Owocowe ciasto na białkach

Ucierane ciasto z owocami, do którego można wykorzystać zalegające w lodówce białka :-)  

Do tego ciasta najlepiej użyć mieszanki owoców jagodowych, ja jednak wykorzystałam agrest, który udało mi się zebrać w ogródku (co roku mam z nim nie lada problem, więc słowo "udało się" jest odpowiednie). Samo ciasto jest dosyć słodkie, jednak w zestawieniu z kwaśnymi owocami wszystko się wyrównuje. Natomiast jeśli użyjecie słodszych owoców, to z części cukru można zrezygnować.
 

Ogólnie ciasto jest słodko-kwaśne (mniej lub bardziej), wilgotne i aromatyczne. Na drugi dzień robi się jeszcze bardziej wilgotne, a kontrast smakowy nie jest aż tak mocno wyczuwalny (zwłaszcza jeśli chodzi o wyjątkowo kwaśne owoce, typu agrest).

Składniki:

- 4 białka (ok. 150 ml)

- 200 g masła

- 450 g cukru* + 2 łyżki do posypania

- 2/3 szkl. mleka

- 2 łyżeczki proszku do pieczenia

- 1 łyżeczka ekstraktu migdałowego lub waniliowego

- 450 g mąki

- szczypta soli


- ok. 800 g mieszanych owoców (jagody, porzeczki, maliny) - użyłam agrestu

- ew. płatki migdałowe do posypania

Składniki ogrzać do temperatury pokojowej.

Białka ubić z solą. Miękkie masło utrzeć z cukrem, dodać letnie mleko i ekstrakt migdałowy (lub waniliowy), dokładnie zmiksować. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i stopniowo dodawać do masy maślanej (mniej więcej po 1 szklance). Na koniec dodać ubite białka i delikatnie wymieszać. Połowę ciasta wyłożyć do wysmarowanej tłuszczem blaszki (23 x 33 cm), posypać połową owoców, przykryć resztą ciasta i posypać pozostałymi owocami. Wierzch posypać dwiema łyżkami cukru i ewentualnie płatkami migdałowymi. Piec w temperaturze 180 st.C przez około 1 godzinę.

*Im słodsze owoce, tym mniej cukru można dodać do ciasta. Ja użyłam agrestu, który jest jednym z kwaśniejszych owoców, więc cukier pozostawiłam bez zmian.