Dziś podzielę się z Wami przepisem na ptasie mleczko z dawnych lat. To jedna z pierwszych receptur, jakie zapisałam w swoim notatniku jeszcze w czasach podstawówki. W sumie od wielu lat nie korzystałam z niego, ale swego czasu był prawdziwym hitem. Deser banalnie prosty, a dzieci (i nie tylko) uwielbiają go. W dodatku można do niego zużyć większą ilość białek i to bez włączania piekarnika.
Składniki:
- 8 białek
- 1 i 1/2 szkl. cukru (może być trochę mniej)
- 8 łyżeczek żelatyny
- sok z cytryny (ok. 2 łyżki) lub kwasek cytrynowy (ok. 1/4 łyżeczki)
- odrobina aromatu śmietankowego
- herbatniki do wyłożenia formy
- ew. 1 łyżka syropu malinowego lub 1 łyżeczka kakao
Spód formy (ok. 23 x 33 cm) wyłożyć herbatnikami.
Żelatynę namoczyć w kilku łyżkach zimnej, przegotowanej wody. Naczynie wstawić do garnka z gorącą wodą i mieszać do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny.
Białka ubić na sztywno. Stopniowo dodawać cukier oraz sok z cytryny i ubijać do momentu, aż cukier się rozpuści. Dodać żelatynę i aromat śmietankowy, ubijać jeszcze przez chwilę. W tym momencie masę można podzielić na połowę i do jednej dodać sok malinowy lub kakao. Wyłożyć do przygotowanej formy, wierzch wyrównać i wstawić do lodówki. Przygotować polewę.
Polewa:
- 4 łyżki cukru
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- 3 łyżki kakao
- 60 g masła
- 1 łyżeczka żelatyny
Żelatynę zalać niewielką ilością gorącej wody i mieszać do rozpuszczenia. Resztę składników zagotować. Dodać żelatynę do reszty masy. Dobrze wymieszać i przestudzić. Gdy lekko zgęstnieje, polać zastygnięte ptasie mleczko. Całość ponownie schłodzić.
Świetny pomysł na wykorzystanie białek. Zdjęcia jak zawsze piękne!
OdpowiedzUsuńPrzepis świetny tylko że ja boje się surowych białek a dzieciom to już w ogóle nie daję.
OdpowiedzUsuńAleż kusząco wygląda :o)
OdpowiedzUsuńmusi być pyszne:) moje tez na białkach ale robię dwuwartwowe
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie! Przypomniało mi się dzieciństwo, gdy pomagałam mamie w pieczeniu ciasta i ubijałam pianę z białek z cukrem. Mama dodawała więcej białek niż trzeba było, bo uwielbiałam taką pianę wyjadać prosto z miski :)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda i napewno jest bardzo smaczne tylko ja nie widzę, żeby ono było dwukolorwe, skoro do połowy masy dodałaś kakao albo sok to powinno się chyba odznaczać kolorystycznie? W sumie takie białe całe też łądnie wygląda:D ja robię ptasie na śmietanie też smaczne tylko bardziej kaloryczne
OdpowiedzUsuńJest przeciez napisane ze "mozna podzielic na polowe i dodac", a nie ze do tego jest akurat dodane.
UsuńPrzepis zapisałam i przy najbliższej okazji wypróbuję. Wygląda obłędnie:)
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie :)Tym bardziej, że uwielbiam wszelkiego rodzaju pianki, ptasie mleczka i inne takie "wynalazki' :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie :) Poproszę kawałek :)
OdpowiedzUsuńMmm, Evenko, ależ delikatne, piankowe takie. Śliczne, chciałabym zanurzyć w nim ząbki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Dziękuję Basiu :-)
OdpowiedzUsuńAnno, białka można ubić z cukrem na parze.
Dom z mozaikami, skusisz się ;-)
Ciasteczko, moje też jest dwuwarstwowe, tylko ten różowy wyszedł bardzo blady ;-)
Daktyle, ja najbardziej lubiłam wyjadać surową kruszonkę ;-)
Justyna, powinno, ale różowy wyszedł blady i na zdjęciach prawie go nie widać. Jak ktoś chce otrzymać intensywniejszy kolor, to można dodać kilka kropli czerwonego lub różowego barwnika spożywczego albo kakao (jeśli się lubi). Ewentualnie można po prostu spróbować dolać więcej soku, ale nie za dużo, bo masa się rozrzedzi ;-)
Wiosenko, cieszę się, że przepis spodobał Ci się :-)
Agato, dziękuję , mam tak samo ;-)
Katarzyno, dziękuję, dałabym spróbować, gdyby tylko była taka możliwość ;-)
Majanko, przy takich piankach to i ząbków specjalnie nie trzeba używać ;-)) Buźka :-)
Alez fajny przepis!:) Nigdy nie slyszalam o takim ptasim mleczku:) Jak tylko bialek nagromadze to chyba sie skusze i wyprobuje:) Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńMarzena, przepis jest śmiesznie prosty, ale efekt końcowy bardzo smaczny, polecam :-)
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentuje :) pycha !!
OdpowiedzUsuńOoooo wygląda bajecznie! A ja często mam jakieś białka do wykorzystania!
