
Pod tą dość tajemniczą nazwą kryją się słodkie bułeczki w kształcie ślimaczków. W zasadzie, to nie wiem, czy nazwa "bułeczki" będzie tu odpowiednia, bo w smaku bardziej przypominają ciasteczka, ale niech już tak zostanie. Mnie osobiście bardzo one posmakowały - najlepsze na ciepło.


Składniki:
- 225 g mąki białej chlebowej
- 1/2 łyżeczki soli
- 50 g (1/4 szkl.) drobnego cukru
- 15 g świeżych drożdży (dałam 7 g suszonych)
- 75 ml (5 łyżek) mleka
- 1 jajko
- 30 ml (2 łyżki) oleju słonecznikowego
- 50 g masła
- cukier puder do posypywania
Mąkę z solą przesiać do miski. Wsypać cukier i wymieszać. W środku zrobić dołek, wlać do niego rozpuszczone w letnim mleku drożdże, zostawić na ok. 15 minut (aż zaczną bąbelkować).
W małej miseczce ubić jajko z olejem (wystarczy dobrze roztrzepać widelcem), dodać do miski z mąką i dobrze wymieszać. Wyłożyć na lekko posypany mąką blat i wyrabiać przez 8 - 10 minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Przełożyć do lekko nasmarowanej olejem miski, przykryć folią i zostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 1 godzinę lub do podwojenia objętości. Wyłożyć z powrotem na blat i podzielić na 16 jednakowych kawałków. Z każdego z nich utoczyć cienki wałeczek o długości ok. 38 cm. Rozpuszczone masło wlać do miseczki , zanurzać w nim każdy wałeczek , a następnie zwijać na lekko natłuszczonej blasze formując "ślimaczki" (końce należy zawijać pod spód) w dość dużych odstępach. Przykryć folią i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na ok. 45 minut. W międzyczasie nagrzać piekarnik do temp. 190 - 200 st.C. Wyrośnięte bułeczki posmarować wodą i posypać cukrem pudrem. Piec 10 - 15 minut, przestudzić, ponownie posypać cukrem pudrem.
Najlepiej smakują na ciepło.
Jakie one śliczne! Piekne slimaczki:) Musza smakowac super, narobiłas mi ochoty. Juz wykorzystalam 2 Twoje przepisy, ale nie wiem kiedy wstawie na bloga :) Buziaczki serdeczne!
OdpowiedzUsuńO jej jakie piękne te ślimaczki ,nie będę ukrywać ,że takie wypieki lubię naj .....
OdpowiedzUsuńAle śliczne! muszę kiedyś upiec dzieciakom. Pozdrawiam, gania76!
OdpowiedzUsuńJak ladnie je zawinelas:) Nazwa tez jest imponujaca;)
OdpowiedzUsuńMówił Ci już ktoś, że jesteś bułeczkową mistrzynią? Z pewnością nie masz sobie równych w tej kwestii!!! :)
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńMajanko , już wzięłaś się za pieczenie , czy to może zaległe przepisy ? ;-)
Margot , wiem , wiem... jak na drożdżach , to na pewno coś dla Ciebie ;-)
G-ania , że też wcześniej nie skojarzyłam Twojego nicka z imieniem ;-) Miło , że do mnie zajrzałaś :-)
Iis , można powiedzieć , że one same się zwijają - jak je robiłam , to skojarzyła mi się ta czynność z wkładaniem węża do koszyka ;-)
Casiu , nikt mi tego wcześniej nie mówił ;-) Mam na ten temat trochę inne zdanie , ale dziękuję :-))
Evenko, to nie zaległe. Nowe :)
OdpowiedzUsuńo jejciu jakie cudne, ślinka leci :)
OdpowiedzUsuńMajana , jesteś niesamowita - u mnie jeszcze kilka dni po powrocie z wakacji walizki stały nie do końca rozpakowane , a Ty już wzięłaś się za wypiekanie :-))
OdpowiedzUsuńAsiu , może się skusisz ? ;-)
wyglądają pysznie
OdpowiedzUsuńEvenko, a ja jestem pod wrażeniem tego, jakie równiutkie Ci wyszły. :) Wyglądają jak z formy wyjęte. :) Naprawdę pięknie się prezentują.
OdpowiedzUsuńJakie te ślimaczki równiutkie! Śliczne :)
OdpowiedzUsuń