Z okazji Festiwalu Dyni, który w tym roku przygotowała Bea, upiekłam takie oto muffiny - pomarańczowe od dyni, piernikowe od przypraw, wilgotne od jabłek i lekko chrupiące (ale tylko u góry) od kruszonki.
Przepis zaczerpnęłam z tej strony, chociaż swoją porcję zmniejszyłam o połowę, ponieważ miałam tylko 12 foremek.
Przepis zaczerpnęłam z tej strony, chociaż swoją porcję zmniejszyłam o połowę, ponieważ miałam tylko 12 foremek.
Składniki na 24 muffiny:
- 2½ szkl. mąki
- 2 szkl. cukru
- 2 łyżeczki przyprawy do pierników
- 1 łyżeczka sody
- 1/2 łyżeczki soli
- 1¼ szkl. puree z dyni
- 2 duże jajka
- 1/4 szkl. oleju
- 2 szkl. obranych i drobno pokrojonych jabłek (2 średnie jabłka)
W jednej misce wymieszać wszystkie suche składniki, a w drugiej mokre (oprócz jabłek). Połączyć zawartości obydwu misek, krótko wymieszać, wsypać jabłka i jeszcze raz wymieszać. Nakładać do muffinkowych foremek (do 3/4 wysokości) i posypywać kruszonką. Piec 30-35 minut w temp. 180 st.C.
Kruszonka:
- 1/4 szkl. cukru
- 2-3 łyżki mąki
- 2 łyżki masła
- ok. 1/4 łyżeczki cynamonu
Wszystko razem połączyć i rozetrzeć palcami (lub za pomocą dwóch noży).
Kazdzde muffiny wychodza Ci pieknie i napewno sa swietne w smaku. :))
OdpowiedzUsuńEvenko, czy Ty czytasz mi w myślach ? ;)
OdpowiedzUsuńMam chęć zrobić dyniowe muffiny i wlasnie sie zastanawiałam, z jakiego przepisu skorzystać. Planowałam wykorzystać przepis na marchewkowe, ale teraz mam już gotowy przepis od Ciebie :))
Moze zrobię. Wyglądają przepysznie! :)
no patrzcie... dynie nawet do mufinek mozna dodac;)
OdpowiedzUsuńNotme , dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńW ogóle ostatnio u mnie dość muffinowo (jeszcze jeden przepis czeka na wstawienie) ;-)
Majanko , niestety nie mam takich zdolności ;-) A przepis polecam :-)
Iis , muffiny to jeszcze nic , wczoraj trafiłam na pewien przepis , który naprawdę mnie zaskoczył... Jeszcze się namyślam , czy z niego skorzystać ;-)
Evenko, sliczne! Tez ostatnio zrobilam, jedna z daktylami a drugie z suszona zurawina, pyyycha :)
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci za udzial w Festiwalu!
Pozdrawiam!
Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze coś... Postaram się niedługo wstawić przepis.
Robiłam ostatnio podobne i użyłam Twojej kruszonki, ale jakoś mi nie wyszła. Ciasto było tłuste i nie kruszyło się. Czy tak powinno być? Czy powinnam wtedy dodać mąki? Szczerze mówiąc to była moja pierwsza kruszonka...:)
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty ;-) Tę kruszonkę robiłam trochę "na oko" (wpisałam tak , jak podawał przepis) , ale rzeczywiście , jeśli wyszła zbyt tłusta , to wystarczyło dosypać nieco mąki.
OdpowiedzUsuńA przy okazji , jeżeli chcesz , żeby kruszonka była mniej chrupiąca , zwykły cukier zastępujesz cukrem pudrem.
P.S. Tak sobie teraz myślę , że może faktycznie trochę za mało w tym przepisie mąki , więc zaraz to poprawię.
Przymierzam się do zrobienia tych cudeniek, ale mam problem natury technicznej: jak uzyskać puree z dyni? Np: zetrzeć na tarce i podgrzewać w rondelku aż zmięknie?Czy przypali mi się i nic z tego nie będzie?Bardzo prosze o pomoc, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam , że nigdy sama jeszcze nie robiłam puree dyniowego (zawsze używałam z puszki), ale mniej więcej wiem jak się za to zabrać ;-) Dynię trzeba oczywiście najpierw obrać , wykroić pestki , a całą resztę najlepiej pokroić w kostkę i ugotować z odrobiną wody. Można też bez wody , ale wtedy trzeba to robić na parze (przynajmniej się nie przypali , ale możliwe , że dłużej będzie trwało). Ugotowaną dynię należy zmiksować na papkę.
OdpowiedzUsuń