Przyznam, że dość długo krążyłam wokół tego przepisu, zanim zdecydowałam się go wypróbować. Wierzyć mi się nie chciało, że z tak dużą ilością dodanych ziemniaków mogą wyjść smaczne pączki. A jednak! Wyszły wspaniałe pączusie i wcale nie czuło się w nich ziemniaków. Owszem, były trochę cięższe i bardziej wilgotne od typowych pączków drożdżowych, ale nie musi to być ich wadą. Mnie osobiście bardzo smakowały i jeszcze na drugi dzień nie straciły aż tak wiele ze swojej świeżości, a to właśnie dzięki ziemniakom. Dodatkową zaletą tego przepisu jest to, że nie trzeba czekać, aż ciasto urośnie. Polecam wypróbować :-)
Składniki (na dużą porcję , z połowy wychodzi ok. 18 sztuk):
- 1 kg ziemniaków
- 1 kg mąki
- 10 dag drożdży
- 3/4 szklanki cukru
- 3 jajka (na połowę porcji dałam 1 całe jajko i 2 żółtka)
- 3 żółtka
- 25 dag masła (może być roślinne)
- cukier waniliowy
- szczypta soli
- 2 łyżki spirytusu lub octu
- marmolada lub gęsty dżem
- cukier puder do posypania
Ziemniaki obrać, ugotować, gorące zemleć w maszynce lub przecisnąć przez praskę. Do wciąż gorących ziemniaków dodać masło i od czasu do czasu zamieszać, aż całkiem się rozpuści. Przestudzić, rozkruszyć drożdże i wymieszać z masą ziemniaczaną. Jajka ubić z żółtkami i cukrem, dodać do ziemniaków. Wsypać mąkę, sól i wyrobić. Na koniec dodać spirytus i wszystko dokładnie wyrobić (ciasto powinno być miękkie i lepkie, ale nie takie jak drożdżowe). Nabierać łyżką ciasto, rozpłaszczać na dłoni placuszek, kłaść na środek marmoladę i zlepiać. Układać na stolnicy posypanej mąką. Po zrobieniu wszystkich pączków rozgrzać tłuszcz do temperatury około 180 st.C. Smażyć z obu stron, jak typowe pączki, tylko trochę dłużej (sprawdzać patyczkiem). Po usmażeniu posypać cukrem pudrem.
Uwaga: ciasto nie musi wyrastać, jak typowe ciasto drożdżowe. Tak samo uformowane pączki - wystarczy, że poleżą kilka minut, zanim rozgrzeje się tłuszcz, a potem urosną jeszcze podczas smażenia.
Składniki (na dużą porcję , z połowy wychodzi ok. 18 sztuk):
- 1 kg ziemniaków
- 1 kg mąki
- 10 dag drożdży
- 3/4 szklanki cukru
- 3 jajka (na połowę porcji dałam 1 całe jajko i 2 żółtka)
- 3 żółtka
- 25 dag masła (może być roślinne)
- cukier waniliowy
- szczypta soli
- 2 łyżki spirytusu lub octu
- marmolada lub gęsty dżem
- cukier puder do posypania
Ziemniaki obrać, ugotować, gorące zemleć w maszynce lub przecisnąć przez praskę. Do wciąż gorących ziemniaków dodać masło i od czasu do czasu zamieszać, aż całkiem się rozpuści. Przestudzić, rozkruszyć drożdże i wymieszać z masą ziemniaczaną. Jajka ubić z żółtkami i cukrem, dodać do ziemniaków. Wsypać mąkę, sól i wyrobić. Na koniec dodać spirytus i wszystko dokładnie wyrobić (ciasto powinno być miękkie i lepkie, ale nie takie jak drożdżowe). Nabierać łyżką ciasto, rozpłaszczać na dłoni placuszek, kłaść na środek marmoladę i zlepiać. Układać na stolnicy posypanej mąką. Po zrobieniu wszystkich pączków rozgrzać tłuszcz do temperatury około 180 st.C. Smażyć z obu stron, jak typowe pączki, tylko trochę dłużej (sprawdzać patyczkiem). Po usmażeniu posypać cukrem pudrem.
Uwaga: ciasto nie musi wyrastać, jak typowe ciasto drożdżowe. Tak samo uformowane pączki - wystarczy, że poleżą kilka minut, zanim rozgrzeje się tłuszcz, a potem urosną jeszcze podczas smażenia.
Bardzo apetyczne są te pączusie...co prawda troche jestem przejedzona swoimi, ale Twojego chętnie bym capnęła...
OdpowiedzUsuńDziękuję Kass :-)
OdpowiedzUsuńJa wiem , że dzisiaj pączki to trochę jak musztarda po obiedzie , ale zostało jeszcze kilka dni karnawału , więc może ktoś skorzysta. A jeśli nie , to będzie duuużo czasu do przyszłego roku , żeby sobie wypróbować ten przepis ;-)
Pysznie wyglądają:) Ja jeszcze nigdy nie robiłam pączków, ale może kiedyś spróbuję:)
OdpowiedzUsuńcudne pączuszki :-)
OdpowiedzUsuńkto by pomyslal zeby do paczkow dodac ziemniaki?;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem kto pierwszy wpadł na ten pomysł z ziemniakami , ale nieźle to wykombinował ;-)
a jakie puszyste! :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają :)! A to ich kuszące czerwone wnętrze... Ah, ja bym sobie pączka dziś zjadła, jeszcze nie mam dość :).
OdpowiedzUsuńWszędzie smaczne pączki, (najlepsze z dżemem), a ja w tym roku ani jednego nie upiekłam, nawet nie zjadłam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Evenko pączusie wyglądają bardzo apetycznie. Ciekawa jestem smaku. Ja nigdy jeszcze sama nie robiłam pączków.
OdpowiedzUsuńPyszności:))
Pozdrawiam.
Dziękuję Wam :-)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc sama nie wiedziałam co mi z tego wyjdzie , bo po pierwsze przepis dość nietypowy , a po drugie miałam kiepski dzień , ale ku mojej wielkiej radości pączki wyszły bardzo smaczne :-)
Chyba jeszcze nie jadłam takich pączków ziemniaczanych,ale z opowiadań wiem,że są bardzo pusztyste!:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
piękne !
..waniliowachmurka.blox.pl
Nie jestem wielbicielką pączków i sama jeszcze ich nigdy nie robiłam. Takiego Twojego jednak chętnie bym zjadła ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Kass.
OdpowiedzUsuń-Bardzo Ci dziekuje za wspanialy przepis na paczki,dzisiaj smazylam rewelacja w smaku,puszystosci i szybkosci.Przypadkiem tu weszlam i przepisalam recepte.Dzisiaj przekonalam sie ze sa extra...zawsze takie bede smazyc.Pozdrawiam serdecznie.Teresa.
Ja jestem evenka ;-)
OdpowiedzUsuńAle najważniejsze , że pączki smakowały :-)
Przepis bardzo mnie zainteresował, ponieważ nigdy nie smażyłam pączków z ziemniakami. Kiedyś tylko piekłam bułki z ziemniakami, które wyszły bardzo puszyste. Pączki smażyłam na oleju kokosowym. Zamiast cukru dodałam ksylitol i 1/3 łyżeczki cukru trzcinowego, żeby drożdże zaczęły rosnąć. Zamiast mąki pszennej, dałam mąkę orkiszową. Pączusie wyszły baaardzo pyszne! Polecam i pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuń...www.smaczne-zdrowe.blogspot.com
Ja właśnie już po raz 4 robię pączki według tego przepisu ;) Genialne są!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Gdańska
Cieszę się, że pączki smakują i również pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń