Do -30% na wybrane produkty
sobota, 31 maja 2008

Słodkie rogaliki



Na ten przepis natknęłam się przez przypadek na jakimś amerykańskim forum. Tym razem pozwoliłam sobie zmienić nazwę, ponieważ "dinner rolls" nijak do mnie nie przemawia, a wręcz wprowadza w błąd, bo kojarzy mi się z bułeczkami niesłodkimi (swoją drogą nie mogę pojąć jak można podawać słodkie bułki do obiadu ? - Amerykanie tak robią). Natomiast te rogaliki są zdecydowanie słodkie - jak na drożdżówki oczywiście ;-) Zawsze mnie kusi, żeby do środka tego typu wypieków dać choć odrobinę marmolady, ale zapewniam, że i bez tego są pyszne. Jeszcze tylko dodam, że pierwszy raz spotkałam się z takim przepisem, w którym jednocześnie występują drożdże z proszkiem do pieczenia. I jedno z drugim wcale się nie "gryzie" ;-)




Składniki:
- 1 op. suszonych drożdży (7 g)
- 1/2 szkl. ciepłej wody
- 1/3 szkl. + 1 łyżka cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 szkl. mleka
- 1/3 kostki masła lub margaryny + dodatkowo 1-2 łyżki do smarowania
- 2 jajka
- 4 i 1/2 - 5 i 1/2 szkl. mąki
- szczypta soli

Drożdże rozmieszać z wodą, dodać 1 łyżkę cukru i proszek do pieczenia. Zostawić na 20 minut. W międzyczasie podgrzać 1 szkl. mleka (ma być gorące), dodać 1/3 kostki masła, 1/3 szkl. cukru i sól. Wymieszać i ostudzić. Następnie połączyć razem z rozpuszczonymi drożdżami, ubitymi jajkami i mąką (dodawać stopniowo, a końcówkę dosypać w razie potrzeby), dobrze wyrobić. Przykryć miskę z ciastem folią i wstawić na noc do lodówki.
Połowę ciasta rozwałkować na kształt dużego koła, posmarować rozpuszczonym masłem, podzielić na 12 "trójkątów" (tak, jak kroi się pizzę), każdy z nich zrolować, zaczynając od "podstawy" do wierzchołka. Końce lekko zawinąć do środka formując rogalik. Poukładać na natłuszczonej blasze i zostawić do wyrośnięcia. Tak samo zrobić z pozostałą częścią ciasta. Piec ok. 10 minut w temp. 200 - 210 st.C.


12 komentarzy:

  1. Rogaliki bez nadzienia jakos mnie nie przekonuja;) Ja to wlasnie najbardziej sie ciesze jak cos w nich znajde;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ nic nie stoi na przeszkodzie , żeby włożyć do nich nadzienie :-) Mój m-żonek zawsze jak tylko zobaczy takie wypieki , to od razu pyta "z czym w środku ?" , więc bardzo możliwe , że następnym razem zrobię je z marmoladą lub serem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. i jak ja nie mam mieć zaległości?
    Codziennie coś nowego ,a co drugi dzień coś drożdżowego :-)
    Rogaliki wzorcowe !!!!!!!
    A jeśli chodzi o ten proszek ,to kilka lat temu na ,,wyjeździe " postanowiłam gospodarzą upiec drożdżówkę ,a tu nic ,a nic ciasto nie rosło(nie wiem dlaczego?!) to przed nałożeniem do formy dodałam proszek do pieczenia ,uparte ciasto nadal rosło bardzo opornie ,ale w piecu sie rozbujało i tak proszek uratował mi honor (na szczęście nikt się nie połapał ,że z dodatkiem proszku .)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobry przepis na rogaliki , gdy mamy mało drożdży :)
    Zapisuję przepis do wykorzystania - na pewno się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Margot , niezła z Ciebie aparatka :-) Nigdy sama bym nie wpadła na taki pomysł. A z wypiekami to już tak właśnie bywa , że im bardziej się starasz , tym gorzej wychodzą (na święta np.). A jak robisz na co dzień , tak bez okazji , to wszystko jest idealnie ;-)
    P.S. To już ostatni przepis przed wyjazdem , więc do mojego powrotu nadrobisz na pewno ;-)

    Abbra , ten przepis tak ogólnie jest dobry (nie mój , więc mogę zachwalać) ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Evenko, sliczne są te rogaliki. Fajny przepis i na pewno go wyprobuje :) Rogaliki czy bez nadzienia czy z nadzieniem są przepyszne. Pewnie wlozylabym cos do srodka, bo Synek jak zjada rogaliki to zawsze czegos w nich szuka. :) Tak samo z pączkami. Jak zdarzy sie,ze nie ma dżemu to jest zawiedziony he he ;) Tylko,ze pączkow to ja nie pieke, raczej kupione.
    Piękne są te rogaliki, bardzo zachwycają mnie zdjecia Evenko.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Majanko :-) Pączki to i ja wolę z marmoladą , a rogaliki smakują mi w obydwu wersjach (ale tylko z tego przepisu , inne bez nadzienia są zazwyczaj za mało słodkie) ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mniaaam!!! narobilas mi smaka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. te rogale są na pierwszym miejscu ,jeśli chodzi o odrabianie zaległości
    Miały być dziś ale mam 35 stopni C i lekkiego lenia

    OdpowiedzUsuń
  10. Margot , co się odwlecze to nie uciecze ;-)
    A te 35 stopni to temp. ciała , czy za oknem , bo obydwie wersje wydają się nieprawdopodobne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. za oknem te temperatury
    Upiekłam ,a co
    Mniam

    OdpowiedzUsuń