Tak się zastanawiałam co mogłabym przygotować na "Hawajski weekend" i nagle mnie olśniło. Czy może być coś bardziej odpowiedniego od babki hawajskiej? Jak do tej pory jakoś nie miałam okazji, żeby się za nią zabrać, a teraz nadarzyła się świetna okazja. Babeczka jest słodka, puszysta i aromatyczna. Dodatkowo można ją oblać rozpuszczoną czekoladą i udekorować bitą śmietaną oraz kawałkami kandyzowanego ananasa.
Składniki:
- 300 g masła
- 300 g cukru
- 5 jaj
- 100 g rodzynek
- 5 łyżek rumu (pominęłam)
- zapach waniliowy (kilka kropli)
- szczypta imbiru
- 200 g kandyzowanych ananasów (dałam odsączone z puszki - 4 plastry)
- 100 g drobno posiekanych migdałów (moje były w większości zmielone)
- 250 g mąki
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
Cukier utrzeć z jajkami, aromatem waniliowym i imbirem. Rodzynki wsypać do miseczki i skropić rumem (ja przepłukałam tylko gorącą wodą). Ananasy pokroić w kostkę. Miękkie masło utrzeć na puszystą masę i powoli łączyć z utartą masą jajeczną. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia, wymieszać z migdałami. Ostrożnie domieszać do ciasta. Na koniec wsypać rodzynki i ananasy (część z nich można zostawić do dekoracji).
Formę nasmarować tłuszczem i wysypać tartą bułką, nałożyć ciasto. Piec około 1 godziny w temperaturze 180-200 st.C. (sprawdzić patyczkiem, ja piekłam 5 minut krócej).
Upieczone ciasto wyłożyć na kratkę kuchenną do ostygnięcia. Można posypać cukrem pudrem lub oblać rozpuszczoną półsłodką czekoladą, a tuż przed podaniem udekorować jeszcze bitą śmietaną z kawałkami ananasa.
Ananas, rum i migdaly! to cos wyjatkowo dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJakie sliczne, sloneczne zdjecie! :)
Pyszna babka :). Świetna propozycja na Hawajski Weekend :).
OdpowiedzUsuńNo fajna babuszka;) I taka inna,bo hawajska!:D
OdpowiedzUsuńSliczna babka! A jakie słoneczko piękne u Ciebie :))
OdpowiedzUsuńCudownie:)
Bardzo apetycznie brzmi przepis i wygląda na Twoim zdjęciu...muszę upiec!
OdpowiedzUsuńoch jak tu smacznie...ja też coś planuję na ten weekend hawajski.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuńDosłownie w ostatniej chwili przypomniałam sobie o tym przepisie i całe szczęście , bo babka bardzo nam smakowała (został już tylko mały kawałeczek).
A słoneczka to u mnie nie brakuje , ale... cieszę się kiedy na odmianę jest pochmurno ;-)
lubię babki,
OdpowiedzUsuńktóre mają w środku jakieś drobinki
dlatego podoba mi się ten dodatek ananasów i rodzynków
:-)
wyglada piekne:)
OdpowiedzUsuńcudowna babeczka:) A to zdjęcie w promieniach słońca - uwielbiam takie:)
OdpowiedzUsuńBabeczka pierwsza klasa :) pysznie wygląda
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda, a do tego piękne tło, typowo hawajskie, ślicznie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, jaki ma smak, ale zdjęcia przepiękne!
OdpowiedzUsuńO jak mi się podoba! Uwielbiam ciasta z alkoholem w środku. ;-) Chyba dlatego, że sam bardzo rzadko piję. A w wypiekach on taki bezkarny i niewinny. ;-) Super babka! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za miłe słowa :-)
OdpowiedzUsuńI pomyśleć , że gdyby nie Monsai i jej pomysł z Hawajskim weekendem , pewnie jeszcze przez długi czas nie poznałabym smaku tej babki ;-)
Evenko , piękna babeczka i sceneria też ! :)
OdpowiedzUsuńAle mi apetytu narobiłaś !
tropikalne święta? :) fajnie byłoby spędzić te parę świątecznych chwil na Hawajach :) ale tylko z rodziną i evenkową babką :)
OdpowiedzUsuń