Dzisiaj kolejny przepis z serii "awaryjnych" ;-) Potrzebowałam czegoś szybkiego i prostego, a przy okazji, żeby zwierało większą ilość śmietany (kończył się jej termin ważności). Część zużyłam do rogalików, a reszta... no właśnie, ten przepis nadawał się doskonale :-)
Składniki:
- 2 szkl. mąki
- 3 jajka
- 1 szkl. cukru
- 1 szkl. kwaśnej śmietany
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka masła
- odrobina aromatu śmietankowego
- ew. rodzynki lub bakalie
Jaja utrzeć z cukrem i masłem, wlać śmietanę i cały czas mieszając wsypać mąkę z proszkiem do pieczenia. Na koniec dodać aromat i ewentualnie bakalie lub same rodzynki. Ciasto wyłożyć do formy (u mnie 12 x 22 cm) wysmarowanej tłuszczem i wysypanej tartą bułką . Piec w temp. 200 st.C przez ok. 50 minut (w oryginale 30 minut).
Też mam ten sam przepis z Poradnika Domowego. Wiele lat go nie robiłam, a pamiętam, że był bardzo smaczny zwłaszcza pierwszego dnia po upieczeniu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest bardzo delikatna w smaku!
OdpowiedzUsuńPlacek pięknie się prezentuje, wygląda lekko i...idealnie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię przepisy z PD :)
pozdrawiam
M.
z Poradnika zawsze wszystko wychodzi, placek wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze i pozdrawiam fanki Poradnika domowego :-)
OdpowiedzUsuńPyszne musi być to ciacho Evenko!:)
OdpowiedzUsuńPrzepis zapisałam już w zakładkach. Ostatnio 3 opakowania śmietany byłam zmuszona wyrzucić, bo nie miałam pojęcia jak je zużytkować nim minie data ważności
OdpowiedzUsuńrewelacyjne i jakże proste ciasto ...a składniki każda z nas ma zapewne zawsze w domu:)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda i tak też zapewnie smakuje.
OdpowiedzUsuńjuż sobie wyobrażam jaki musi być delikatny :)))
OdpowiedzUsuńwygląda cudownie! tak delikatnie... :)
OdpowiedzUsuńJak wygląda to ciasto, każdy widzi. Jak wychodzi z przepisu ...
OdpowiedzUsuńWszystko wykonałam, jak stoi w przepisie, tylko nieco dłuższą keksówkę miałam. Myślę, że to nie miało wpływu na ciasto.
Piekłam 40 minut do suchego patyczka. Ciasto pękło, patyczek był suchy, skórka złotobrązowa. Wystudziłam, rozkroiłam i oczom mym ukazał się zakalec w całej okazałości. Przez 40 lat taki mi się nie udał. Teraz mąż i syn naśmiewają się z mojego "placuszka zakaluszka".
Piekarnik mam bardzo dobry, wszystkie ciasta łącznie z chlebem wychodzą wyśmienicie.
Co zrobiłam nie tak?
Zakalec mi wyszedł :(
OdpowiedzUsuńNiestety bardzo często jest tak że to śmietana jest ''winna''jesli chodzi o zakalec...:(dlatego takie ciasta wymagają dużego ''wyczucia'';)
OdpowiedzUsuńSkoro wypieka Pani ciasta już 40 lat , to zapewne wie , że składniki do ciast ucieranych mają być wcześniej ogrzane do temp. pokojowej. Jeżeli takie były , to nie mam pomysłu , co mogło być przyczyną tego zakalca.
OdpowiedzUsuńJa mam podobny problem z babką z białek - wszystkim wokoło wychodzi , a u mnie za pierwszym razem całkowity zakalec , a za drugim mniejszy , ale też załapał. Gdzie tkwi przyczyna - nie wiadomo , na szczęście my lubimy nawet zakalce , zwłaszcza mąż ;-)
O , ciekawa uwaga w międzyczasie pojawiła się , kiedy pisałam komentarz.
OdpowiedzUsuńKiedyś przekonałam się , że nie z każdą śmietaną mleko kwaśnieje (żeby wyszedł potem z niego ser), ale nigdy nie zastanawiałam się , czy ma to też wpływ na ciasto. Może rzeczywiście coś w tym jest.