Kiedyś bardzo lubiłam masło orzechowe, tylko ostatnio jakoś zalegało na półce i nie było na niego amatorów. Pomyślałam sobie, że w ciasteczkach smakowałoby ono zupełnie inaczej i byłby to dobry pomysł na jego zużycie. Piekłam już Peanut butter bread, bułeczki, za to ciastka zrobiłam po raz pierwszy. Wyszły całkiem smaczne, a najlepsze tuż po upieczeniu - pachnące i chrupiące.
Składniki:
- 11 dag miękkiego masła
- 1/3 szkl. masła orzechowego z grubo posiekanymi orzeszkami
- 1 szkl. cukru
- 1 jajko
- 1 czubata szkl. mąki + dodatkowo do posypywania
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 szkl. grubo posiekanych orzeszków ziemnych
Masło i masło orzechowe utrzeć z cukrem, dodać jajko i dobrze ubić. Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiać na masę, dodać orzeszki i wszystko razem dokładnie wymieszać. Powinno powstać miękkie ciasto, które należy zawinąć w folię i włożyć do lodówki na 30 minut.
Następnie podzielić na 20 części, a z każdej z nich uformować kulkę na posypanej mąką stolnicy. Układać na lekko posmarowanej tłuszczem blasze, lekko spłaszczać dłonią (można widelcem zrobić wzorek) i piec w temp. 180 st.C przez około 15 minut, na złoto-brązowo.
- 11 dag miękkiego masła
- 1/3 szkl. masła orzechowego z grubo posiekanymi orzeszkami
- 1 szkl. cukru
- 1 jajko
- 1 czubata szkl. mąki + dodatkowo do posypywania
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 szkl. grubo posiekanych orzeszków ziemnych
Masło i masło orzechowe utrzeć z cukrem, dodać jajko i dobrze ubić. Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiać na masę, dodać orzeszki i wszystko razem dokładnie wymieszać. Powinno powstać miękkie ciasto, które należy zawinąć w folię i włożyć do lodówki na 30 minut.
Następnie podzielić na 20 części, a z każdej z nich uformować kulkę na posypanej mąką stolnicy. Układać na lekko posmarowanej tłuszczem blasze, lekko spłaszczać dłonią (można widelcem zrobić wzorek) i piec w temp. 180 st.C przez około 15 minut, na złoto-brązowo.
tez pieklam kiedys ciasteczka z maslem orzechowym, bardzo mi smakowaly:)
OdpowiedzUsuńPychota :) Kiedyś podobne robiłam prawie co tydzień lub dwa, dzięki że mi przypomniałaś o nich. Teraz wypróbuję też Twoją wersję :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to ten rodzaj ciasteczek, który mogłabym jeść bez końca. :) Zresztą tak samo jak masło orzechowe wyjadane łyżką wprost ze słoika... ;-)
OdpowiedzUsuńOj jakie sliczności! :) Wydrukuję sobie jutro przepis. Moze bym w koncu zrobiła z synkiem jakies ciasteczka,...hmmm :))
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają. Swietna propozycja na Tdzien Orzechowy.
Pozdrawiam.
bardzo sympatycznie i przepysznie wyglądające ciasteczka...:) gwarantuje ze je wypróbuje chociaż by dlatego że jestem amatorem wszelkiego rodzaju orzechów;) tylko mam pytanie skąd bierzesz masło orzechowe bo kiedyś sie z nim spotkałem ale teraz nie mogę go dostać:/
OdpowiedzUsuńO , proszę , wielbiciele masła orzechowego są wśród nas ;-) Cieszę się , że podobają się Wam moje ciasteczka :-)
OdpowiedzUsuńPawle , mieszkam w USA , więc nie mam problemu z zakupem masła orzechowego. Podobno w Polsce można je znaleźć w tych różnych hipermarketach typu Auchan. A ostatecznie zamówić przez internet ;-)
Też kiedyś robiłam te ciasteczka - są chrupiące i bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńdziekuje:) wlasnie rozwiazalem ten problem gdyz poprosiłem kumpla z Kanady zeby przysłał mi kilka słoiczków:)
OdpowiedzUsuńTeż mi zalega masło orzechowe:) Już wiem, do czego je wykorzystam:) Do Twoich ciasteczek:)
OdpowiedzUsuńChyba widziałam u Dorotus ten przepis-podobno tłusty:P
OdpowiedzUsuńOlciaky , to nie ten przepis ;-)
OdpowiedzUsuńEvenko, pyszne ciasteczka :)! Trochę tu i ówdzie pozmieniałam, ale chyba za dużo przez to nie straciły ;)...
OdpowiedzUsuńJuż je u Ciebie obejrzałam i myślę , że z Twoimi zmianami wręcz zyskały :-)
OdpowiedzUsuńTe ciastka są pyszne! Miałam akurat masło orzechowe i postanowiłam je upiec(już 2 razy). Trochę zmodyfikowałam przepis- nie dodałam orzechów (bo ich nie miałam), ale dołożylam łyżkę miodu i dzięki temu miały lekko "ciągutkową" fakturę w środku;-) rozeszły się w ekspresowym tempie!!!
OdpowiedzUsuń