wtorek, 22 stycznia 2008

Keks



Jest to ciasto, które zazwyczaj robię na święta, jednak tym razem zmieniłam plany, bo doszłam do wniosku, że smak keksu zostanie przyćmiony przez inne ciasta, a szkoda by było. Dlatego właśnie odczekałam trochę i upiekłam go dopiero teraz, by można było w pełni delektować się jego smakiem :-)
Dla mnie idealny keks ma być zwarty jak "cegiełka", wilgotny i z mnóstwem bakalii. Według tego przepisu taki właśnie powinien wyjść - 'powinien', bo przyznam, że czasem wychodzi mi zbyt puszysty. Jednak tym razem udał się całkiem dobrze :-)



Składniki:

- 200 g margaryny

- 50 g masła

- 1 czubata szkl. cukru pudru

- 5 jaj

- 300 g mąki

- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia

- aromat rumowy lub waniliowy

- bakalie, owoce kandyzowane (razem ok. 300 g)


Wszystkie składniki ogrzać do temperatury pokojowej. Margarynę i masło utrzeć z cukrem pudrem na pulchną masę. Dodawać po jednym jajku ciągle ubijając (masa ma być jednolita, a jeśli zacznie się rozdzielać - dosypać trochę mąki i dalej ubijać, aż składniki ładnie się połączą). Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i połączyć z ciastem (ma być ono dosyć gęste - jeśli nie "trzyma się" łyżki, to należy jeszcze dosypać nieco mąki). Na koniec dodać aromat i lekko posiekane bakalie (jeśli są drobne to mogą być w całości) oprószone mąką. Ciasto wyłożyć do natłuszczonej formy keksowej, wstawić do piekarnika nagrzanego do ok.180 st.C i piec przez 1 godzinę (zajęło mi to trochę dłużej, dlatego zawsze trzeba się upewnić wtykając "patyczek").

15 komentarzy:

  1. Pieknie wyglada ! Uwielbiam keks :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale piękny! keks to jedno z moich najukochańszych ciast :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję i pozdrawiam wielbicielki keksu :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Evanko a z samym masłem może być?

    OdpowiedzUsuń
  5. Margot , wydaje mi się , że to był właśnie powód , dla którego moje wcześniejsze keksy wychodziły czasem zbyt puszyste i "suche" (dawałam tylko masło lub na odwrót - więcej masła , a tylko troszkę margaryny). Dlatego zalecałabym tym razem trzymać się przepisu. Chyba , że lubisz takie keksy "biszkoptowe" , to wtedy niewiele ryzykujesz ;-) A i pewności nie mam , że to właśnie wina masła , tylko tak przypuszczam , więc koniecznie daj znać jak Ci wyszło , jeśli zdecydujesz się skorzystać z tego przepisu :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nougatinko , tym razem sypnęłam więcej bakalii niż podaje przepis - jak szaleć to szaleć ;-))

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wygląda. I właśnie tak bogato wewnątrz, jak nougatine zauważyła. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam keksy. dawno temu robiłam cos, co się nazywało angielskie ciasto bożonarodzeniowe - niestety straciłam przepis. pamiętam, że składało się głownie z bakalii moczonych cała noc w rumie..

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj , to szkoda , że już nie masz przepisu... Kiedyś kupiłam takie ciasto , które wyglądało jakby składało się w 90% z bakalii "posklejanych" ciastem. Być może to coś podobnego , ale niestety też nie mam przepisu.

    OdpowiedzUsuń
  10. wygląda smakowicie. A ja jeszcze nigdy w życiu nie robiła keksu. Chyba pora to zmienić, tylko najpierw muszę kupić foremke, bo posiadam tylko takie dwie, strasznie długaśne, i nie wiem czy się nadają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kuchareczko , jeśli lubisz bakalie , to nie ma co się dłużej zastanawiać ;-)
    A dla porównania podaję wymiary mojej formy: 12 x 22 cm (choć osobiście wolałabym , żeby była nieco węższa , za to dłuższa).

    OdpowiedzUsuń
  12. sliczne kolorki,lato mi sie przypomnialo! :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. "Do lata (3x)... piechotą będę szła..." la la la... ;-))

    OdpowiedzUsuń