sobota, 18 września 2010

Brigadeiro



Słodkie kuleczki rodem z Brazylii. W smaku najbardziej przypominają mi... "krówki", tyle, że kakaowe ;-) Skorzystałam z przepisu znalezionego na tym blogu, ale następnym razem wypróbowałabym inną wersję, z dodatkiem kakao zamiast "Nesquicka", bo (w przeciwieństwie do tego drugiego) nie jest ono słodzone, a deserek i tak jest bardzo słodki za sprawą skondensowanego mleka.





Składniki:

- 1 puszka słodzonego mleka skondensowanego

- 150 g "Nesquicka" (albo zamiast tego, w innej wersji: 3 łyżki kakao + 1 łyżka masła)

- czekoladowa posypka do obtaczania


Składniki wymieszać w garnuszku i podgrzewać często mieszając. Gotować na małym ogniu do momentu, aż masa trochę zgęstnieje (uwaga: łatwo się przypala), a podczas mieszania będzie widać dno garnka (kilkanaście minut). Gotową masę przelać do talerza (można go wcześniej wysmarować masłem) i przestudzić na tyle, żeby nie była gorąca. Nabierać łyżeczką i formować kulki w natłuszczonych masłem dłoniach. Obtaczać w posypce czekoladowej i układać w malutkich papilotkach.



25 komentarzy:

  1. Moje ulubione słodkie kuleczki, pyszne są!

    OdpowiedzUsuń
  2. wygladaja uroczo ;) i na pewno sa smakowite! zapisuje przepis.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne małe słodkości ! :))
    To ja sie czestuję, dobrze?;)

    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie śliczne! urocze kuleczki! mniam ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. ślicznie wyglądają te malutkie słodkości!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda niezwykle smakowicie! Też wybrałbym kakao.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za komentarze :-)

    Te kuleczki bardzo łatwo się robi , więc to dobry przepis w takich chwilach , kiedy mamy ochotę na słodkie , małe co nieco ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. podobają mi się. i mojemu mleko skondensowanemu, które stoi samotnie w szafce - chyba też. :)
    a masz jakies zdjęcie w przekroju (przegryzie ;) )?

    OdpowiedzUsuń
  9. Też je robiłam :) Pyszne, choć baaardzo słodkie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wróżko , wyjątkowo nie mam zdjęcia "w przegryzie". Może jeszcze zrobię , ale nie obiecuję ;-)

    Wedelko , Ty chyba właśnie robiłaś z kakao. W takim razie moje są nawet słodsze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ślicznie się prezentują te kakaowo- mleczne kuleczki:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. To brzmi jak bomba z cukru... czyli zapewne bardzo by mi smakowało :D

    OdpowiedzUsuń
  13. O! Te kuleczki, to coś zdecydowanie dla mnie. Z resztą - Rodzinka też byłaby zadowolona. Lubimy absolutnie wszystkie składniki. Świetne!

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. czekoladowe krówki... bardzo to do mnie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję za wszystkie komentarze :-)

    P.S. Dodałam zdjęcie w przekroju - "w przegryzie" gorzej wyglądało ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Sliczne! Jadlam podobne juz jakis czas temu, wlasnie z dodatkiem kakao, pyszne byly!
    Twoje takie idealnie rowniutkie... :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Śliczne. Skuszę się na wersję z gorzkim kakao.

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja dumałam, coz to takiego, gdy czytałam tytuł Twego postu, Arabesko :) Teraz już wiem!

    OdpowiedzUsuń
  19. zdjęcia powodują szok moich kubków smakowych :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepis prościutki, ale Twoje zdjęcie czyni je magicznymi :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam takie rzeczy pojeść i popatrzeć na nie :)) z tego wszystkiego zrobiłam sie głodna :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Czy to mleko skondensowane jest czekoladowe czy waniliowe?

    OdpowiedzUsuń
  23. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z aromatyzowanym mlekiem skondensowanym. Moje jest bez dodatków , takie najzwyklejsze ;-)
    A jeśli miałabym wybierać pomiędzy waniliowym , a czekoladowym , to wybrałabym to drugie i znacznie zmniejszyła ilość "Nesquika" (lub kakao).

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja też zrobiłam, ale coś te moje Brigadejro były lekko klejące. Nie stwardniały tak, jak na Twoim zdjęciu, chociaż mleko było porządnie skarmelizowane.

    OdpowiedzUsuń