poniedziałek, 25 maja 2009

Zebra



Tym razem, na odmianę ciasto, którego mój m-żonek nie lubi i nazywa "ciastem trzeciej kategorii", choć je, jeśli nie ma nic innego do wyboru ;-) Nie piekłam Zebry już chyba z 10 lat (pierwszy raz zrobiłam ją jeszcze w podstawówce) i pomyślałam sobie, że czas przypomnieć sobie jej smak. Kiedyś zazwyczaj dolewałam do ciasta zwykłą, przegotowaną wodę i smakowała mi tak samo dobrze jak z dodatkiem napoju gazowanego (z tym drugim wychodzi trochę bardziej puszysta). Zapewne wiele osób zna to ciasto i piekło aż do znudzenia, ale skoro wcześniej nie podawałam przepisu, to... proszę bardzo, oto on :-)




Składniki:

- 3 szkl. mąki (+ dodatkowo 2 łyżki)

- 1 i 1/2 szkl. cukru

- 5 jaj

- 1 szkl. jasnego napoju gazowanego (równie dobrze może być zwykła, przegotowana woda)

- 3/4 szkl. oleju

- 2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia

- dowolny aromat

- 2 łyżki kakao


Jajka ubić z cukrem na puszystą masę, dodać olej, napój gazowany i aromat, a następnie wsypać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Wymieszać łyżką lub mikserem (na małych obrotach). Ciasto podzielić na połowę - do jednej dodać kakao, a do drugiej taką samą ilość mąki. Na środek dużej, natłuszczonej tortownicy kłaść na przemian po 2 łyżki ciasta jednego i drugiego. Piec ok. 50 minut (sprawdzić patyczkiem) w temperaturze 180-200 st.C.

35 komentarzy:

  1. Jest wzorowa, idealna! Ma piękne paski, jest mięciutka, no po prostu debeściarska zebra Evenko!:))

    OdpowiedzUsuń
  2. wyszła Ci super !!! ja nigdy nie mam takich ładnych paseczków ;) :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Popisowa Ci wyszła,że hej!

    OdpowiedzUsuń
  4. jak Ci sie udalo zrobic taka piekna zebre?

    OdpowiedzUsuń
  5. wygląda świetnie ;) ciekawe jak smakuje Aż jestem ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna zebra Arabesko! Taka równiutka i kusząca. :))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo zebrowa ta zebra:)) Przyznam się, że ja nigdy jeszcze zebry nie piekłam, może to lęk przed tym, że mi taka piękna zebra nie wyjdzie...;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Udała się zebra, oj udała :)) Puszyste i bardzo smaczne ciasto :)

    OdpowiedzUsuń
  9. siedze i sie zastanawiam co zjesc, zeby sie zatkac i niczego nie piec, a Ty mnie takimi pysznosciami po oczach! TO powinno byc karalne ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nigdy nie robiłam i nie jadłam takiego ciasta, więc niedługo pewnie spróbuję :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaka ładna i równiutka! :D Pamiętam zebrę mamy z dzieciństwa, ale sama chyba nigdy jej nie robiłam. Chociaż bardzo lubię takie babkowe ciasta :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo Wam dziękuję :-)
    Jak się okazuje jednak nie wszyscy znają "Zebrę". Polecam zwłaszcza wielbicielom ciast babkowych :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku, ale Ci ślicznie wyszła! Jak z reklamy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. alez piekna ci wyszla, jak spod linijki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Evenko zrobiłaś piękną zebrę! tak równej nigdy nie udało mi się zrobic.

    OdpowiedzUsuń
  16. no po prostu prześliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  17. lubie zebrę :) a Twoja wyszła pięknie takie idealne te paseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. noooo,zebra,jak prawdziwa :)) i do tego na pewno bardzo smaczna :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziękuję za tyle miłych komentarzy i pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Sliczna zeberka :-) Bardzo lubie takie ciasto :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zebra naprawde zebrzysta:D Jednak z doświadczenia wiem ze najlepszym napojem do tego ciasta jest gazowany napój, najlepsza jest cola;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. A czy przypadkiem Cola nie nada jasnym paskom ciemniejszej barwy ?

    OdpowiedzUsuń
  23. O jej! ależ kolorki wyszły!! takie intensywnie i wyraźne, dokładnie jak zebra. Kiedyś też robiłam to ciasto ale wyszło zdecydowanie bladsze od Twojego. Śliczne ciasto i śliczne zdjęcia!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Mamo! Ale piekna ta twoja zebra:)
    Taka paskowana.No cudna wprost:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziękuję :-)

    Kalinko , im ciemniejsze kakao , tym wyraźniejsze paski - ja używam bardzo ciemnego , więc dałam tylko 1 łyżkę.

    OdpowiedzUsuń
  26. No właśnie, ja tez nie piekę zebry, bo niby taka... zwykła...
    Ale evenko! W Twoim wykonaniu to ona jest niezwykła! Przepiękny wzór uzyskałaś! Oj, chyba niejedna zebra by pozazdrościła tych pięknych pasów. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Dzięki Małgoś :-)
    A tak właścwie , to w czym taka zebra ustępuje innym ciastom ucieranym , czy babkom... W końcu jest wilgotna (wbrew temu , co mówi mój m-żonek) i ciekawie wygląda ;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Cola może troszeczkę zabarwic jasne ciasto ale odrobinę. Spróbuj a się przekonasz:) Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  29. ślicznie Ci wyszła ta zebra :) , przypomniałaś mi o tym cieście (całe lata go nie piekłam)

    OdpowiedzUsuń
  30. Dzisiaj zrobiłam zeberkę trzymając się ściśle tego przepisu i zrobił się zakalec :(

    OdpowiedzUsuń
  31. No to szkoda... Sama chciałabym poznać przycznę , żeby wiedzieć na co innym zwrócić uwagę , bo u mnie , jak widać zakalca nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  32. mnie też wyszedł zakalec... później się dowiedziałam, że po dodaniu mąki trzeba delikatnie wymieszać łyżką, a nie dalej ucierać... :-(

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja zawsze od początku do końca ubijam mikserem.

    OdpowiedzUsuń
  34. ZROBILAM DZIESIAJ ZEBRE, MOJA WYSZLA TROCHE CHRUPIACA Z GORY, BO NIESTETY POJECHALAM DO SZEWCA I ZAPOMNIALAM ZE JA MAM W PIEKARNIKU ;) BYLA TAK MOZE 5 MINUT DLUZEJ, ALE NIC SIE NIESTALO, WYGLADA SUPER I TAK TEZ SMAKUJE ;))
    DZIEKUJE

    OdpowiedzUsuń
  35. Zrobiłam i wyszła pychota! Dziękuję za przepis. Ciasto wygląda super i tak też smakuje :)

    OdpowiedzUsuń