czwartek, 20 października 2011

Szarlotka skubana



Witam po przerwie :-) Jeszcze nie użyję słowa "wracam", bo różnie może z tym być, ale korzystając z wolnej chwili pokażę Wam co ostatnio upiekłam. Nie będzie to nic wyszukanego, ba, to wręcz coś wymyślonego na poczekaniu. A o czym mowa ? O najzwyklejszej w świecie szarlotce. Pora jesienna jest chyba najbardziej odpowiednia na tego typu wypieki, bo jak się ma większą ilość lekko poobijanych jabłek, to trzeba je jakoś spożytkować ;-)



Składniki:

- 500 g mąki

- 1 szkl. cukru

- cukier waniliowy

- 250 g margaryny

- 1 łyżka smalcu

- 2 żółtka + 1 całe jajko

- 1-2 łyżki śmietany

- 2 łyżeczki proszku do pieczenia


Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i posiekać z tłuszczem. Jajko, żółtka wymieszać z cukrem, śmietaną i cukrem waniliowym. Połączyć z mąką i tłuszczem, zagnieść ciasto i podzielić na dwie równe części. Jedną rozwałkować i wyłożyć do blachy (ok. 23 x 33 cm). Następnie rozłożyć nadzienie z jabłek. Drugą część ciasta urywać po kawałku umączonymi palcami i wyklejać wierzch ciasta małymi "łatkami". Docisnąć na brzegach. Piec w temp. 200 st.C przez ok. 45 minut (na rumiano).

Gotowe, wystudzone ciasto posypać cukrem pudrem.


Nadzienie:

- 1 - 1 i 1/2 kg jabłek

- ok. 1 łyżeczka cynamonu

- cukier do smaku (ja daję ok. 1/2 szkl.)


Jabłka obrać i pokroić na małe kawałeczki lub zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Wymieszać z cukrem i cynamonem.

Jeżeli jabłka są bardzo soczyste, można dodać 1-2 łyżki tartej bułki.

36 komentarzy:

  1. miło że wróciłaś chociaż na chwile ,należałaś do moich ulubionych blogów i juz teskniłam ,Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie jesteś Evenko! Brakowało mi Ciebie. Ty wiesz:*
    Kochana, pyszna jest Twoja szarlotka. Masz rację ,one jesienią smakują jakoś tak najlepiej.
    U mnie poranki zimne, około 0 stopni. Ja nie chce zimy, buu..

    Pozdrawiam i mam nadzieję,ze już tu z nami zostaniesz.
    Majana

    OdpowiedzUsuń
  3. Milo znow cie widziec: to raz. Dwa, ze szarlotka chodzi za mna ostatnio niemozebnie. Jesli przenikliwe zimno nie jest wystarczajaca oznaka jesieni, to moj apetyt na pachnace jablkami ciacho jest nim na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, jak dobrze, ze będziesz co jakiś czas pisała posty (oby jak najczęściej). Stęskniłam się za Twoimi przepisami

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam szarlotkę ! a Twoja wygląda przepysznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaa, nie wierzę. Super, że jesteś, chociaż nawet na chwilę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ miło widzieć Cię znowu.Bardzo się cieszę i mam nadzieję znów korzystać z Twych pomysłów.Ależ miła niespodzianka,pozdrawiam Magda z Gna

    OdpowiedzUsuń
  8. mniam, niebawem wypróbuę ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  9. I jesteś, i z takim ciachem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciesze sie, bardzo, ze wrocilas :) I to z takim pysznym ciastem.

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  11. Po Waszych komentarzach od razu zrobiło się cieplej :-)
    Pozdrawiam wszystkich serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  12. Evenko nareszcie!!! zagladam zwyczajowo do Ciebie... i nareszcie!
    Szarlotka to wspaniałe ciasto, w kazdej wersji:)
    A u mnie też przymrozki już od kilku dni, dość szybki przeskok od upałów do przymrozków ale tak często bywa... niestety:(
    pozdrawiam ciepło mimo wszystko:))))

    OdpowiedzUsuń
  13. witam :)) ucieszyłam sie bardzo z powrotu:) a że jabłek teraz pod dostatkiem to tym bardziej z przepisu na szarlotkę. Jutro piekę i mam nadzieje ze będzie super :) taka Jak Twoja.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale mi narobilas ochoty na taka szarlotke! Wyglada cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. super, że myślisz już o powrocie, wracaj szybko na stałe!!! pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  16. Niezmniernie sie ciesze, ze wrocilas;) Bardzo lubie twoje przepisy i mam nadzieje, ze juz z nami zostaniesz:))
    A szarlotka wyglada bajecznie pysznie!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. ohh jak fajnie, że wróciłaś :) i szarlotkę również! u mnie też przymrozki brr nie cierpię zimna! czekam na kolejne nowe przepisy :) pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też się miło zdziwiłam, że się pojawiłaś:) Zajrzałam, pewna że nic nie będzie, a tu miła niespodzianka. Mam nadzieję, że częściej będziesz coś wrzucać.

    OdpowiedzUsuń
  19. ojej :D jak milutko ze jestes :D mam nadzieje ze zostaniesz :) zainspirowałaś mnie do tworzenia bloga...:D czekam na wiecej przepisików :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciasto tak wspaniałe, że mi zapachniało ....

    OdpowiedzUsuń
  21. Skubana dała świetny przepis i powróciła :) Super zdjęcia, pięknie oddają urok ciasta.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspaniale, że jesteś z powrotem, Evenko! Brakowało Twoich słodkich przepisów... Miejmy nadzieję, że już na stałe. :))

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  23. jak sie cieszę , że jesteś!!! witaj, witaj :) A co do przymrozków ... cóż to normalne, trzeba się przyzwyczaić;))) Szarlotka boska:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zaglądałam co dziennie,a tu dzisiaj niespodzianka szarlotka.Jest Pani cudowna.Pozdrawiam cieplutko.Ewa z Piły.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ależ mi (nam wszystkim) zrobiłaś fantastyczną niespodziankę!!!
    Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że teraz już częściej będziesz pobudzać nasze zmysły swoimi przepisami, pomysłami i zdjęciami :)

    OdpowiedzUsuń
  26. arabesko, jak fajnie, ze jestes:) i mam nadzieje ze zostaniesz na dluzej:)
    szarlotka pycha:) ale mam na nia ochote:)
    pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Istnieje szansa ze wydasz przepisy ozdobione swoimi cudnymi zdjeciami w formie ksiazki? Zapewniam ze chetnie kupilabym ja dla siebie rodziny i znajomych. I pewnie nie tylko ja :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo Wam dziękuję za tak ciepłe powitanie :-)

    Aniu , miło mi to czytać , ale na wydanie książki raczej nie liczyłabym. Aczkolwiek gdyby znalazł się ktoś taki , kto zechciałby się tego podjąć , to było by to dla mnie dużą niespodzianką ;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ewenko, jak miło Cię widzieć!

    OdpowiedzUsuń
  30. Witam :)

    Przed chwilą wyjęłam ciasto z piekarnika i czekam aż wystygnie, żeby spróbować ;)
    Pierwszy raz skorzystałam z Twojego bloga, w tym tygodniu go odkryłam.
    Jestem od niedawna mamą więc nie mam na razie za dużo czasu, żeby piec, ale będę teraz wracać na pewno do Twoich przepisów :))

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ciasto jeszcze nie zdążyło wystygnąć a już mąż zaczął podjadać :) bardzo nam smakuje - polecam innym :))

    OdpowiedzUsuń