wszystko oblane polewą. Najlepiej smakuje po dwóch (lub więcej) dniach, kiedy biszkopt zwilgotnieje, a poza tym da się wtedy ładniej pokroić.
Ciasto miodowe:
- 300 g mąki
- 150 g cukru
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżka wody
- 1 żółtko
- 150 g margaryny
- 1 łyżeczka sody
Mąkę wymieszać z sodą, posiekać z margaryną, a następnie dodać pozostałe składniki i zagnieść jednolite ciasto - podzielić na połowę. Jedną część rozwałkować, włożyć do blaszki (u mnie 23 x 33 cm) i piec w temp. 200 st.C przez ok. 7-10 minut. W ten sam sposób upiec drugi placek.
Biszkopt:
- 4 jajka
- 3/4 szkl. cukru
- 2 łyżki wody
- 1/2 szkl. mąki pszennej
- 1/2 szkl. mąki ziemniaczanej (można użyć samej mąki pszennej, czyli 1 szkl.)
Jajka ubić z cukrem i wodą na puszystą masę (albo ubić żółtka z cukrem i wodą, a białka oddzielnie - potem wymieszać razem). Mąki przesiać i dodawać stopniowo do masy delikatnie mieszając łyżką. Piec w tej samej blaszce co placki (wyłożonej pergaminem) w temp. 180 st.C przez ok. 30 minut.
Masa:
- 200 g cukru
- 1/2 l mleka
- 2 cukry waniliowe (lub jeden duży)
- 250 g masła lub margaryny
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
W połowie szklanki mleka rozmieszać obydwie mąki. Resztę mleka zagotować z cukrem, masłem i cukrem waniliowym. Wlać mieszaninę mączną i gotować do zgęstnienia. Wystudzić od czasu do czasu mieszając (masa ma być na tyle gęsta, żeby nie spływała z placka).
Dodatkowo:
- kwaśna marmolada
Na jeden placek miodowy wyłożyć połowę przestudzonej (ale ciągle ciepłej) masy budyniowej. Biszkopt posmarować od spodu marmoladą i położyć (stroną posmarowaną do dołu) na masie. Wierzch biszkoptu posmarować znowu marmoladą, a na to wyłożyć resztę masy i przykryć drugim plackiem. Wierzch oblać polewą.
Polewa:
- 1/3 kostki margaryny
- 1 łyżka wody
- 1 czubata łyżka kakao
- 4 łyżki cukru
Wszystkie składniki rozpuścić w garnuszku na małym ogniu. Gdy tylko masa zacznie się gotować, zestawić z palnika i ostudzić od czasu do czasu mieszając.
Uwagi:
Zamiast gotować masę z mąki, można użyć budyniu waniliowego lub śmietankowego (opakowanie na 1/2 l mleka). Wtedy nie trzeba już dodawać cukru waniliowego.
Wow, Evenko, cudowne jest to ciasto! Uwielbiam Twoje przekładance. Kolejny przepiękny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:**
Ślicznie się prezentuje Twoje ciasto, oj zjadłoby się mały kawałeczek do kawki :)
OdpowiedzUsuńPiękne,eleganckie ciasto :)
OdpowiedzUsuńA wiem,że pyszne,bo siostra też je robi na święta.
Ach, jaki piękny królewiec!
OdpowiedzUsuńNie piekłam go od dawna, a wszyscy u nas uwielbiają to ciasto Wersji z powidłami nie znałam wcześniej
Pozdrawiam
najbardziej w królewcach lubię tą marmoladę :)
OdpowiedzUsuńWydaje się pracochłonne, a ja nie jestem bardzo utalentowana w dziedzinie ciast. A jednak zachowam przepis 'na zaś', bo nie chciałabym go przegapić. Może do niego dojrzeję, bo nie darowałabym sobie nie móc tego posmakować;-)
OdpowiedzUsuńciasto jest takie idealnie równe.. pyszne warstwy
OdpowiedzUsuńRzeczywiście królewsko wygląda.
OdpowiedzUsuńTeż mam przepis na ciasto o tej samej nazwie, ale nie pamiętam czy jest taki sam, bo jeszcze tego ciasta nie piekłam.
Smakowicie wygląda.. a moja Mama piekła podobne ciasto, o nazwie "Królewicz" - takie same miodowe placki i polewa czekoladowa na wierzchu, ale bez biszkoptu. No i masa do przełożenia była z delikatnej kaszy mannej i migdałów :)
OdpowiedzUsuńAlez idealnie rowniutkie warstwy Arabesko! Jestem pod wrazeniem... :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie! Gratuluję! Czy można wpaść na porcję - DUUŻĄ! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziékujé serdecznie.
OdpowiedzUsuńCiasto wygláda suuuper!
Ostatnio pieklam Królewca ale bez marmolady...hmmmm...takze zmykam do kuchni i wypróbuje Twój przepis z marmolada :)
Pozdrawiam serdecznie i DZIÈKI wielkie raz jeszcze :)
Nane
Jak weszłam tu dziś do Ciebie, popatrzyłam na zdjęcie i pomyślałam... jak idealnie zawsze wyglądają ciasta Evenki... idealnie! widać rękę Mistrza :)
OdpowiedzUsuńArabesko, to ciasto jest obłędne! Już mi ślinka cieknie, ale chyba nie odważę się na to, by próbować je zrobić.
OdpowiedzUsuńBiję pokłony Twojemu talentowi i zacięciu!
