poniedziałek, 5 października 2009

Dwukolorowe ciasto bananowo-orzechowe



Z bananami to u mnie jest tak, że albo zostają szybko zjedzone, albo leżą długo i nie ma na nie amatorów. Właśnie takie przejrzałe banany najlepiej nadają się do ciasta. Tym razem skorzystałam z przepisu Majanki. Czekał on na swoją kolejkę już od dawna, bo lubię ciasta bananowe, zwłaszcza z orzechami, a to dodatkowo ładnie wyglądało. Tyle tylko, że moje wyszło chyba za bardzo puszyste i niezbyt dobrze dawało się kroić, ale w smaku było pyszne :-)



Składniki:


- 125 g masła

- 1 szklanka cukru

- 1 duże jajko

- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

- 1 i 1/2 szklanki zmiksowanych bananów (3 duże banany)

- 1 i 1/2 szklanki mąki

- 1 łyżeczka proszku do pieczenia

- 1 łyżeczka sody oczyszczonej

- szczypta soli

- 1/4 szklanki gorzkiego kakao

- 1 szklanka posiekanych włoskich orzechów


Piekarnik rozgrzać do 180 st.C. Blachę o wymiarach 20 x 20 cm posmarować masłem i wysypać tartą bułką lub wyłożyć pergaminem.
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia, sodą i solą. Masło utrzeć z cukrem na gładką masę. Dodać jajko, wanilię i dobrze ubić. Dodać zmiksowane banany, wymieszać i podzielić na dwie równe części. Do jednej dodać kakao, wymieszać i wylać do przygotowanej blachy, na to rozsypać posiekane orzechy, a następnie wylać warstwę ciasta jasnego. Piec około 25 minut, aż ciasto będzie ładnie rumiane.

13 komentarzy:

  1. Ach, banany i orzechy! To MUSI być wspaniałe :) a że puszyste - to chyba tylko zaleta - taka delikatna, bananowo-orzechowo-czekoladowa chmurka, mmm...

    PS. Niedawno założyłam swojego pierwszego kulinarnego bloga i jestem jeszcze w tym temacie "zielona" :) będzie mi miło, jeśli wpadniesz do mnie w wolnym czasie :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, jak fajnie,że je zrobiłaś!:) Piękne Ci wyszło!
    Pamiętam, że nam ono bardzo smakowało :))
    Pozdrawiam ciepłO:)

    OdpowiedzUsuń
  3. tez je pieklam:) najlepsze jest jeszcze cieple :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A wiesz, ze ja z bananami tez tak mam? :) Teraz wlasnie lezy kilka do wykorzystania. Nawet dzis zastanawialam sie, co z nimi zrobic. Swietny przepis. Uwielbiam wszystko co orzechowe a w polaczeniu z bananami to musi byc pyszne :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mirabelko dziękuję , w wolnej chwili zajrzę do Ciebie :-)

    Majanko , dziękuję za przepis :-)

    Iis , no bo to takie muffinkowe ciasto , a muffiny też są najlepsze jeszcze ciepłe ;-)

    Majka , no to podsunęłam Ci przepis na wykorzystanie bananów ;-)

    Poleczko , jaka tam rozpusta... to co byś powiedziała gdyby tu pojawił się jakiś tort ? ;-))

    OdpowiedzUsuń
  6. no ja bym zjadła część orzechową a mój W. bananową :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam, znam;), i przyznaję, że to jedno z najlepszych ciast bananowych jakie jedłam...:))

    OdpowiedzUsuń
  8. napalilam sié na to ciasto jak "arab na kurs pilotazu" ale niestety bardzo sié zawiodlam :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Czerwień i błękit7 października 2009 16:31

    Tyle się oszukałam tego ciasta i natknęłam się na niego u Ciebie przypadkiem. Widzę, że jest proste i w sam raz na jesienne chłody...

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja właśnie mam w lodówce przejrzałe banany i nie wiedziałam co z nimi zrobić. Teraz już wiem.

    OdpowiedzUsuń