A oto drugi ze wspomnianych wcześniej przepisów - na ciasto amerykańskie. Wiem, że znane jest także jako "wiewiórka", ale ja pierwszy raz spotkałam się z tym ciastem pod nazwą "placek amerykański", więc pozostałam przy tym (zmieniłam tylko jedno słowo, bo placek kojarzy mi się z cienkim wypiekiem). A swoją drogą podejrzewam, że Amerykanie nigdy nawet nie słyszeli o takim przepisie ;-) Za to, jak wynika z moich obserwacji, w Polsce jest on dosyć popularny, a zatem nie muszę chyba nikogo przekonywać, że to smaczne i mało skomplikowane ciasto :-)
Składniki:
- 3 jajka
- 2 szkl. mąki
- 1 szkl. cukru
- 3/4 szkl. oleju
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka kakao
- 1 łyżeczka sody
- 1/2 - 1 szkl. orzechów włoskich (grubo posiekanych)
- 1/2 szkl. rodzynek
- 4 jabłka
Jajka ubić z cukrem, dolewać stopniowo olej, ciągle ubijając. Wsypać mąkę wymieszaną z cynamonem, kakao i sodą, ubijać na małych obrotach, aż składniki dobrze się połączą. Wsypać orzechy, rodzynki oraz obrane i pokrojone w grubą kostkę jabłka, wymieszać. Przelać do natłuszczonej formy (u mnie 12 x 22 cm) i piec ok. 1 godziny w temp. 200 st.C.
dodatek orzechów i jabłek już mnie przekonje do tego ciasta, więc na pewno musi być pyszne
OdpowiedzUsuńPysznosci! Bardzo lubie to ciasto :) Moja mama tez takie robi :))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ten przepis podoba! Dzięki jabłkom ciasto jest pewnie przyjemie wiglotne!
OdpowiedzUsuńCiasto takie piekę często na jesień, kiedy jabłka w ogrodzie dojrzewają...jest baaardzo smaczne i u mnie też znane pod nazwą 'amerykańskie'
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Też mam na swoim blogu ten przepis :) od mojej babci, a ona przywiozła go z Chciago... choć też podejrzewam, że uzyskała je od tamtejszej licznej Polonii, a nie od rdzennych Amerykanów :D uwielbiam to ciacho. Jest wilgotne, pachnące cynamonem i tak trudno się opanować przed sięgnięciem po następny kawałek ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze mam w planie upiec to ciasto, tyle że na dużej blasze z podwojonych składników. Po upieczeniu robię polewę z białej czekolady, masła i śmietanki.
OdpowiedzUsuńMoja mam raobila to ciasto na kazda okazje . Wlasciwe do tej pory je robi. Proste latwe i smaczne. Hmn ale z tego co pamietam to piekla je w niskiej blaszce. Przypomnialas mi ten smak ach,,,PYcha Pozdrawaim
OdpowiedzUsuńPotwierdziły się moje słowa - znacie i lubicie to ciasto :-)
OdpowiedzUsuńA wszystkim tym , którzy pierwszy raz się z nim spotykają , gorąco polecam !
a ja ani ciasta amerykańskiego,
OdpowiedzUsuńani nawet wiewiórki
nigdy nie jadłam
mniam,wlasnie ostatnio je pieklam i sie przekonalam,ze z dnia na dzien bylo lepsze,na pewno zostanie u mnie jednym z ciast,ktore sie czesciej piecze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
bardzo spodobał mi się przepis i chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNo mnie nie musisz - uwielbiam to ciasto :)
OdpowiedzUsuńTeż czasami piekę to ciasto, lubimy je
OdpowiedzUsuńTwoje jak zwykle cudnie wygląda
Evenko, a może zaproponowałabyś nam coś prawdziwie amerykańskiego?
Jestem ciekawa jakie ciasta lubią Amerykanie?
