A oto jeszcze jeden bardzo dobry przepis na pączki - tradycyjne drożdżowe, z lukrem. Można je nadziewać przed smażeniem lub po, zależnie od tego jaką metodę wolicie i od tego, co zamierzacie dać do środka.
Składniki:
- 1 kg (+ 1 szkl. w razie potrzeby) mąki pszennej*
- 60 g świeżych drożdży
- 5-6 jaj (jeśli L to 5, a jak M to 6)
- 1/2 szkl. cukru
- 1/2 l mleka
- 1/2 szkl. oleju
- 2 łyżki rumu (wódki lub octu)
- aromat waniliowy
- 1/2 łyżeczki soli
Dodatkowo:
- nadzienie: konfitura, dżem lub marmolada (u mnie jedna część z marmoladą, a druga z kremem czekoladowym)
- olej + smalec do smażenia
- lukier (u mnie już tradycyjnie na śmietanie)
*Mąka może być zarówno tortowa jak i typ 500, czy 550. Moje źródło przepisu poleca też Manitobę na połowę z tortową. Ja natomiast użyłam mąki typu 550.
Mąkę przesiać do dużej miski, na środku zrobić wgłębienie, wlać do niego 1 szklankę ciepłego mleka, dodać pokruszone drożdże, wsypać cukier, wierzch lekko posypać mąką. Miskę przykryć folią i odstawić w ciepłe miejsce na 15-20 minut.
Jajka roztrzepać z resztą mleka (1 szklanka) i solą. Wlać do miski z mąką i wyrośniętymi drożdżami, dodać alkohol i aromat waniliowy. Dobrze wyrobić (mikserem ok. 10 minut). Pod koniec wyrabiania stopniowo dolewać olej. Wyrabiać do momentu, aż ciasto zacznie odstawać od brzegów miski. W razie potrzeby dosypać jeszcze mąki (ja dodałam ok. 1 szklanki).
Miskę z ciastem przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na 15 minut. Po tym czasie ciasto krótko wyrobić, ponownie przykryć i odstawić do wyrośnięcia, tym razem na około 1 godzinę - do podwojenia objętości (albo i potrojenia). Ja musiałam kilka razy w tym czasie przyklepywać ciasto, bo uciekłoby z miski ;-)
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na posypany mąką blat. Dalej można zrobić na dwa sposoby (wybrałam ten drugi):
1. Ciasto rozwałkować na grubość ok. 2 cm i wykrawać kółka okrągłą foremką (o średnicy ok. 8 cm). Układać na ściereczce lekko posypanej mąką, przykryć drugą ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut (nadziewać po usmażeniu).
2. Ciasto odgazować (krótko zagnieść), podzielić na mniej więcej 30 części (najpierw podzieliłam na 3, a potem jeszcze na 10). Każdą część spłaszczyć, położyć łyżeczkę nadzienia, brzegi zawinąć do środka i zlepić. Uformować kulkę i odłożyć na lekko posypaną mąką ściereczkę łączeniem do dołu. Po zrobieniu wszystkich pączków, przykryć drugą ściereczką i zostawić w cieple do wyrośnięcia na ok. 30 minut.
Tłuszcz rozgrzać do temperatury 170-180 st.C. Smażyć po kilka pączków na raz, tak by swobodnie pływały, po około 2 minuty z każdej strony (te nadziewane, a bez nadzienia prawdopodobnie trochę krócej). Wyjmować łyżką cedzakową na papierowy ręcznik.
Po usmażeniu wszystkich pączków - zrobione 1. sposobem przestudzić, nadziać i polukrować, a te zrobione 2. sposobem tylko polukrować.
Na podstawie tego przepisu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz