Miękkie, ucierane ciasto z rabarbarem i przypieczoną, kokosową posypką. A do tego jeszcze z galaretką. Zapytacie pewnie: a gdzie ta galaretka ? No właśnie... Pierwszy raz dodałam do ciasta galaretkę w postaci sypkiej, a nie rozpuszczonej. Nie, nie upadłam na głowę, tak było w przepisie ;-) I o ile już sam kokos był dla mnie wystarczającą zachętą do wypróbowania receptury, o tyle dodatek "suchej" galaretki jeszcze bardziej mnie zaciekawił.
Ciasto wyszło bardzo smaczne - galaretka sprawiła, że zyskało na smaku, a rabarbar nabrał jeszcze większej wyrazistości i koloru. Krótko mówiąc, eksperyment zaliczam do udanych :-)
Ciasto wyszło bardzo smaczne - galaretka sprawiła, że zyskało na smaku, a rabarbar nabrał jeszcze większej wyrazistości i koloru. Krótko mówiąc, eksperyment zaliczam do udanych :-)
Składniki:
- 250 g margaryny
- 3 łyżki wody
- 3/4 szklanki cukru
- 2 szklanki mąki
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- szczypta soli
- 6 lasek rabarbaru (u mnie był niezbyt gruby, więc dałam więcej)
- 1 opakowanie galaretki malinowej (u mnie truskawkowa)
Posypka:
- 100 g wiórek kokosowych
- 4 łyżki cukru
- 2 łyżki masła
Margarynę, cukier i wodę podgrzewać w rondelku, ciągle mieszając, aż do rozpuszczenia się cukru. Odstawić do przestudzenia.
Rabarbar obrać i pokroić na kawałki ok. 3 cm. Włożyć do miski, zasypać galaretką i wymieszać.
Z wiórek, cukru i masła zrobić kruszonkę, rozcierając wszystko palcami.
Mąkę wymieszać z solą i proszkiem do pieczenia. Wlać przestudzoną margarynę i wbić jajka. Szybko wymieszać mikserem. Przelać do tortownicy (26-28 cm średnicy), na wierzchu ułożyć kawałki rabarbaru obtoczonego w galaretce, a na koniec dać kokosową posypkę. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec ok. 45 minut.
Gdyby posypka zbyt szybko się rumieniła, to wierzch należy przykryć folią aluminiową.
Za przepis dziękuję Krystynie9.
Piękne, smaczne ciasto Evenko. Bardzo mi się podoba:).
OdpowiedzUsuńJa też mam zaległości na blogu, nie mam po prostu czasu, by wszystko pokazać, ale mam nadzieję,że sukcesywnie mi się to uda zrobić :).
Częstuję się Twoim ciastem, bo bardzo lubię rabarbarowe. Ta galaretka mnie zaciekawiła :)
Miłego dnia!
Wygląda świetnie! Sucha galaretka dodana do owoców nie jest dla mnie nowością. Spróbuj dodać ją do jabłek w szarlotce, ciasto wtedy nie podsiąka sokiem, ja często tak robię. Z rabarbarem też ostatnio robiłam, przepis wkrótce.
OdpowiedzUsuńMajanko, dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńA u mnie już kolejne ciasto z rabarbarem (tym razem z jaśminem w tle). Ciekawe kiedy uda mi się wrzucić przepis, tj. z jak dużym opóźnieniem ;-)
Daktyle, z tą galaretką to fajny pomysł. Z jabłkami też może ciekawie smakować, zwłaszcza jeśli jabłka nie są kwaśne - galaretka nada im wyrazu. Dzięki za podpowiedź :-)
Świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńa mnie jest niesamowicie miło, że spróbowałaś mój przepis. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNo coś ty... to ja dziękuję :-)) Masz super przepisy i już kilka z nich sobie zachowałam (tylko kilka, bo wszystkich jeszcze nie przejrzałam ;-) Jak dobrze, że Cię TAM znalazłam :-)
OdpowiedzUsuńZaległości na blogu to i ja mam, ale ten czas ostatnio tak zsuwa, a ja wolę posiedziec i pobawić się z dzieciaczkami lub upiec jakies pyszne ciasto:) .... fajne jest to z rabarbarem, no i ta galaretlka kusi ...bo ciasta z suchą galaretką jeszcze nie piekłam:)
OdpowiedzUsuńa ja się tam specjalnie ukryłam ;) Nie umiem pisać ładnie i to nie jest taki typowy blog. Ja go traktuję jako mój notatnik kulinarny. Ale też i cieszę się, gdy ktoś mnie odnajdzie i korzysta z moich przepisów. A jeżeli jeszcze masz ochotę na ciasto z rabarbarem, to polecam Ci to ostatnie, pod marcepanową kruszonką. Na pewnym forum, gdzie dośc aktywnie uczestniczę, dziewczyny nachwalić się nie mogą.
OdpowiedzUsuńJolu, tak to już jest, że w ładną pogodę szybciej czas ucieka, tylko zima zawsze wlecze się niemiłosiernie ;-) A ciasto wypróbuj, bo jest naprawdę bardzo smaczne :-)
OdpowiedzUsuńKrysiu, w takim razie poszukam tego przepisu i zachowam :-) Mam jeszcze jeden zaległy rabarbarowy wpis, ale na razie to chyba ostatni ;-)