Okazuje się, że brak piekarnika nie jest wcale przeszkodą, gdy mamy ochotę na ciasteczka. I nie mam tu na myśli rozwiązania, jakim jest pójście do sklepu. Najprawdziwsze domowe ciasteczka prosto z... patelni. Chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku - pyszne ! Prawie wszystkie zniknęły w jeden wieczór, a to o czymś świadczy :-)
Składniki:
- 2 szklanki mąki (dałam więcej)
- 3/4 szkl. cukru
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 3/4 szklanki rodzynek
- 1/2 kostki margaryny (125 g)
- odrobina aromatu waniliowego
Mąkę wymieszać z cukrem i proszkiem do pieczenia. Dodać pokrojoną na kawałeczki margarynę oraz rodzynki, wymieszać, czy raczej rozetrzeć tak, jakbyśmy robili kruszonkę. Następnie dodać roztrzepane jajka i aromat waniliowy, wszystko razem zagnieść. Gdyby ciasto było zbyt suche można dodać łyżkę mleka, ja jednak musiałam dosypać sporo mąki, żeby nie kleiło się do blatu. Rozwałkować na grubość ok. 1/2 cm i wykrawać ciasteczka foremką.
Posmarowaną (papierem nasączonym tłuszczem) patelnię nagrzać, kłaść ciasteczka i "smażyć" na niezbyt dużym ogniu po 3 minuty z każdej strony.
Z podanej porcji wychodzi ok. 30 ciastek.
Skorzystałam z przepisu znalezionego na forum cincin i dostosowałam proporcje wedle własnego uznania.
Po prostu wymiękłam! Jesteś niesamowita! Mimo braku piekarnika czarujesz takie cuda :)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę. Wyglądają apetycznie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, ale jeszcze nie robiłam... Czas to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńSprawdziłam - bardzo dobre:)
OdpowiedzUsuńDaktyle, dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńPiekarnik jest, ino zasilania brak ;-)
Katarzyno, Ervisho, polecam ! Naprawdę są bardzo smaczne :-)
Opalanka to potwierdza :-)
świetny pomysł, jeszcze nie piekłam ciastek na patelni:)
OdpowiedzUsuńWygladaja fantastycznie. Jeszcze takich nie robilam, wiec moze sie kusze ;) Pzdr My simple cuisine
OdpowiedzUsuńPomysł bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńZapisuję przepis i na pewno spróbuję:)
Ja też nie mam piekarnika i zawsze było mi przykro, że nie mogę przygotować muffinów czy ciastek. Pomysł super!
OdpowiedzUsuńOczywiście musiałam spróbować. Efekt: rodzynki przeszkadzały w wykrawaniu ciastek:) a nie dałam ich za dużo. Kilka usmażyłam na patelni, ale nie byłam zadowolona, bo się jednak przypalały (ogień mały był, naprawdę), ale były smaczne. Resztę wsadziłam do piekarnika i wyszły pyszne kruche ciasteczka. Może jeszcze kiedyś spróbuję z patelnią.
OdpowiedzUsuńO mamo! Takich jeszcze cud w kuchni nie próbowałam!
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie: )
KasiaN, fakt, rodzynki trochę przeszkadzają, dlatego trzeba mocno dociskać foremkę podczas wykrawania (nie używać do tego szklanki ! ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie pierwsza partia ciastek troszkę za mocno się przypiekła, ale po przestawieniu na najmniejszy palnik (nie najmniejszy płomień) było już dobrze. Trzeba po prostu "wyczuć" patelnię - to tak jak np. z temp. oleju na pączki bez użycia termometru ;-)
Dziękuję za wszystkie komentarze :-)
Wow, świetny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńO,jakie ciekawe ciasteczka!
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten przepis.:)
Pozdrowienia :)
Rewelacja! Idealne na te dni, kiedy jest za goraco, by odpalac piekarnik, a chce sie czegos domowego i slodkiego.
OdpowiedzUsuńWow, świetny pomysł! Takie orginalne pomysły na dobre jedzonko lubię :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te ciacha, aż nie chce się wierzyć, że są usmażone na patelni:-)
OdpowiedzUsuńIdealny dla mnie na studiach bo nie mam piekarnika :)
OdpowiedzUsuńświetne ciasteczka :) muszę kiedyś takie upiec :D tzn usmażyć!
OdpowiedzUsuńCiasteczka super ,dzieciaki się zajadały ,na pewno nie raz je zrobię
OdpowiedzUsuńA teraz Ciebie nie ma i jakoś smutno...
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie komentarze :-)
OdpowiedzUsuńMajanko, ostatnio upiekłam 3 ciasta, ale one już są na blogu, stąd brak nowości. A i wena gdzieś mi uleciała, więc sama też muszę czekać, aż powróci ;-)
Ale numer! czadowa sprawa :)))
OdpowiedzUsuńZapraszam Twojego bloga do społeczności Miksera Kulinarnego! http://zmiksowani.pl/?ref=mikser
OdpowiedzUsuńZrobiłam. Są przepyszne! Nawet nie przypuszczałam, że mogą wyjść aż tak dobre. A jednak! Dziękuję za ten przepis. :)
OdpowiedzUsuńPrzepis podsunę córuni, uwielbia wszelakie ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :)
Te ciastka są rewelacyjne! W smaku przypominają trochę proziaki. Dałem pół szklanki cukru i zamiast margaryny, olej rzepakowy. Następnym razem pokombinuję z różnymi aromatami =)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze :-)
OdpowiedzUsuńNazwa proziaki obiła mi się o uszy, ale jeszcze nie próbowałam. Trzeba będzie nadrobić ;-)
Witam:) Ciekawi mnie czy patelnia ma być przykryta czy raczej nie?Dziękuję za przepis..brak piekarnika zrekompensuję sobie ciasteczkami:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPatelni nie trzeba przykrywać.
OdpowiedzUsuńPrzepis byłby super gdyby nie to,że ciasteczka są okrutnie słodkie, a tak i dałam pół szklanki cukru, czyli mniej. Zaznaczam, że uwielbiam słodkie rzeczy...
OdpowiedzUsuń