Jeżeli macie dużo białek do wykorzystania i nie wiecie co z nimi zrobić (być może ktoś wcześniej skusił się na karpatkę kremówkową), to polecam taki właśnie torcik. Nigdy wcześniej nie korzystałam z tego typu przepisów i nie byłam pewna jak się przechowuje bezowe ciasto - jedno ze źródeł podaje, żeby podawać je tuż po zrobieniu, bo w przeciwnym razie namoknie. Trochę się tego obawiałam, bo takiej słodyczy nie da się zjeść jednego dnia ;-) Okazało się jednak, że zupełnie niepotrzebnie, bo tort przetrwał nawet kilka dni, przy tym drugiego i następnego dnia dał się kroić łatwiej niż pierwszego.
Ciasto jest przesłodkie (nie można zrobić dobrej bezy z małą ilością cukru), ale w połączeniu z kwaskowatym dżemem lub konfiturą jest pyszne ! Mój m-żonek bywa wybredny, ale tym ciastem był wprost zachwycony - pochwalił zanim zdążyłam zapytać o opinię, a to nie zdarza się zbyt często ;-)
Kiedyś bardzo dawno temu podziwiałam zdjęcie tortu hiszpańskiego w jednej z książek kucharskich mojej mamy. Nie zapisałam przepisu, bo nie sądziłam, że kiedykolwiek się na niego skuszę. Teraz żałuję, że tego nie zrobiłam. Nie chciałam już mamie zawracać głowy, więc poszperałam w swoich starych zbiorach i w internecie. W sumie poniższy przepis został zainspirowany kilkoma recepturami, a głownie jedną, z gazetki "Ciasta domowe".
Składniki na 3 krążki bezowe:
- 8 białek
- 20 dag cukru kryształu
- 20 dag cukru pudru
- 1 łyżka soku cytrynowego
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Białka ubić na bardzo sztywną pianę. Cały czas ubijając dodawać cukier kryształ i sok cytrynowy. Ubijać do momentu, aż cukier zupełnie się rozpuści.
Przesiać cukier puder z mąką ziemniaczaną, dodać do piany.
Na papierze do pieczenia narysować 3 jednakowe koła (o średnicy ok. 22 cm) i rozłożyć na nich równo masę bezową. Następnie włożyć do piekarnika i piec, czy też raczej suszyć, na dwóch poziomach jednocześnie (dwa krążki na dole, jeden na górze), w temp. 120-140 st.C przy lekko uchylonych drzwiczkach (można włożyć drewnianą łyżkę) albo w niższej temperaturze 80-120 st.C przy zamkniętych drzwiczkach piekarnika, przez ok. 2 godziny. Po tym czasie wyłączyć piekarnik i zostawić w nim bezy do całkowitego ostygnięcia (ja zostawiłam na noc).
Krem:
- 3/4 litra śmietanki kremówki (30%)
- cukier waniliowy
- 1-4 łyżek cukru pudru (do smaku, ale lepiej żeby krem był lekko niedosłodzony)
- 1 op. usztywniacza do śmietany ("śmietan-fix") lub 1 łyżeczka żelatyny rozpuszczona w niewielkiej ilości wody
Dodatkowo:
- kwaśny dżem lub konfitura (u mnie z czerwonej porzeczki)
- kandyzowane wiśnie lub odcedzone ze słoika - do dekoracji
Śmietankę ubić z cukrami i "śmietan-fixem" na sztywno. Podzielić na 3 części. 1/3 kremu wyłożyć równo na jeden bezowy krążek, na wierzchu delikatnie posmarować konfiturą, przykryć drugim krążkiem (nie dociskać, bo może popękać), pokryć drugą częścią kremu, ponownie posmarować konfiturą, przykryć ostatnim krążkiem. Wierzch udekorować resztą kremu i wiśniami.
Uwagi:
Jeden z krążków bezowych (ten suszony na wyższej półce) pozostał lekko klejący od spodu, ale włożyłam go w środek tortu i było dobrze.
Przeuroczo zimowy. Aż ciężko uwierzyć, ż robiłaś go po raz 1... :-)
OdpowiedzUsuńWygląda niezmiernie, niezmiernie kusząco! Ilość słodyczy wręcz przeraża, ale... Ach! Na sam widok aż mi się go chce. Cudo! Kiedyś może wypróbuję. Póki co boję się na niego narażać... ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zay
CUDOWNY! Zwłaszcza te wisienki pięknie wyglądają.
OdpowiedzUsuńWow !!!! wygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńNiech sobie będzie słodkie - jeśli jest tak samo smaczne jak pięknie wygląda to ja tą słodkość mu wybaczam :))))
OdpowiedzUsuńSłodki to on jest , ale jaki dooobry :-))
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze !
Evenko, tort wygląda po prostu obłędnie pysznie! Jestem pod wielkim wrażeniem, cudowny!:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!
OdpowiedzUsuńtaki zimowy - choć o dziwo hiszpański :)
Cieszę się , że Wam się podoba :-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście , w takich zimowych kolorach , a jednak hiszpański , nie mam pojęcia dlaczego ;-)
uwielbiam wszystkie bezowe wypieki, a Twój wygląda wyjątkowo pięknie :)
OdpowiedzUsuńEvenko - piękny... Taki romantyczny!
OdpowiedzUsuńMam małe pytanko techniczne.Zbieram niezużyte białka do kubełka i je mrożę.Czy może wiesz ile w przeliczeniu na szklanki lub wagę to 8 białek?.Sam tort boski!
OdpowiedzUsuń8 białek to objętościowo 1 szklanka.
OdpowiedzUsuńCo prawda nigdy sama tego nie sprawdzałam , ale tak podaje moje źródło ;-)
Super tort. Moj maz go zrobil, przelozyl kwasnym dzemem z czarnej porzeczki i wyszedl obledy w smaku (a ja tortow generalnie nie lubie!).
OdpowiedzUsuńWitam,mam pytanko,czy do tego wlasnie kremu mozna dodac ok 500g zmiksowanych truskawkek? czy krem nie zwazy sie? a jezeli mozna,to czy ew.dodac odrobinke zelatyny?
OdpowiedzUsuńMyślę , że krem nie powinien się zwarzyć. Trzeba tylko dodać więcej żelatyny (np. 2 łyżeczki zamiast jednej).
OdpowiedzUsuńnajlepszy tort jaki kiedykolwiek jadłam,rodzina też zachwycona.jak robiłam po raz pierwszy zamiast dżemu z czerwonej porzeczki,ponieważ błędnie odczytałam dałam czarną!!! i to był strzał w 10! nie wiem jak smakuje z dżemem z czerwonej porzeczki,bo po co zmienić jak jest genialne!!!!cuuuuuuudo kulinarne!!!!!
OdpowiedzUsuńZamiast zagęszczacza do śmietany , mozna dać mascarpone. Efekt smakowy idealny a krem "sztywny".
OdpowiedzUsuńBardzo podobnie robi sie "Tort Adama Sowy " tez PYSZNY !!