Znam to ciasto, ale w ogóle o nim nie pamiętałam. Dzięki za odświeżenie przepisu. Piękne zdjęcia:-)
OdpowiedzUsuńJa tego ciasta nie znalam... zdecydowanie do zrobienia! A te zdjecia, takie apetyczne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo dziękuję za komentarze :-)
OdpowiedzUsuńOgólnie panuje taka opinia , że jak ciasto składa się z kilku warstw to jest trudne. Otóż wcale nie musi tak być :-) Placki miodowe raczej nie mogą nie wyjść , poza tym bardzo szybko się pieką. A biszkopt... jak się dobrze ubije masę , to też musi wyjść (ew. można dodać odrobinę proszku do pieczenia , ale ja nigdy nie daję i zawsze wychodzi puszysty). Masa też jest łatwa , bo przygotowuje się ją tak , jak budyń , tyle , że z masłem.
Jeszcze tylko jedna uwaga. Do przełożenia należy użyć marmolady , a nie dżemu , czy powideł , bo są za rzadkie i w połączeniu z masą mogłyby spłynąć z ciasta. Nie koniecznie musi tak być , ale wolę ostrzec zanim dostanę komentarz , że ktoś się napracował , a ciasto się "rozjechało" ;-)
Lider (nielicznych) rodzinnych przyjęć.
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje!
Pozdrawiam! :)
Bardzo fajnie się zapowiada. Kombinacja kilku rodzajów ciast zawsze smakuje interesująco. Też jestem pod wrażeniem precyzji warstw! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję !
OdpowiedzUsuńJa w ogóle bardzo lubię wszelkiego rodzaju przekładańce , tyle , że ostatnio brakuje mi do nich cierpliwości ;-) Jednak Królewiec nie jest aż tak pracochłonny , bo placki dosyć szybko się pieką , nie trzeba ich przekrajać , a masy nie trzeba ucierać tak , jak kremu :-)
Znam to ciasto, bo moja mama kiedyś często je piekła:) Pysznie się u Ciebie prezentuje , cieszę się, że mi o nim przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńgdzieś widziałam już to ciasto, podoba mi się bardzo. I jak pięknie równiutko pokrojone..:) ja tak nie umiem...;):)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie to ciasto! Śliczne Ci wyszło, takie równiutkie, no i oczywiście piekne zdjęcia, jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńTo jedno z moich ulubionych ciast ...a przepis stary jak swiat :)
OdpowiedzUsuńMasz racje ,ze najlepszy po 2 dniach :)
Takie ciasto zawsze robiła moja siostra tylko bez marmolady.Ostatnio sama zrobiłam podobnie jak ty tyle że z dżemem, no i ciasto się nie rozwalało, dżem nie ściekł tylko troche wsiąkł w biszkopt, ale ogólnie prezentowało sie niczym tort:) pyszne Pozdrawiam:0)
OdpowiedzUsuńwitam!Evenko, odkąd natknęłam siena Twego bloga, jestem Twą wielka fanką! no i ucze się czegoś nowego...zrobiłam ostatnio królewca, ale ...hmmm...masa wyszła mi za rzadka...mam pytanie, jesli do mieszaniny mleka, masła , cukru wlewam rozmieszany budyn, to czy mam nie dodawac juz mąki pszennej? bo, tak zrozumiałam i cos było nie tak, choc ciasto w smaku...było super...
OdpowiedzUsuńW przepisie nie ma budyniu. Są za to dwa rodzaje mąki i to od nich masa powinna zgęstnieć.
OdpowiedzUsuńPiękny Ci wyszedł, taki równiutki - jak z cukierni:D
OdpowiedzUsuńkról królewców-cudo
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda smakowicie! Te równiutkie słodkie warstwy jak marzenie. Myślę, że deser godny wyjątkowej okazji :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZrobiłam to ciasto. Jest przepyszne. Nie udało mi się jedynie tak cudnie pokroić jak Tobie, bo moja marmolada 'tańczyła':( Dziękuję za przepis i pozdrawiam już świątecznie:)
OdpowiedzUsuńjaka marmolada?
OdpowiedzUsuńMarmolada, dżem, powidła... cokolwiek, byle były kwaśne - najlepiej śliwkowe ;-)
OdpowiedzUsuńMoja mama robi masę troszkę inaczej - gotuje budyń i do gorącego daje masło lub kto woli margarynę. Miesza do rozpuszczenia masła. Ale ciasto jest pycha :))
OdpowiedzUsuńSkorzystałam z przepisu, dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńhttp://slodkie.blox.pl/2013/12/Krolewiec.html
zrobilam go wczoraj wyszedł pyszny ale jak dla mojej rodziny zdecydowanie za slodki :)
OdpowiedzUsuńHm pyszny upiekłam razem z dwoma innymi ciastami z Twojego bloga i ten okazał się najpyszniejszy dla mnie. Smakuje wybornie, musi tylko troszkę postać po wyjęciu z lodówki. Użyłam marmolady truskawkowej , bo innej nie miałam. Ale i tak smakuje bardzo fajnie, biszkopt wyszedł mi wysoki;) Ciasto wbrew pozorom piecze się bardzo szybko. Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość i poczekać z 1-2 dni na degustację ja nie mogłam się doczekać i już odkroiłam kawałek po 1 dniu, i było pyszne. Tak więc polecam. Udało się bardzo !!! Ciasta upiekłam na imieniny taty i mam nadzieję że będą gościom smakowały.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię piec ciasta z Twoich przepisów, bo nie są przesłodzone! Sięgam tez po przepisy swojej mamy ( ale od czasu do czasu warto coś nowego postawić na stole, zwłaszcza że ciasta z Twoich przepisów smakują wybornie ) Pozdrawiam