Ten chleb pieczono w ramach Weekendowej Piekarni # 69, której gospodynią była Ptasia z bloga "Coś niecoś". Rzadko udaje mi się dołączyć do wspólnego pieczenia, ale chętnie korzystam z tych przepisów, tym bardziej "po czasie", kiedy mogę porównać opinie i doświadczenia innych piekarzy ;-) Nie jest tajemnicą, że najbardziej lubię chleby na zakwasie, czasami jednak sięgam też po przepisy na chleby drożdżowe, zwłaszcza, jeśli mają w sobie to "coś" (niecoś ;-) Tak jak ten oto chleb wiejski, który dzięki długiemu czasowi wyrastania bardzo zyskuje na smaku i dosyć dobrze przechowuje się (choć dla pewności jeden bochenek zamroziłam, bo tak szybko byśmy go nie zjedli).
Zaczyn:
- 454g mąki pszennej chlebowej
- 284 g wody
- 1/2 łyżki soli
- 1/8 łyżeczki drożdży instant (1,2 g drożdży świeżych)
Drożdże rozpuścić w wodzie, dodać mąkę i sól, wymieszać na gładką masę. Ciasto będzie miało 60% hydracji i będzie dość gęste. Gdyby wydawało się zbyt suche, tj. trudno byłoby je wyrobić, można delikatnie dolać wody. Nakryć miskę z zaczynem folią, odstawić w temp. pokojowej na 12-16 godzin. Gotowy zaczyn będzie wyrośnięty, zaczynający dopiero lekko zapadać się.
Ciasto właściwe:
- 454 g mąki pszennej chlebowej
- 360 g wody
- 1/2 łyżki soli
- 1/2 łyżeczki drożdży instant (5 g drożdży świeżych)
- cały zaczyn
Wszystko (oprócz zaczynu) wymieszać mikserem na małych obrotach. Gdy składniki zaczną się łączyć w jednolitą masę, dodawać zaczyn porwany na kawałki. Jeśli będzie to konieczne, można dodać trochę wody lub mąki (ja dosypałam mąki). Wyrabiać dalej na wyższych obrotach miksera lub ręcznie. Ciasto powinno być średnio luźne, elastyczne, gluten średnio rozwinięty. Ciasto umieścić w natłuszczonej misce i odstawić do wyrośnięcia na ok. 2 i 1/2 godziny, w międzyczasie złożyć dwukrotnie (co 50 minut). Po całkowitym czasie wyrastania podzielić na 2 części, uformować z grubsza kule, nakryć folią i dać odpocząć 10-20 minut. Następnie uformować właściwe, okrągłe bądź owalne chleby. Umieścić w koszykach do wyrastania, nakryć folią i odstawić do podwojenia objętości (1 i 1/4 -1 i 1/2 godz.). Piec nacięte bochenki w uprzednio nagrzanym i naparowanym piekarniku, najlepiej na kamieniu, w 230 st.C przez ok. 35 minut.
Śliczny chlebek Evenko!
OdpowiedzUsuńTeż go piekłam i potwierdzam , że jest przepyszny!:))
Pozdrawiam serdecznie:**
taki chleb kojarzy mi się z dzieciństwem :)
OdpowiedzUsuńWow, jaki piekny i wyrosniety. Jestem pod wrazeniem :)
OdpowiedzUsuńJa tez zamierzam upiec ten chlebek. Pozdrawiam!
ma skórkę, która wygląda tak pysznie chrupiąco.
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyrośnięty! Cudny!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuńTych , którzy jeszcze nie próbowali upiec tego chleba , bardzo zachęcam.
Wspaniałe chleby.
OdpowiedzUsuńI faktycznie doskonale smakują!
Pozdrawiam!
Pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńi też robiłam... pycha!
zakwas chyba zakończył żywot, więc taki przepis mile widziany. :]
OdpowiedzUsuńPięny chlebek ;) Bardzo mi się podoba jego kształt ;) Niestety nie mam ani takiego koszyczka..ani niczego innego w czym mógłby wyrastać chlebek...ale właśnie pszy następnych zakupach koniecznie muszę go kupić:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze. Myślę , że teraz nawet ci niezdecydowani skuszą się na ten chlebek ;-)
OdpowiedzUsuńGosiu , ja w żadnym sklepie takiego koszyczka nie widziałam , a rozglądałam się od dłuższego czasu , więc w końcu zamówiłam przez internet ;-)
Wygląda pysznie! Tez go przygotowywałam - pycha! No i ja też często mrożę, żeby potem w tygodniu mieć świeży chlebek :)
OdpowiedzUsuńCudny chlebek, brak mi słów..., pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńach...tak też myślałam, że tak łatwo nie znajde ;/ W takim razie zamówię sobie ;)
OdpowiedzUsuńa najlepszy jeszcze cieplutki, posmarowany masełkiem;) jak u babci
OdpowiedzUsuńWybaczcie profanację, ale... czy można ten chlebek upiec w maszynie?
OdpowiedzUsuńJa co prawda nie mam maszyny do chleba , ale wydaje mi się , że chleby na zakwasie w ogóle nie nadają się do pieczenia w maszynie. No , chyba , że się mylę , to niech mnie ktoś poprawi ;-)
OdpowiedzUsuńTen post był dość dawno, więc pewnie nikt tu już nie zagląda. Dziękuję za odpowiedź. Zakładam więc, że nie można w maszynie :)
OdpowiedzUsuńRobiłam ten chlebek ostatnio i naprawdę pozytywnie się zaskoczyłam :) Najlepsze jaki robiłam do tej pory, całej mojej rodzinie tak zasmakował że już szykuję się na powtórkę!
OdpowiedzUsuńRozpędziłam się nieco się za bardzo,a komentarz miał być do chlebka na jogurcie.. Cóż, cała ja ;)
OdpowiedzUsuńTe piękne zdjęcia zmobilizowały mnie żeby zabrać się za upieczenie chleba:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie pieczenia pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiem że przepis dodany dawno temu ale może uda mi się uzyskać odpowiedź. Czy tych drożdży nie jest za mało? W sumie w przepisie podane jest 6,2 g na prawie pół kilo mąki. A chleb ze zdjęcia jest duży i puszysty.
OdpowiedzUsuńTyle drożdży wystarczy. Z zaczynu powstanie lekko zakwaszone ciasto, które dopełni dzieła :-)
Usuń