
Przyznam, że nigdy wcześniej nie piekłam bułeczek z jagodami. Nieraz miałam ochotę spróbować, ale jakoś tak wychodziło, że w końcu wybierałam coś innego. Może to dlatego, że przez długi czas dostępne dla mnie były tylko borówki amerykańskie, a to już trochę coś innego (choć np. do muffinów i innych ciast stosowałam je jako zamiennik). Bądź co bądź nazwa do czegoś zobowiązuje i żadne inne owoce nie wchodziły tu w grę ;-) Kiedy w końcu miałam okazję nazbierać jagód (prawdziwych :-) pomyślałam sobie, że nie przepuszczę takiej okazji i upiekę jagodzianki. Postanowiłam jednak zrobić swoją wersję, nietypową - ciasto drożdżowe bez jajek, za to z serkiem homogenizowanym. Nie był to eksperyment, bo takie ciasto już kiedyś wykorzystywałam i wiedziałam, że będzie dobre, ale efekt końcowy przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Jagodzianki wyszły przepyszne ! Puszyste, wilgotne, a zarazem delikatne. Polane lukrem smakowały jak pączki. Piekłam je dwa razy pod rząd, a bardzo rzadko mi się to zdarza :-) Gorąco polecam.