Po tych kremowych, przekładanych ciastach proponuję na odmianę coś zdrowszego. Pachnące wanilią, bananami i czekoladą ciasteczka z płatkami owsianymi. Nie przesłodzone i z małą ilością tłuszczu. Nie są zbyt chrupiące, ani też bardzo miękkie. W sumie nie ma w nich niczego "specjalnego", a jednak dosyć szybko zniknęły z talerza w niewyjaśnionych okolicznościach, a to o czymś świadczy ;-)
Składniki:
- 1/2 szkl. rozgniecionych bananów (1 duży lub dwa małe)
- 1/2 szkl. brązowego cukru
- 1/4 szkl. białego cukru
- 60 g masła (miękkiego)
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 1 duże jajko
- 1 i 1/4 szkl. mąki
- 2 szkl. płatków owsianych
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/4 łyżeczki soli
- 1/2 szkl. półsłodkich groszków czekoladowych
Połączyć w misce pięć pierwszych składników i zmiksować na gładką masę. Dodać jajko, dobrze ubić.
Pozostałe składniki (oprócz czekolady) wymieszać w drugiej misce. Następnie połączyć z masą bananową i dokładnie wymieszać. Na koniec wsypać groszki czekoladowe.
Kłaść łyżką kopczyki z ciasta na natłuszczoną (lub wyścieloną pergaminem) blachę w dość dużych odstępach. Piec w temp. 180 st.C przez ok. 15 minut lub do momentu, gdy ciasteczka zrobią się złotobrązowe. Studzić przez 2 minuty na blasze, po czym przenieść na kratkę kuchenną do całkowitego ostygnięcia.
Z podanej porcji wychodzi ok. 40 ciastek.
Przepis pochodzi z tej strony.
bardzo smacznie wyglądają te ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńPoproszę o jedno na śniadanko:)
OdpowiedzUsuńjestem wielką miłośniczką takich ciasteczek:) sa boskie!
OdpowiedzUsuńSmakowite ciacha Evenko. Dlaczego mam do Ciebie za daleko ,no?
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
to banany , w ciastkach dają takie coś ,że człowiek chce jeść i jeść
OdpowiedzUsuńA i są takie apetyczne
Och, super. Chętnie wypróbuję ten przepis!
OdpowiedzUsuńOho, widzę, że będę musiała upiec kolejną porcję, bo chętnych nie brakuje ;-)
OdpowiedzUsuńMajanko, i tak w porównaniu do tej odległości, która była wcześniej, to teraz nic :-))
Margot, to przez banany ?! Muszę koniecznie sprawdzić :-))
Marinia, cieszę się, daj znać, czy Ci smakowały :-)
Dziękuję Wam za komentarze :-)
No też racja. Teraz jest zdecydowanie bliżej:)
OdpowiedzUsuńJuz na pierwszy rzut oka widac, ze to takie "znikajace" ciastka!
OdpowiedzUsuńrobiłam i rzeczywiście są wspaniałe ;)
OdpowiedzUsuńNo proszsz:)Dziś odkryłam tego pięknego bloga. Rano zamieściłam przepis na podobne cuda. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiasteczka zrobiłam w weekend i wyszły przepyszne!
OdpowiedzUsuń