Pisałam kiedyś , że wypróbuję garnek rzymski do wypieku chleba. Długo to trwało, ale w końcu stało się. Kiedyś już raz piekłam ten chleb, tylko w bardziej tradycyjny sposób (Nie wstawiłam przepisu, bo nie spodobały mi się zdjęcia. Nadal mi się nie podobają , ale trudno ;-) Chlebek wyszedł bardzo smaczny i wiedziałam, że do niego wrócę, tylko nie spodziewałam się, że zajmie to aż tyle czasu. Tym razem jednak postanowiłam upiec go w garnku rzymskim. Próba powiodła się i jestem bardzo zadowolona z efektów. Bochenek miał cienką, chrupiącą skórkę i był zdecydowanie bardziej wilgotny od tego, który piekłam wcześniej. Muszę jeszcze tylko dopracować kilka szczegółów jak np. czas pieczenia (chleb wstawia się do zimnego piekarnika, więc siłą rzeczy trzeba piec dłużej) oraz, w którym momencie zdjąć pokrywę, żeby skórka dobrze się zarumieniła. Jednak, jak wspomniałam, to są tylko szczegóły. Chlebek pieczony w garnku rzymskim (dostępny m.in. w sklepie z akcesoriami kuchennymi) wychodzi naprawdę super. Dzieci jadły go "pajdami" bez niczego - do wieczora niewiele z niego zostało :-)
Zaczyn:
- 1/4 szklanki zakwasu (użyłam żytniego)
- 1/3 szklanki letniej wody
- 1/2 szklanki mąki żytniej
Składniki na zaczyn wymieszać razem, pojemnik przykryć folią i odstawić na 8-12 godzin (temp. pokojowa)
Ciasto główne:
- 1 do 1 i 1/4 szklanki letniej wody
- 1 łyżeczka suszonych drożdży
- 3 i 3/4 szklanki mąki pszennej chlebowej
- 1 i 1/2 łyżeczki soli
Do dużej miski wlać cały zaczyn, wodę (zacząć od 1 szklanki), drożdże i sól. Wymieszać. Następnie powoli dosypywać mąkę, cały czas mieszając. Ciasto wyrabiać przez około 10 minut, aż zrobi się gładkie i jednolite (powinno delikatnie się kleić, ale nie może mieć rzadkiej konsystencji). Przełożyć do czystej , naoliwionej miski, przykryć folią i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 2 do 2 i 1/2 godziny.
Wyrośnięte ciasto przełożyć na oprószony mąką blat. Uformować kulę lub podłużny bochenek ( który można umieścić w natłuszczonej keksówce). Przykryć i odstawić na około 1 godzinę. Wyrośnięty bochenek przed pieczeniem można posmarować wodą i posypać kminkiem. Piec przez około 40 minut w 200 st.C.
Uwagi:
Wraz z bochenkiem do piekarnika warto włożyć pojemnik wypełniony 3/4 szklanki lodu dla uzyskania ładnej, chrupiącej skórki.
Za przepis dziękuję Gosii99.
Jak z mojej śląskiej wiejskiej piekarni :D
OdpowiedzUsuńpieknie ci wyszly te chlebki.co prawada nie wygladaja na piezone z rzymskim ,.ja pieke w rzymskim tak od roku i uwazam ze to najlepsza forma .jest cudowna namiastka pieca.
OdpowiedzUsuńChleb wygląda bajecznie!
OdpowiedzUsuńCudowny chlebuś! I nie dziwię się, że tak szybko znika:) U mnie tak samo się dzieje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piękny chlebek :)
OdpowiedzUsuńWyglada jak z dobrej piekarni (a smakuje pewnie jeszcze lepiej ;))
OdpowiedzUsuńZjadłabym taki mniam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny chleb! Musi być pyszny z chrupiącą skórką!
OdpowiedzUsuńAle piękny bochen!
OdpowiedzUsuńWspaniale że dodajesz kolejny przepis na chlebek :0 Wszystkie do tej pory piekłam z twoich przepisów i ten wypróbuję :) wygląda smakowicie
OdpowiedzUsuńdobry, świeży chleb to i ja mogę zjadać bez niczego, chociaż najchętniej z masłem i solą :)
OdpowiedzUsuńale jeszcze się za domowe pieczenie chleba nie wzięłam :)h
Evenko, piękny chlebek upiekłaś.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zdałam sobie sprawę,że strasznie zaniedbałam pieczenie domowych bułeczek czy chlebka. A pan zakwas to się na pewno na mnie obraził.
Pozdrawiam :)
,,Śląski" :))) Mój ci on ;)no ja niestety z panem zakwasem się jeszcze nie poznałam...Peszy mnie jakoś, ale podziwiam u Ciebie.ps. zdjęcia są ok ;)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńZapach domowego chleba nie ma sobie równych :) ja piekę, ale na zakwasie, smaczniutki :)
Twój przepis także kiedyś wypróbuję na pewno :)
Smacznie pozdrawiam :)
A Twojego bloga dodałam u mnie do ulubionych :)
Dziękuję za komentarze :-)
OdpowiedzUsuńMajowa babciu , ten na pierwszym zdjęciu jest z garnka rzymskiego , pozostałe były pieczone "tradycyjnie".
Powrót do tradycji , dziękuję , na pewno Ci posmakuje :-)
Gosiu , zacznij , naprawdę warto :-)
Majanko , mój zakwas to już całkiem się na mnie pogniewał , bo strasznie go zaniedbałam , ale za sprawą drożdży chlebek i tak wyrósł ;-)
Vanilko , zakwas naprawdę nie gryzie , tylko trzeba się nim opiekować , jak dzieckiem ;-)
P.S. Dzięki ;-)
Morgano , bardzo mi miło :-)
Chętnie poznałabym Twój przepis na chleb ;-)
Wygląda naprawdę smacznie i zawodowo. Pozdrawiam i zazdroszczę
OdpowiedzUsuńCzy mozna upiec ten chleb w naczyniu zaroodpornym?
OdpowiedzUsuńMożna.
Usuń