A oto co "wyczarowałam" z mojego kokosa. Biały tort kokosowy ze szwajcarskim kremem maślanym. Bazowałam głównie na przepisie z tego bloga. Zmieniłam jednak ciasto ucierane na biszkopt.
Ogólnie tort wyszedł smakowity. Może nie aż tak bardzo kokosowy jak się spodziewałam, ale bardzo dobry. W wersji dla dorosłych można pokusić się też o nasączenie z dodatkiem likieru kokosowego.
Składniki:
2 biszkopty z 4 jaj każdy (na tortownicę 26 cm średnicy)
Krem:
- 100 g białek (z 3 jaj)
- 200 g cukru
- 300 g masła (nie powinno być zbyt miękkie)
Ogólnie proporcje zawsze są takie: 1:2:3, czyli 1 porcja białek, 2 porcje cukru i 3 porcje masła
- świeże wiórki starte z 1 kokosa (u mnie ok. 200 g)
- ewentualnie odrobina aromatu waniliowego
W garnku zagotować wodę, zmniejszyć płomień. Miskę z białkami umieścić nad garnkiem tak, aby nie dotykała bezpośrednio wody, zacząć ręcznie roztrzepywać białka (można dodać szczyptę soli), stopniowo dodając cukier. Cały czas ubijać, aż do momentu, gdy masa osiągnie temperaturę 60 st.C lub jeśli ktoś nie ma termometru cukierniczego, kiedy kryształki cukru zupełnie się rozpuszczą ( mamy wówczas pewność, że nastąpiła pasteryzacja białek). Następnie miskę zdjąć z kąpieli wodnej i miksować mikserem z końcówką do ubijania białek, aż miska i masa całkiem wystygnie, napowietrzy się i stanie się sztywna i lśniąca (ok. 8-10 minut). W tym czasie masło pokroić w drobną kostkę. Kiedy masa zupełnie ostygnie zmienić końcówkę miksera na "wiosło" i miksować dalej na średnich obrotach, dodając powoli pojedyncze kosteczki masła. W pewnym momencie masa będzie wyglądała jakby się zważyła, jednak po kilku minutach ponownie zrobi się gładka i kremowa. Krem jest gotowy, gdy masa zacznie charakterystycznie "plaskać". Na koniec dodać świeże wiórki kokosowe (około połowy, reszta zostaje do dekoracji) i ew. aromat waniliowy, wymieszać.
Każdy z biszkoptów przekroić na 2 placki (w sumie otrzymamy 4). Przełożyć kremem kokosowym, nasączając przy tym każdy placek wodą kokosową. Posmarować wierzch i boki tortu, obsypać resztą świeżych wiórków kokosowych.
Tort przed podaniem chłodzić co najmniej 2 godziny.
Uwagi:
Następnym razem zrobiłabym nieco większą porcję kremu (z 4 białek) albo użyłabym trochę mniejszych biszkoptów.
Wspaniały tort!
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie:). W smaku musi być też rewelacyjny. Nasączyłabym tylko troszkę malibu ;)))
OdpowiedzUsuńTort bardzo łądnie się prezentuje Masę na bazie masła znam, ale bez białek- z pewnościa kiedyś sie pokuszę o jej wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuńApetyczny torcik:)
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńMniamku, jaki pyszny torcik! Ewenko, chętnie bym wpadła na kawałeczek.
OdpowiedzUsuń:)
Pozdrowienia
piękny tort. uwielbiam kokosowe smaki, ten tort jest zdecydowanie dla mnie :]
OdpowiedzUsuńwygląda tak pięknie, jak ośnieżone :-)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńSmaczne i aromatyczne musi być to ciacho ?;)
Przepis godny wykonania i spróbowania, byle okazja była tylko :)
Smacznie pozdrawiam :)
Dziękuję za komentarze :-)
OdpowiedzUsuńWygląda absolutnie cudownie i apetycznie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twojego bloga.Zagłosowałem na Ciebie,ponieważ zasługujesz na to,żebyś miała jeszcze więcej obserwatorów, ludzi czytających Twój blog.Będę go jeszcze bardziej lubił,jak zaczniesz piec biszkopt sama,a nie kupowała gotowe, które i po "dwóch latach są jeszcze świeże" Pozdrawiam Christopher
OdpowiedzUsuńChristopher, dziękuję za głos :-)
OdpowiedzUsuńA co do biszkoptu... "małe" wyjaśnienie. Nigdy w życiu nie kupiłam gotowca :-)) Pisząc "gotowy biszkopt" miałam na myśli upieczony wcześniej z własnego (lub mojego), wypróbowanego przepisu. Przeczytaj wstęp, a będziesz wiedział o co dokładnie chodzi ;-)
Pozdrawiam
Bardzo chętnie zaczęłabym dzień od takiego ciacha:)
OdpowiedzUsuńWyglada pysznie!:) Dzisiaj zamierzam go zrobić:))
OdpowiedzUsuń