Pozdrawiam
Dziękuję za komentarze :-)
OdpowiedzUsuńBeatko , Amerykanie lubią przede wszystkim ciasta mocno słodkie ;-)) Rano (oczywiście nie tylko)opychają się pączkami (do kawy) i muffinami. Amerykańskie torty to zazwyczaj gruba , "sucha" buła przełożona kremem słodkim jak lukier , ale najważniejsza jest dekoracja , a w tym akurat są całkiem dobrzy ;-)
Kiedyś piekłam takie ciasto czekoladowe , ono było "niemieckie" , ale znane i dosyć popularne w USA. Kiedyś może w końcu zrobię też "pecan pie" , bo choć jest słodkie jak miód , to jednak bardzo smaczne ;-) Amerykanie zresztą uwielbiają wszelkie rodzaje ciast tego typu. Serniki mają całkiem dobre , choć jednak wolę takie na prawdziwym serze , a nie z serkiem kremowym. Podawałam kilka przepisów na "coffee cakes" , a na początku mojego blogowania podałam przepis na odwrócone ciasto ananasowe - bardzo popularne.
Może nie zawsze zaznaczałam , że przepis jest akurat "amerykański" , ale trochę już ich tutaj podałam :-) Mam też kilka książek , więc w przyszłości też pewnie coś się pojawi w tym klimacie ;-)
Pyszniutkie ciacho! Ja znam je ,ale nigdy nie robiłam jeszcze hi hi ;)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda u Ciebie Evenko :)
Majanko , musisz to koniecznie nadrobić ;-)
OdpowiedzUsuńEvenko, ten przepis przywiozła moja przyjaciółka ze stanów 20 lat temu (jak to brzmi strasznie, a mi się wydawało, że prawie wczoraj)od Amerykanów, u których pracowała w czasie studiów. Robiłyśmy je na potęgę w każde wakacje. Teraz mi o nim przypomniałaś, bo dawno go nie robiłam. Z przyjemnością wrócę do tego przepisu i wspomnień. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA jednak ze Stanów :-) Być może to jakiś stary , zapomniany już przepis , bo nigdy się z nim tutaj nie spotkałam ;-)
OdpowiedzUsuńEvenko, to widzę, że muszę przejrzeć dokładnie twój blog , ale to akurat sama przyjemność
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że niemieckie ciasto czekoladowe pochodzi z ameryki:) to tak jak nasz placek po węgiersku
Pozdrawiam serdecznie
Beatko , ja teraz nie nadążam nawet z obejrzeniem wszystkich aktualnych przepisów , a co dopiero archiwalnych , więc wcale Ci się nie dziwię :-)
OdpowiedzUsuńA niemieckie ciasto czekoladowe może i rzeczywiście pochodzi z Niemiec , ale w USA też jest popularne ;-)
Jest pyszny , znikał z talerza w przerażająco szybkim tempie .
OdpowiedzUsuńciasto pyszne!! wczoraj upiekłam, mąż zachwycony. dołozyłam tylko łyżeczkę przypraw do piernika od siebie. ciacho wilgotne i rozpływające się w ustach. na pewno będzie moim ulubionym
OdpowiedzUsuńCiasto jest wspaniale. Moja rodzinka je "pożarła" w ciągu 2 dni i nie ma rady...muszę upiec jeszcze raz, bo kłócą się kto zjadł mniej a kto więcej:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci ślicznie za przepis:)
przepyszne!!!Mojemu synkowi b.b.bardzo smakowało.Polecam-proste i pyszne.
OdpowiedzUsuńW czwartek mam małe przyjęcie i zastanawiam się, czy nie zrobić tego ciasta dzień wcześniej. Zastanawiam się jednak, czy nie dać masy czekoladowej na górze ew. lukru, tylko nie wiem, czy w takim razie mam górę(polewę) dokończyć w czwartek, czy od razu w środę? Byłabym wdzięczna za wskazówkę, a w ogóle to co polecasz do tego ciasta? :)
OdpowiedzUsuńOsobiście posypałabym tylko cukrem pudrem (tuż przed podaniem). Lukier natomiast na drugi dzień czasem robi się "mokry" i niezbyt ładnie wygląda ;-) Polewa czekoladowa byłaby dobrym rozwiązaniem i można nią oblać ciasto w dniu pieczenia.
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci za odpowiedź :) a powiedz mi jeszcze, czy to ciasto jest mocno czekoladowe, ciężkie, czy raczej suche i lekkie?
OdpowiedzUsuńzakochałam się w Twoich wypiekach!
Ciasto jest wilgotne , raczej ciężkie i bardziej cynamonowe niż czekoladowe (daje się tylko 1 łyżeczkę kakao , ale z polewą byłoby bardziej czekoladowe ;-)
OdpowiedzUsuńProste i tanie. Polecam.
OdpowiedzUsuń