wtorek, 1 kwietnia 2008

Angielskie bułeczki



Oryginalna nazwa tych bułeczek to "Shaped dinner rolls". Pochodzą one z Anglii, a przepis z mojej cudownej książki ;-) Co prawda piekłam je przed Wielkanocą, ale jeszcze pamiętam ich smak - takie mięciutkie mini-chałki (lub bułeczki, zależnie od kształtu), z tą tylko różnicą, że niesłodkie. Jeśli mamy czas i cierpliwość, to można nadać bułeczkom naprawdę fikuśnych kształtów, a jeśli nie, to wystarczy uformować okrągłe kulki - takie też będą smaczne :-)

 



Składniki:

- 450 g mąki chlebowej

- 2 łyżeczki soli

- 1/2 łyżeczki cukru

- 1 opakowanie drożdży instant (7 g)

- 50 g masła lub margaryny

- 1 szkl. letniego mleka

- 1 jajko


Do posmarowania:


- 1 żółtko

- 1 łyżka wody


Mąkę przesiać z solą do dużej miski, wsypać cukier i drożdże (można użyć zwykłych suszonych drożdży, ale wtedy trzeba je najpierw rozpuścić w odrobinie mleka). Następnie dodać miękkie masło i rozetrzeć z mąką. Wlać mleko, wbić jajko i dokładnie wymieszać. Ciasto przenieść na lekko posypaną mąką stolnicę i wyrabiać przez 10 minut , aż będzie gładkie i elastyczne. Włożyć do lekko naoliwionej miski, przykryć naoliwioną folią i zostawić do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę lub do momentu, aż podwoi swoją objętość.

Ciasto wyłożyć na stolnicę i zagniatać przez 2-3 minuty. Podzielić na 12 równych kawałków i formować dowolne kształty: warkocze, bułeczki, węzełki. Poukładać na lekko natłuszczonej blaszce w dużych odstępach i zostawić przykryte folią do wyrośnięcia na ok. 30 minut. W międzyczasie nagrzać piekarnik do 220 st.C. Żółtko wymieszać z wodą i posmarować wyrośnięte bułeczki (można też posypać makiem lub sezamem). Piec 15-18 minut na złoty kolor.


16 komentarzy:

  1. Evenko, buleczki bombowo piekne!! Az czuje ich zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cud, miód, malina - dokładnie tak wyglądają. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te plecionki może i faktycznie przypominają trochę maliny albo plaster miodu , a co do cudu , to chyba przybiera on różne kształty , więc też pasuje ;-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś dla mnie okrutna! Ty i Twoja książka! ;DD
    Przecież nie mogę piec wszystkiego po kolei z Twojego bloga!!

    OdpowiedzUsuń
  5. O , masz... jeszcze i książce się oberwało ;-) Nie musisz piec po kolei - możesz w dowolnej kolejności ;-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie pozaplatane - i na pewno pyszne !

    OdpowiedzUsuń
  7. Ok, he he, jakoś to rozłożę na raty ;), a bułeczki są boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się , że Wam się podobają :-)

    Dorotus , nie ma tego aż tak dużo , ale obiecuję rzadziej korzystać z książki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. :-)) Zobaczymy jak to będzie - zdam się na moją wenę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. 1 opakowanie drożdży instant..czy można je zamienić na świeże? i ile wtedy ich dodać??

    OdpowiedzUsuń
  11. Można zamienić na świeże - 7 g suszonych to ok. 25 g świeżych.

    OdpowiedzUsuń
  12. a moglabys zdradzic jaka ksiazke tak bardzo zachwalasz? moze bym sie skusila i rowniez ja kupila:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspominałam o niej kilka razy , przy okazji innych wypieków chlebowo-bułkowych ;-)
    Ch. Ingram i J. Shapter "The book of bread".

    OdpowiedzUsuń