Czekoladowe pączki z dziurką w polewie także czekoladowej. W sam raz na tłustoczwartkowe łasuchowanie ;-) Są to typowe ‚cake doughnuts’, czyli nie drożdżowe, a z proszkiem do pieczenia. W smaku przypominają wilgotne ciasto czekoladowe z tym, że mają taki specyficzny posmak ciasta smażonego. Moje dzieci były nimi zachwycone.
Miałam jednak mały problem, bo akurat padła mi bateria w termometrze i musiałam dobrze kombinować, żeby pączki wyszły takie jak trzeba. Wam jednak odradzam ustawiania temperatury „na oko”, bo o ile w przypadku pączków na drożdżach można sobie poradzić bez termometru (mnie się to udawało przez długi czas), o tyle tutaj łatwo się pomylić i pączki wyjdą spalone lub niedopieczone w środku.
Tak, że najpierw trzeba zaopatrzyć się w termometr cukierniczy albo frytownicę i do dzieła ! – korzystajmy, to już ostatni tydzień karnawału :-)