Ostatnio najczęściej piekę szarlotki, ale jako wielbicielka kokosu po prostu muszę od czasu do czasu zrobić coś z tym właśnie składnikiem. Wybór padł na drożdżowe bułeczki. Zrobiłam od razu z podwójnej porcji, na dużą blachę, bo z połowy składników to nawet nie ma czym się dzielić ;-) Chyba nie muszę pisać, że były smaczne ? :-)
Składniki (na 20 bułeczek):
Ciasto:
- 1 szklanka ciepłego mleka
- 2 jajka
- 4 szklanki mąki pszennej [525 g]
- 60 g masła (temp. pokojowa)
- 4 łyżki cukru
- 4 łyżeczki suchych drożdży - albo 50 g świeżych [używałam świeżych]
- 1/2 łyżeczki soli
Nadzienie:
- 2/3 szklanki cukru
- 1/2 szklanki mleka
- 1 i 1/2 szklanki wiórków kokosowych [112 g]
+ odrobina mleka lub jajka do posmarowania bułeczek przed pieczeniem
Wykonanie:
Używając świeżych drożdży [suche miesza się po prostu z mąką]:
I opcja - podgrzać mleko, by było letnie, dokładnie rozpuścić drożdże, od razu dodać do pozostałych składników ciasta.
II opcja - zrobić klasyczny zaczyn: podgrzać mleko, by było letnie, dokładnie rozpuścić drożdże, dodać łyżkę cukru i łyżkę lub dwie mąki - odejmując mąkę i cukier ze składników ciasta. Odstawić w ciepłe miejsce, aż zaczyn podrośnie, dodać do ciasta.
Ze wszystkich składników zagnieść ciasto (ręcznie potrwa to ok. 8 minut, 5 - w mikserze z hakiem do wyrabiania). Wyrabiać, aż będzie gładkie, elastyczne i będzie łatwo odchodziło od łyżki. Przykryć folią i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 1-2 godziny, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Pod koniec wyrastania ciasta przygotować nadzienie. Na patelni podgrzać (przez ok. 4 minuty) składniki farszu, do czasu aż cukier się rozpuści, a wiórki zaabsorbują mleko. Przestudzić.
Wyrośnięte ciasto rozwałkować na grubość ok. 5 mm, posmarować równomiernie kokosową masą, zrolować. Podzielić na 20 części, ułożyć na nasmarowanej masłem lub wyłożonej papierem do pieczenia blaszce do ponownego wyrośnięcia na ok. 30 minut. Przykryć ściereczką.
Przed pieczeniem bułeczki delikatnie posmarować rozbełtanym jajkiem/mlekiem/rozbełtanym jajkiem z łyżką mleka - do wyboru. Piec na złotobrązowy kolor (15-20 minut) w temp. 200 st. C albo w 180 st. C z termoobiegiem.
Skorzystałam z przepisu znalezionego na tym blogu.
poproszę jedna bułeczkę, wyglądają pysznie
OdpowiedzUsuńmuszą być wspaniałe! uwielbiam ciasto drożdżowe i kokos :)
OdpowiedzUsuńJa za kokosem nie przepadam, ale ciasto drożdżowe w każdej postaci biorę w ciemno :)
OdpowiedzUsuńWyglądają super! Ja również jestem miłośniczką wiórek kokosowych, więc będę musiała kiedyś wypróbować ten przepis :)
OdpowiedzUsuńTe bułeczki pachną mi z ekranu;) Mniam
OdpowiedzUsuńO rety... Jak tu się nie rozpłynąć od samego patrzenia na te zdjęcia? Również jestem wielką fanką kokosu, więc przepis dodaję do ulubionych, może kiedyś spróbuję Twoich bułeczek :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudnie! Ja robię takie smarowane masłem, sypane cukrem i cynamonem:). Przy okazji spróbuję kokosowych. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWspaniałe bułeczki! Jak ja lubię z kokosem.
OdpowiedzUsuń:)
rumiane, puszyste i taaakie smakowite:)
OdpowiedzUsuńWierzę ,że były pyszne:)
OdpowiedzUsuńKiedyś piekłam takiexD
Dziękuję za komentarze :-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że na niektórych kokosowe wypieki działają jak magnes. Na mnie też ;-)
Świetnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńale apetycznie wyglądają:D
OdpowiedzUsuńOj, cos czuje, ze chyba bede musiala je zrobic... Wygladaja przecudnie i niemal czuje ich zapach!
OdpowiedzUsuńWygladają cudownie :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńSmacznie pozdrawiam i na pewno skorzystam kiedyś z przepisu- dziękuję :)
Skorzystałam z przepisu i moje bułeczki wyszły przepyszne;) Dziękuję za inspirację.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńCudne bułeczki :-)
OdpowiedzUsuńChętnie zrobię te bułeczki bo wyglądają bardzo apetycznie, zastanawiam się tylko na zmianą zwykłego mleka na kokosowe w nadzieniu i chyba tak właśnie uczynię :)dzięki za przepis
OdpowiedzUsuńzrobiłam! pyszne!
OdpowiedzUsuńwspaniały blog
Piekłam, są doskonałe:)
OdpowiedzUsuńJa podzieliłam je na małe plasterki, wyszło sporo bułeczek, zniknęły szybciuteńko :)
Cieszę, że smakowały :-)
OdpowiedzUsuńKochana, wszystkie przepisy, które od Ciebie zapożyczyłam, wykonałam - były doskonałościami :)
OdpowiedzUsuńjeju trafiłam na ten przepis przypadkiem gdy szukałam jakiś bułeczek do upichcenia
OdpowiedzUsuńi trafiłam na takie cudo :)
są przepyszne :)
zrobiłam je dzisiaj i rozeszły się w sekundę
wszyscy są nimi zachwyceni :)
coś czuję że ten przepis będzie przeze mnie często używany :)