Prosty, jasny chleb pszenno-żytni na zakwasie i na drożdżach. Można go upiec w postaci okrągłego, czy też owalnego bochenka albo w podłużnej blaszce. Mało wymagający i bardzo smaczny.
Zaczyn:
- 50 g żytniego zakwasu
- 75 g letniej wody
- 75 g jasnej mąki żytniej
Wszystko razem wymieszać na gęstą pastę, przykryć naczynie folią i zostawić w temperaturze pokojowej na 8-12 godzin (najlepiej na noc).
Następnego dnia rano wymieszać zaczyn, dodając do niego:
- 300 g letniej wody
- 5 g suszonych drożdży (1 łyżeczkę)
- 500 g mąki pszennej chlebowej
- 10 g soli morskiej
Wszystko razem dokładnie wyrobić na gładkie, sprężyste ciasto (mikserem 7-8 minut). Przykryć i zostawić do wyrośnięcia, aż prawie podwoi swoją objętość. Następnie uformować bochenek i włożyć do koszyka do wyrastania lub umieścić ciasto w podłużnej, natłuszczonej formie do pieczenia. Ponownie pozostawić do wyrośnięcia.
Następnie chleb włożyć do piekarnika nagrzanego do 230 st.C na 15 minut, po czym zmniejszyć temperaturę do 180-200 st.C i piec jeszcze 15-20 minut (do momentu, gdy chleb popukany od spodu będzie wydawał głuchy odgłos).
Na podstawie tego przepisu.
prawidziwie domowy :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł, jak malowany!
OdpowiedzUsuńJak zrobic zytni zakwas?
OdpowiedzUsuńDobre pytanie. Z przepisem na zakwas zwlekam już tak długo, że chyba ktoś powinien dać mi w końcu za to kopa ;-)
UsuńA póki co polecam sposób Mirabbelki (Małgorzaty Zielińskiej):
„Stara metoda mówi, ze należy mąkę i wodę dodawać porcjami, co 24 godziny. Garść mąki, najlepiej razowej, mniej więcej 100g mieszamy gruntownie z letnią wodą, aby otrzymać dość gęstą papką konsystencji ciasta na racuchy, bądź kwaśnej śmietany. To wszystko zostawiamy w cieple (optymalnie byłoby w pobliżu grzejnika). Co 12 godzin dobrze jest tę papkę dokładnie wymieszać, tak, aby pokazały się pęcherzyki powietrza, znowu przykryć i odstawić w spokoju. Każdego dnia dodawać garść mąki i trochę wody, do uzyskania konsystencji jak wyżej i tak przez 4-5 dni.
Optymalna temperatura do rozwoju zakwasu to miedzy 25° a 30° C. W niższej zakwaszanie trwa dłużej, czasami zupełnie się nie udaje; w wyższej zaś fermentacja jest zazwyczaj wstrzymana.
Świeżo wyhodowany zakwas używamy od razu do upieczenia pierwszego chleba, zostawiając małą ilość (50-100g) która będzie naszym „starterem” albo mówiąc po polsku zaczątkiem do następnych wypieków.
Tę pozostawioną ilość należy przechowywać w lodówce w szklanym słoju, lekko przykrytym. Używając go potem, skracamy sobie czas oczekiwania na nowy zakwas przy następnym pieczeniu o ok. 2 dni.”
Po tym co nam oferują markety zaczęliśmy w domu piec własne pieczywo. Na pewno wypróbujemy ten przepis ;)
OdpowiedzUsuń