Miękkie i puszyste pierniczki, nadają się do jedzenia zaraz po upieczeniu. Ciasto nie musi długo leżakować, więc można je zrobić na tak zwaną ostatnią chwilę. Do tego dzieciom na pewno sprawi niezłą frajdę pomaganie przy wykrawaniu i lukrowaniu ciasteczek, a potem pałaszowanie piernikowych ludzików, choinek, gwiazdek, reniferków i innych kształtów.
Składniki:
- 500 g mąki
- 125 g margaryny
- 2 łyżki oleju kujawskiego
- 1/2 szklanki kwaśnej śmietany
- 2 żółtka i 1 całe jajko
- 1/2 szklanki miodu
- 1/2 szklanki cukru
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżeczki przyprawy piernikowej (najlepiej domowej, z ulubionego zestawu przypraw)
- 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
- 150 g mieszanki orzechów z rodzynkami
- 1 łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej
- szczypta soli
Margarynę rozpuścić z miodem, dodać zmielone z rodzynkami i skórką pomarańczową orzechy (najlepiej rozdrabniać je w malakserze) oraz przyprawy. Gotować kilka minut na małym ogniu. Przestudzić.
Jajko i żółtka ubić z cukrem oraz solą. Mąkę wymieszać z sodą i proszkiem do pieczenia. Dodać miód z bakaliami (masa może być wciąż bardzo ciepła), ubite jajka, olej i śmietanę. Wszystko razem wymieszać drewnianą łyżką. Gotowe ciasto przykryć ściereczką i odstawić w chłodne miejsce na co najmniej 1 godzinę.
Po schłodzeniu ciasto rozwałkować na grubość około pół centymetra (w razie potrzeby lekko podsypać mąką) i wykrawać foremkami pierniczki. Układać na blasze wyścielonej pergaminem, wstawiać do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i piec 5-8 minut z termoobiegiem (lub nieco dłużej bez termoobiegu). Po wystudzeniu polukrować.
Lukier:
- 120 g cukru pudru
- 1 białko
Białko ubić na sztywno, dodać cukier puder i jeszcze chwilę ubijać. Gdyby lukier był zbyt rzadki, dosypać odrobinę cukru pudru.
Moja kochana, pierniczki pierwsza klasa! Śliczne i ladnie polukrowane.:)
OdpowiedzUsuńWiem,że nie bierzesz udziału raczej w akcjach kulinarnych,ale czy dodałabyś swoje pierniczki do trwającego własnie Festiwalu Pierniczków,który organizuję?:)
Byłoby mi niezwykle miło.
Ściskam:*
Dzięki Majanko :-)
OdpowiedzUsuńNo jak mogłabym Tobie odmówić ? ;-) Już dodałam :-)
hihi;) Dziękuję mła:* mła:* mła:*
OdpowiedzUsuńPierniczki już mam, ale muszę je jeszcze tylko polukrować :) Pięknie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńJak świątecznie:)
OdpowiedzUsuńWitam . Pierniczki wyszły cudne, pyszne. Dziecko też miało sporo zabawy. Problem mam tylko w tym ze ten lukier jeszcze mi nie zastygł a lukrowane już prawie 20 godzin temu. Za dużo nałożyła moja pociecha czy to ja źle zrobiłam lukier? już nie papra sie ale lekko klei. Ile ten lukier zastyga? pierniczki miały być prezentem dla rodziny na święta i pora je rozdawać :(
OdpowiedzUsuńU mnie zastygły w ciągu kilku godzin. Tylko te bombki na choinkach potrzebowały trochę więcej czasu, ale na drugi dzień też były już twarde. Może w pomieszczeniu jest zbyt duża wilgotność ? Pierniczki mają "wyschnąć" w temp. pokojowej.
OdpowiedzUsuńOstatecznie radzę ratować się piekarnikiem i dosuszyć jak bezy (najlepiej z termoobiegiem), tylko może w niższej temperaturze (ok. 50 st.C).
Powodzenia !
Czy ciasto można przygotować wieczorem, a rano zabrać się za wykrawanie kształtów i pieczenie?
OdpowiedzUsuńMożna, tylko radziłabym przykryć ciasto folią zamiast ściereczką.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńdziękuje za pyszny przepis, pierniczki pierwsza klasa
Pozdrawiam :)
Proszę bardzo, polecam się na przyszłość ;-)
OdpowiedzUsuńZrobiłam pierniczki według Twojego przepisu, są przepyszne:)i faktycznie od razu miękkie, pulchniutkie:)w lodówce już chłodzi się kolejna partia ciasta:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały :-)
OdpowiedzUsuń