
Od razu uprzedzam, że nie pomyliły mi się święta ;-) Mazurek, to co prawda tradycyjne ciasto wielkanocne, ale ten jest dość nietypowy, więc śmiało można go wypróbować również na Boże Narodzenie. Powinien przypaść do gustu zwłaszcza wielbicielom wyrobów czekoladowo-kakaowo-bakaliowych z dodatkiem mielonych herbatników. Sama zaliczam się do tej grupy osób, więc postanowiłam wykorzystać dwa "nadliczbowe" wafle i sporządzić ciasto z tego przepisu, dodam, że już nie pierwszy raz. Jedynym utrudnieniem będzie tu ubijanie jajek na parze (sama tego nie lubię), ale ciasto jest naprawdę smaczne, więc warto się poświęcić :-)

Składniki:
- 2 wafle
- po 15 dag masła i dobrej margaryny
- 25 dag cukru pudru
- 3 jaja
- 4 paczki herbatników
- 10 dag orzechów
- 10 dag rodzynków
- 2-3 łyżki kakao
- 1/2 tabliczki posiekanej czekolady (według mnie można nie dodawać)
Jaja ubić z cukrem pudrem na parze (woda ma być gorąca, ale lepiej żeby się nie gotowała, wtedy masa powoli będzie się ogrzewać i nie skrystalizuje się na ściankach naczynia), ostudzić. Masło z margaryną utrzeć, dodawać stopniowo masę jajeczną. Następnie dodawać zmielone herbatniki, kakao, rodzynki, zmielone lub posiekane orzechy, czekoladę i dobrze wymieszać. Masę równomiernie rozłożyć na waflu i przykryć drugim.
Polewa:
- 1/2 szkl. śmietany
- 1 szkl. cukru
- 4 łyżki kakao
Śmietanę zagotować z cukrem i od czasu do czasu mieszając gotować 15 minut. Lekko przestudzić (ok. 10 minut), dodać kakao i jeszcze ciepłą polewą posmarować ciasto. Podawać schłodzone, od razu po wyjęciu z lodówki.


Super ten mazurek :)Pozdrawiam Majana.
OdpowiedzUsuńDziękuję Majanko :-)
OdpowiedzUsuńW końcu udało Ci się dodać komentarz ;-)
Nio wlasnie,ale jako anonimowy :) Dobrze,ze choc tak :)
OdpowiedzUsuńDziekuje,ze odwiedzasz mnie na moim blogu :D
Skoro udało się jako "anonimowy" , to może spróbuj teraz opcję "inne" ;-)
OdpowiedzUsuńUprzedzałam , że będę do Ciebie zaglądać ;-)
Próba :)
OdpowiedzUsuńEvenko, chyba sie udało :) Ale durna jestem he he ;)
OdpowiedzUsuńWcale nie "durna", tylko początkująca :-)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się , nie od razu Kraków zbudowano ;-)
No fakt :)
OdpowiedzUsuń