OdpowiedzUsuńhej
OdpowiedzUsuńpolecam jeszcze prostszy przepis:
3białka ubite+ lyzeczka cukru pudru
do tego wlewam wystudzona galaretke rozpuszczona w polowie szklanki wody i chwile mieszam.
potem przelewam do tortownicy i do lodowki.
jak ma sie duzo bialek to mozna zrobic kilka warstw kolorowych
,a wyglada i smakuje super :)
Ślicznie wygląda, jak naprawdę puchowa chmurka. Przypomina mi się moje dzieciństwo, w którym nikt nie panikował nad koglem moglem czy surowymi jajkami ;)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda obłednie!
OdpowiedzUsuńDzięki Łucjo :-)
OdpowiedzUsuńGosiu, dziękuję :-) U mnie z białkami to jest tak, że albo je zbieram albo zużywam na bieżąco np. do ciasta naleśnikowego ;-)
Renaku, taki (lub bardzo podobny) przepis też jest na blogu :-)
Usagi, dziękuję :-) Właśnie mi przypomniałaś, że kiedyś byli tacy, którzy potrafili wypijać surowe jajka prosto ze skorupki ;-))
Dziękuję Anno :-)
A to ja akurat. Z tatą chętnie wypijalam jajeczka prosto ze skorupki. :-)
Usuńjejku wyglądają tak idealnie, że nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę ? Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńOj pamietam takie ptasie mleczko z dzieciństwa ...a ze mam w lodówce kilka białek to musze koniecznie zrobic to cudo:) ....a niech idzie w boczki:)
OdpowiedzUsuńEee tam... zaraz w boczki, to tylko pianka, prawie bez tłuszczu ;-)
OdpowiedzUsuńŁał, coś cudownego! Taka leciutka, delikatna pianka - po prostu poezja... :)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! Wreszcie sprytny sposób na rozpuszczanie żelatyny :) Gratuluję bloga i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńNi pamiętam kiedy jadłam takie domowe ptasie mleczko! Pyszne!
OdpowiedzUsuńo Boże!!! tego właśnie szukałam! dziękuje! robię jutro na pewno :) i zaczynam zaglądać do Ciebie częściej :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ile łyżeczek wody dać do żelatyny..
OdpowiedzUsuńKilka... łyżek, nie łyżeczek.
OdpowiedzUsuńSuper Przepis, napewno zrobie moim dzieciakom:)
OdpowiedzUsuńWitam! Ciacho ładnie wygląda i pewnie dobrze smakuje:)Wypróbuje na pewno! Kiedyś moja Babcia robiła fantastyczne ptasie mleczko ,ale niestety nie mamy przepisu.Wiem,że gotowała cukier...jak Ona to mówiła "na nitkę". Było bardzo delikatne i smaczne.Gdybym tylko umiała odtworzyć jej przepis...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam I gratuluje bloga:)
Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że w taki sposób robi się (też) nadzienie do ptysiów. Muszę w końcu wypróbować ten przepis, a nuż okaże się podobny ;-)
Zrobiłam:) Wyszło prawie takie jak z Wedla;) Może nie przypomina smakiem tego "babcinego",ale też jest bardzo dobre!Miałam mały problem z żelatyną -zaczęły się ciągnąć nitki(???),ale dodatkowo użyłam blendera i jakoś wybrnęłam. Następne będzie pewnie lepsze,chociaż i to wszyscy w domu zachwalają!Tak jak pisałaś polewa REWELACYJNA!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za fajny przepis i pozdrawiam
!
Bardzo się cieszę, że smakowało :-)
OdpowiedzUsuńŻelatyna być może zbyt mocno wystygła przed dodaniem lub trzeba było rozpuścić ją w odrobinie większej ilości wody.
Ptasie mleczka pewnie pyszniutkie ale się boję surowych białek, 2 lata temu dostałam salmonelli więc wolę nie ryzykować...
OdpowiedzUsuńMoje ulubione ptasie mleczko:) zapisuję przepis i jak tylko znajdę czas wpadam do kuchni:)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia!:)
Chce zrobić piankę ale mam problem... mam żelatyne w płatkach jak to przeliczyć na łyżeczki żelatyny w proszku? Czy jeden taki płatek odpowiada jednej łyżeczce? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCo prawda sama nigdy nie używałam żelatyny w płatkach, ale z tego co mi wiadomo, to właśnie tak się przelicza: 1 płatek = 1 łyżeczka.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie mam nadzieje ze tak wyjdzie:-) sprawdzę jeszcze wagowe jak wychodzi bo sypkie żelatyny mam tylko 3 lyzeczki:-)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńta pianka jakas za bardzo zwarta, czy moge zmniejszyc ilosc zelatyny?
OdpowiedzUsuńMożna zmniejszyć ilość żelatyny.
OdpowiedzUsuńczy zamiast aromatu mogę użyć śmietany 30ki?
OdpowiedzUsuńA w jakim celu ?
OdpowiedzUsuńA co powiecie na ptasie mleczko z bitej śmietany np. śnieżki i galaretki? Jedno i drugie przygotować jak na opakowaniu, galaretkę odstawić, jak będzie już taka gęsta "glutowata" zmieszać z przygotowaną śmietanką i odstawić do ostudzenia. Ptasie mleczko jak się patrzy..
OdpowiedzUsuńwitam jest pyszne to ptasie mleczko rewelacja pozdrawiam
OdpowiedzUsuń