Puszyste i delikatne ciasto z lekką masą budyniową. W oryginale używa się do niego świeżych orzechów kokosowych, ja jednak zrobiłam z gotowymi wiórkami (kokosów ci u mnie dostatek, ale zwyczajnie nie chciało mi się w nich "dłubać" ;-))
Przepis pochodzi z gazetki Ciasta domowe, którą to kupiłam jeszcze w czasach, gdy kosztowała ponad 23000 zł ;-)
Biszkopt:
- 4 jajka
- 2 łyżki ciepłej wody
- 15 dag (ok. 3/4 szkl.) cukru
- 12 dag mąki pszennej
- 6 dag mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- ew. starta skórka z cytryny (dałam aromat waniliowy)
Biszkopt upiec najlepiej dzień wcześniej.
Jajka ubijać chwilę z cukrem i wodą, zostawić na kilka minut i znowu trochę ubić, ponownie zostawić i ubijać, aż masa będzie puszysta i kremowa. Można ubijać ciągle, ale dzięki przerwom cukier i tak dobrze się rozpuszcza, masa lepiej się ubija, a poza tym w międzyczasie można zająć się czymś innym ;-) Do ubitej masy przesiać mąki z proszkiem do pieczenia i delikatnie wymieszać łyżką. Wyłożyć do natłuszczonej i posypanej tartą bułką tortownicy (24 - 26 cm) lub po prostu wyścielonej pergaminem. Piec 30 - 40 minut w temp. 190 st.C. Lekko ostudzić (ok. 10 minut) i wyjąć z formy.
Krem:
- 1/2 l mleka
- 3 jajka
- 18 dag cukru
- 1 budyń waniliowy
Budyń, żółtka i 3 łyżki mleka wymieszać. Resztę mleka zagotować z połową cukru, wlać mieszankę budyniową, chwilę gotować. W międzyczasie ubić białka z resztą cukru, następnie dodać do ugotowanego budyniu (trzymając ciągle na palniku) i dokładnie wymieszać. Czynność tę trzeba wykonywać szybko, bo masa łatwo tężeje i przypala się. Ostudzić.
Poza tym:
- 3 łyżki cukru
- 20 g rumu
- 2 świeże orzechy kokosowe (ja dałam zwykłe wiórki kokosowe)
- wiśnie kandyzowane do ozdoby
Kokosy nawiercić, mleczko kokosowe wlać do filiżanki. Następnie 3 łyżki mleczka zagotować z 3 łyżkami cukru tak, żeby z syropu powstał tzw. rafinowany cukier. Do niego dodać rum, wymieszać i schłodzić (zamiast syropu zrobiłam zwyczajny poncz jak do tortu, z aromatem rumowym).
Biszkopt przekroić dwukrotnie (na 3 placki). Posmarować dość grubo kremem pierwszy placek, przykryć drugim, skropić syropem rumowym (ja skropiłam delikatnie każdy placek ponczem), posmarować kremem, przykryć ostatnim plackiem. Wierzch i boki ciasta także posmarować kremem oraz posypać świeżo startymi wiórkami kokosowymi, ozdobić wisienkami.
takie ,,odświętne" to ciasto !
OdpowiedzUsuńJa też mam takie ,,drogie" czasopisma i książki :-)
Wow, wygląda baaardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńA powiedz mi, ile tych wiórków dałaś zamiast dwóch świeżych orzechów? Pozdrawiam!
Margot , na co dzień też może być ;-)
OdpowiedzUsuńP.S. Kiedyś miałam pełną szufladę takich gazet , a teraz ostały się ino te kulinarne ;-)
Dziękuję Jstnk-o :-)
Wiórków dałam całkiem niedużo (na pewno mniej niż 10 dag) , ale to zależy od upodobań - można dać jeszcze mniej albo obsypać ciasto obficie , tak jak podaje przepis (wnioskuję , że z dwóch kokosów wyjdzie ich naprawdę dużo) ;-)
Jakie sliczne to ciasto ! Zapragnelam je zrobic :)
OdpowiedzUsuńTak ,tak na co dzień można ....
OdpowiedzUsuńJa staram sie sobie tłumaczyć że lepiej ,,od święta " ,że za często piekę :-)
A zatem do roboty ! :-) W sumie ciasto jest całkiem proste , zwłaszcza , jeśli użyje się gotowych wiórków kokosowych ;-)
OdpowiedzUsuńMargot , nie tłumacz się , tylko korzystaj - w przyszłości może nie być już tyle chęci i czasu (sama wychodzę z takiego założenia) ;-)
OdpowiedzUsuń