Z okazji Światowego Dnia Chleba (World Bread Day) upiekłam francuski chleb na zakwasie według Daniela Leadera. Z chrupiącą skórką, wilgotnym, a zarazem sprężystym środkiem, o wspaniałym smaku.
Kiedy piekę w domu taki chleb jak ten, bywa, że tuż po wystygnięciu zjadamy pół bochenka na raz. No i jak tu nie piec ? ;-)
Zaczyn:
- 1/4 szklanki zakwasu żytniego
- 3/4 szklanki wody
- 3/4 szklanki mąki pszennej
Wszystkie składniki wymieszać razem. Przykryć i odstawić na 6 -12 godzin.
Ciasto właściwe:
- 2 i 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1/4 szklanki mąki żytniej
- 1 i 1/2 łyżeczki soli
- 1 szklanka ciepłej wody *
- cały zaczyn z dnia poprzedniego
Zaczyn, wodę i wszystkie mąki połączyć razem. Odstawić na 20 minut.
Następnie dodać sól i dobrze wyrobić na jednolite, elastyczne ciasto (powinno lekko się lepić, ale utrzymywać nadany mu kształt). Włożyć do miski i odstawić do wyrośnięcia na około 2 i 1/2 do 3 i 1/2 godziny (w zależności od mocy zakwasu i temperatury pomieszczenia).
Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie części (ja nie dzieliłam). Uformować bochenki i umieścić w formach keksowych (wyłożonych papierem) lub dobrze obsypanych mąką koszykach do wyrastania.
Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na około 1 i 1/2 godziny (bochenki powinny prawie podwoić swoją objętość).
Na spód piekarnika wstawić blachę z 1 szklanką wody (para nada wypiekowi piękny, rumiany kolor i skórka będzie bardziej chrupiąca).
Bochenki naciąć kilka razy ostrym nożem i przełożyć na dobrze rozgrzany kamień ( 230 st.C).
Piec w 230 st.C przez 15 minut, a następnie obniżyć temp. do 200 st.C i piec przez 20-25 minut (po zmniejszeniu temperatury wyciągnęłam blachę, w której wcześniej była woda).
*Zależnie od gęstości zakwasu, wilgotności mąki i innych czynników, nieraz potrzeba mniej wody niż podaje przepis, dlatego zazwyczaj nie wlewam od razu całej, tylko stopniowo, a potem, w razie potrzeby dolewam resztę .
Przepis znaleziony u Gosii99.
Boski. Zrobimy na pewno:
OdpowiedzUsuń)Pozdrawiamy serdecznie
Pięknie wyrośnięty z chrupiącą skórką, idealny! Idę też zrobić chleb na zakwasie bo narobiłaś mi ogromnego apetytu :)
OdpowiedzUsuńEvenko, boski ten chlebek! Wygląda obłędnie.
OdpowiedzUsuńŚliczne ma wnętrze.
Pozdrawiam ciepło:)
Piękny chleb, wygląda apetycznie i chrupiąco! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńalez on rewelacyjnie wyglada!!!!!!!!!! zakochalam sie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję Wam :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Nie wiedziałam, że na moim blogu można się nawet zakochać - fajnie :-)
Znam ten chleb i uwielbiam go, jest przepyszny :)
OdpowiedzUsuńA lovely loaf with a perfect crumb. Dziękujemy za udział w Dniu Chleba Świata 2013.
OdpowiedzUsuńen chlebuś jest pyszny, wiem bo piekłam:) .... uwielbiam takie dziury w chlebie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSkorzystałam z przepisu, chlebuś wyszedł pyszny ☺
OdpowiedzUsuńWlasnie upiekłam tylko dodałam troche ziaren słonecznika- chlebek pyszny pozdrawiam ☺
OdpowiedzUsuńPyszny. Wilgotny miąższ z dużymi dziurkami i chrupiąca skórka. Mniam... Połowy chleba już nie ma 😉
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńczy może ciasto chlebowe wyrastać w dużym naczyniu żaroodpornym, w którym będzie potem pieczony?
Myślę, że tak, tylko trzeba je wyścielić papierem do pieczenia - tak będzie bezpieczniej. Kiedyś piekłam chleb z innego przepisu, właśnie w naczyniu żaroodpornym, ale posmarowanym jedynie olejem. Bochenek tak się zapiekł na ściankach naczynia, że nie mogłam go oderwać ;-)
OdpowiedzUsuńJa właśnie też miałam taką przygodę, ale zapieczone było całe naczynie, więc chlebek wyjadło się łyżką, a reszta wylądowała w koszu wraz z naczyniem. :-)
UsuńChleb to pół biedy, ale naczynia szkoda. Trzeba było zalać wodą, żeby odmokło :-)
UsuńA zakwas jak zrobić.....?😔😔😔
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj pisałam odpowiedź na podobne pytanie, więc zacytuję ją poniżej:
UsuńZ przepisem na zakwas zwlekam już tak długo, że chyba ktoś powinien dać mi w końcu za to kopa ;-)
A póki co polecam sposób Mirabbelki (Małgorzaty Zielińskiej):
„Stara metoda mówi, ze należy mąkę i wodę dodawać porcjami, co 24 godziny. Garść mąki, najlepiej razowej, mniej więcej 100g mieszamy gruntownie z letnią wodą, aby otrzymać dość gęstą papką konsystencji ciasta na racuchy, bądź kwaśnej śmietany. To wszystko zostawiamy w cieple (optymalnie byłoby w pobliżu grzejnika). Co 12 godzin dobrze jest tę papkę dokładnie wymieszać, tak, aby pokazały się pęcherzyki powietrza, znowu przykryć i odstawić w spokoju. Każdego dnia dodawać garść mąki i trochę wody, do uzyskania konsystencji jak wyżej i tak przez 4-5 dni.
Optymalna temperatura do rozwoju zakwasu to miedzy 25° a 30° C. W niższej zakwaszanie trwa dłużej, czasami zupełnie się nie udaje; w wyższej zaś fermentacja jest zazwyczaj wstrzymana.
Świeżo wyhodowany zakwas używamy od razu do upieczenia pierwszego chleba, zostawiając małą ilość (50-100g) która będzie naszym „starterem” albo mówiąc po polsku zaczątkiem do następnych wypieków.
Tę pozostawioną ilość należy przechowywać w lodówce w szklanym słoju, lekko przykrytym. Używając go potem, skracamy sobie czas oczekiwania na nowy zakwas przy następnym pieczeniu o ok. 2 dni.”
Kolejny raz upiekłam ten chleb. Przepis jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo go lubię.
UsuńPozdrawiam :-)
A jak to wygląda wagowo?
OdpowiedzUsuń1 szkl. mąki pszennej (używam T650) to 170g. Mąka żytnia jest trochę lżejsza, bo 1/4 szkl. to ok. 33g. Natomiast 1/4 szkl. mąki pełnoziarnistej pszennej to 40g. 1,5 łyżeczki soli to 15g. Jeśli chodzi o wodę, to mililitry mniej więcej pokrywają się z gramami. No i zakwas - 1/4 szkl. to 70g.
UsuńJakiej wielkości te keksówki powinny być, sądząc po ilości użytych produktów, to raczej wyjdzie jedna wąska blacha
OdpowiedzUsuńJa piekłam ten chleb tylko w postaci okrągłego bochenka, ale też uważam, że jedna, podłużna forma powinna wystarczyć na taką porcję. Ewentualnie dwie mini keksówki (max. 20 cm długości).
Usuń