Kolejne ciasto z dynią, tym razem nie z puree, a z surową, startą dynią. To bardzo ułatwia sprawę i przygotowanie takiego ciasta nie zajmuje nam wiele czasu. A ze względu na dodatek przypraw korzennych, może być ono taką przygrywką do przedświątecznego "pierniczenia" :-)
Składniki:
- 2 szklanki startej dyni
- 3 jajka (o temp. pokojowej)
- 1 szklanka cukru
- 1/2 szklanki oleju słonecznikowego
- 3 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 3 łyżeczki mieszanki przypraw korzennych do piernika (dałam 2 łyżeczki cynamonu i 1 łyżeczkę przyprawy)
- dodatkowo dodałam jeszcze odrobinę aromatu waniliowego
Jajka utrzeć z cukrem na puszystą masę. Ciągle miksując dodawać stopniowo olej. Mąkę wymieszać z sodą i przyprawą. Powstałą mieszankę dodawać stopniowo do ciasta. Gdyby masa zaczęła robić się zbyt gęsta, dodać startą dynię i dopiero w tym momencie dosypać resztę mieszanki mącznej. Wszystko razem wymieszać łyżką. Wyłożyć do natłuszczonej i wsypanej tartą bułką lub wyścielonej pergaminem formy (u mnie 9 x 33 cm). Piec w temp. 180 st.C przez około 50 minut (sprawdzić patyczkiem). Piekłam z termoobiegiem w 160 st.C.
Przepis znalazłam na tym blogu.
wygląda ciekawie:) ja jutro będę robić też jakieś korzenne ciasto:D jeszcze nie wiem co dokładnie:D Bardzo lubię Twoje przepis, dużo z nich wykorzystuje w kuchni:D
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy i polecam się na przyszłość :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasto. Faktycznie akurat na Święta. Pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że chyba będę musiała zrobić większe zapasy dyni :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne ciacho Evenko! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że "popierniczysz" także w czasie Festiwalu Pierniczków. Serdecznie zapraszam.:)
Dziękuję za komentarze :-)
OdpowiedzUsuńMajanko, jeżeli tylko uda mi się zgrać w czasie, to na pewno dołączę :-)
Ślicznie wygląda z tymi pomarańczowymi kropeczkami dyniowymi :)
OdpowiedzUsuńWyglada cudnie, troche piernikowato. Takie proste, niepozorne, a z pewnoscia smaczne.
OdpowiedzUsuń