Od dawna chciałam mieć takie stempelki do robienia napisów na ciasteczkach i jakoś nigdy nie mogłam na nie trafić. Aż w końcu dzięki sklepowi Tchibo stałam się szczęśliwą ich posiadaczką.
Fajna zabawa z tymi stempelkami, szczególnie dla dzieci. Można układać dowolne napisy, zależnie od okazji (Święta, urodziny, imieniny... ), czy też zupełnie bez okazji, tak jak u mnie. Do tego typu ciasteczek trzeba wybierać przepisy na ciasto nie rosnące, żeby napis nie zanikł. Skorzystałam z receptury Pierre'a Herme. Ciastka są chrupiące i nieco twardawe (jak dla mnie mogły być odrobinę bardziej miękkie), ale dobrze zachowują kształty. Moim dzieciom bardzo smakowały.
Składniki:
- 250 g mąki pszennej
- 125 g cukru pudru
- 125 g masła, o temperaturze pokojowej
- 1 jajko
- 1 strąk wanilii (dałam odrobinę aromatu waniliowego)
Strąk wanilii przekroić wzdłuż na pół i wyskrobać nasionka. W misce wymieszać nasionka wanilii i cukier. Mąkę przesiać na stolnicę, masło pokroić na drobne kawałki, dodać do mąki i rozcierać palcami, aż uformują się grudki. Pośrodku uformować wgłębienie, wbić do niego jajko i posypać cukrem z wanilią. Mieszać tylko do połączenia się składników - nie za długo.
Ciasto uformować w kulę, owinąć folią, włożyć do lodówki na około 60 minut. Wyjąć z lodówki i rozwałkować na grubość około 4 mm, podsypując mąką. Wycinać ciasteczka i robić stempelki.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 15 minut. Studzić na kratce.
Ciasteczka świetne, a prezent genialny:)
OdpowiedzUsuńTez zakuîlam te stempelki i wlasnie czekam na paczke :-)
OdpowiedzUsuńFajna zabawa prawda?
skorzystam z przepisu na ciasteczka
pozdrawiam
I ja się 'czaję' na te stempelki :)
OdpowiedzUsuńPersonalizowane ciasteczka :) Wyglądają supersmacznie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTrzeba ruszyć do tchibo i zakupić:)
OdpowiedzUsuńciasteczka wyglądają cudnie :)
OdpowiedzUsuńkapitalne ciasteczka:) dzieci byłby zachwycone:)
OdpowiedzUsuńAnula, dziękuję, też mi się podoba ;-)
OdpowiedzUsuńKarolka, na początku trzeba trochę się pomęczyć z rozdzielaniem poszczególnych literek, ale potem to już sama radocha ;-)
Brenia, Zielaczek, spieszcie się, bo kolekcje w Tchibo dosyć szybko się zmieniają ;-)
Agata, dziękuję :-) Teraz nikt nie powie, że nie wiedział czyje ;-)
Łucja, Antenka, dziękuję :-)
Moje dzieci miały z nimi dużą frajdę :-)
Rozbroily mnie te ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńPodpisane :))) świetne. Ciasteczka bardzo smakowite, jeśli to przepis Pierre'a Herme, to w ogóle biorę w ciemno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo ładny blog. Tego typu blogi inspirują mnie do utworzenia własnego blogu o ciastach, który właśnie został założony - i do pisania czas zasiąść:) Mam nadzieję, że mój też się tak rozrośnie
OdpowiedzUsuńMaggie :-)
OdpowiedzUsuńEvitaa, dziękuję i również pozdrawiam :-)
Przepisy na ciasta, dzięki :-) Zajęło mi to ponad 5 lat, ale tobie nie musi aż tyle ;-) Powodzenia !
Wspaniałe są te ciasteczka, no i te napisy, super!Też oglądałam te foremki na stronie Tchibo, ale w końcu zamówiłam inne:).
OdpowiedzUsuńCieszę się,ze jesteś Evenko.
Ściskam ciepło:*
Majanko, tak mnie przyzwyczaiłaś do swoich komentarzy, że gdyby kiedyś ich zabrakło pod choćby jednym przepisem, to pomyślałabym, że coś Ci się stało ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za to, że mnie odwiedzasz i zawsze pozostawiasz po sobie ślad :-)
też zamarzyłam o takich literkach.
OdpowiedzUsuńMarzenia czasem się spełniają, zwłaszcza takie malutkie :-)
OdpowiedzUsuńświetna zabawa z tymi literkami:)
OdpowiedzUsuńMuszę tylko opracować jakiś sposób na szybsze odnajdywanie odpowiednich liter ;-)
OdpowiedzUsuńEvenko, jesteś przeogromnie kochana:*.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, koniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBędzie wspaniały, jak wszystkie inne Twoje :)
Buziaczki :)
Myslisz, ze do Labedziego puchu pasuje tez dzem wisniowy?
OdpowiedzUsuńMalgorzata
Jest dosyć wyrazisty w smaku, więc nadaje się.
OdpowiedzUsuń