W mojej rodzinie nie było tradycji pieczenia drobnych pierniczków na święta (piernik i owszem, choć też niekoniecznie). Pomyślałam sobie, że może warto by było to zmienić, zwłaszcza, że wszyscy wokół "pierniczą". Piekłam już pierniczki z marmoladą (pyszne!), a teraz postanowiłam, że wypróbuję jakiś szybki przepis na cienkie pierniczki ozdobne. To, czego szukałam, znalazłam na forum CinCin. Pierniki są rzeczywiście szybkie i proste do zrobienia (pomijam samo ozdabianie, bo to już inna bajka). Tuż po upieczeniu ciasteczka wydają się lekko twarde, ale miękną po kilku godzinach, a polukrowane jeszcze szybciej.
Moje pierwsze w życiu kolorowe pierniki :-) O ile samo pieczenie zajmuje stosunkowo mało czasu, tak zdobienie ciągnie się w nieskończoność. Osobiście nie wyobrażam sobie przygotowywania ich w ostatnich dniach przedświątecznej gorączki, ale myślę, że córcia chętnie by się tym zajęła, bo i tym razem już mi pomagała. Fajna zabawa, ale to zdecydowanie zajęcie dla dzieci albo dla osób bardzo cierpliwych i mających dużo wolnego czasu ;-)
Składniki:
- 70 g margaryny (dałam masło)
- 125 g miodu
- 70 g cukru pudru (dałam zwykły)
- 1 czubata łyżeczka przyprawy do pierników
- 1 jajko
- 1 łyżka kakao
- 250 g mąki
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Margarynę, miód i cukier dokładnie rozpuścić w rondelku na małym ogniu, często mieszając, do uzyskania jednolitej masy. Ostudzić.
Jajko ubić z kakao i przyprawą do pierników. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia, dodać ubite jajko i przestudzoną masę miodową. Wyrobić ciasto (będzie ono dosyć miękkie) i włożyć do lodówki na ok. 30 minut.
Stolnicę posypać obficie mąką i rozwałkować na niej ciasto na cienki placek. Foremkami wycinać dowolne kształty (pierniczki mogą być bardzo fikuśne, bo podczas pieczenia nie rosną na tyle, aby się mogły zdeformować). Układać na wyłożonych pergaminem blaszkach i piec 10 minut w temp. 180 st.C. Po wystudzeniu dowolnie udekorować.
Lukier:
- 1 białko
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- cukier puder
- ew. barwniki spożywcze
Białko ucierać z sokiem cytrynowym dodając stopniowo cukier puder - do uzyskania odpowiedniej konsystencji (nie za rzadkiej, bo będzie się rozpływać i nie za gęstej, bo trudno będzie namalować wzorki).
Lukier można zabarwić według uznania lub pozostawić biały.
Uwagi:
Zaraz po upieczeniu pierniczki są lekko twarde, ale miękną po kilku godzinach, a polukrowane miękną jeszcze szybciej.
- 70 g margaryny (dałam masło)
- 125 g miodu
- 70 g cukru pudru (dałam zwykły)
- 1 czubata łyżeczka przyprawy do pierników
- 1 jajko
- 1 łyżka kakao
- 250 g mąki
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Margarynę, miód i cukier dokładnie rozpuścić w rondelku na małym ogniu, często mieszając, do uzyskania jednolitej masy. Ostudzić.
Jajko ubić z kakao i przyprawą do pierników. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia, dodać ubite jajko i przestudzoną masę miodową. Wyrobić ciasto (będzie ono dosyć miękkie) i włożyć do lodówki na ok. 30 minut.
Stolnicę posypać obficie mąką i rozwałkować na niej ciasto na cienki placek. Foremkami wycinać dowolne kształty (pierniczki mogą być bardzo fikuśne, bo podczas pieczenia nie rosną na tyle, aby się mogły zdeformować). Układać na wyłożonych pergaminem blaszkach i piec 10 minut w temp. 180 st.C. Po wystudzeniu dowolnie udekorować.
Lukier:
- 1 białko
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- cukier puder
- ew. barwniki spożywcze
Białko ucierać z sokiem cytrynowym dodając stopniowo cukier puder - do uzyskania odpowiedniej konsystencji (nie za rzadkiej, bo będzie się rozpływać i nie za gęstej, bo trudno będzie namalować wzorki).
Lukier można zabarwić według uznania lub pozostawić biały.
Uwagi:
Zaraz po upieczeniu pierniczki są lekko twarde, ale miękną po kilku godzinach, a polukrowane miękną jeszcze szybciej.
Śliczne. Takie prawdziwe i niesamowicie świąteczne.
OdpowiedzUsuńPiękne jak marzenie... :-)
OdpowiedzUsuńRozkoszne, a te pierniczki w chustce pirata albo w granatowych portkach absolutnie urocze. U nas też leżą już upieczone tylko za lukrowanie trzeba się zabrać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ładna dekoracja pierników, muszę też w końcu zabrać się za produkcję pierników.
OdpowiedzUsuńśliczne te Twoje pierniczki Arabesko:)
OdpowiedzUsuńŚliczne pierniczki! Pięknie ozdobione:)
OdpowiedzUsuńJa już się nie mogę doczekać kiedy upieke pierniczki. Mysle,ze w tym tygodsniu się za to wezmę razem z synkiem.
Pozdrówki Evenko:)
mam pytanie dotyczące zjadliwości;) Czy są to bardziej pierniczki do dekoracji czy raczej do zjedzenia? Rozumiem, że nie trzeba ich piec 2 tygodnie wcześniej, gdyż praktycznie niedługo po upieczeniu są już miękkie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakie sliczne i kolorowe :) Malutkie dziela sztuki :))
OdpowiedzUsuńZ podziwem patrzę na Twoje pierniczki. Przepięknie ozdobione!
OdpowiedzUsuńi faktycznie, żeby takie cuda stworzyć potrzeba dużo czasu i cierpliwości :)
u mnie w domu pierniczki od dawien dawna, ale nigdy chyba jeszcze nie były tak pięknie ozdobione...
prześlicznie je ozdobiłaś
OdpowiedzUsuńwyglądają jak ze sklepu :-)
u mnie z cierpliwością bywa różnie, ale w tym roku także mam zamiar pierniczyc.
Jakie piękne pierniczki :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i cieszę się , że Wam się podobają :-)
OdpowiedzUsuńA odpowiadając na pytanie... Pierniczki już po kilku godzinach robią się mięciutkie (można je upiec nawet w ostatniej chwili) , więc jak najbardziej do jedzenia.
jak cukiereczki :))
OdpowiedzUsuńJa póki co tylko pierniczki upiekłam - i to dopiero połowę. Za zdobienie zabiorę się w przedświąteczny weekend, może trochę wcześniej. Ciekawa jestem, na ile starczy mi cierpliwości. ;))
OdpowiedzUsuńA twoje ciasteczka rozkoszne - szczególnie podobają mi się bałwanki! :)
Pozdrawiam,
Zay
Ależ one są ślicznie ozdobione! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mania179
Ale pięknie ozdobione! Ja co roku robiłam pierniczki ozdobne, ale w tym chyba już zaprzestanę. Mimo iż przygotowuje i piecze się je szybko, to ozdabianie wyciska wszystkie soki :)
OdpowiedzUsuńPiekne! te bałwanki! te piernikoludki! te kolory!
OdpowiedzUsuńmalta
Wyglądają mistrzowsko :)
OdpowiedzUsuńGdzie pani kupila takie ladne foremki i ile kosztowaly?
OdpowiedzUsuńNie mieszkam w Polsce , więc moja odpowiedź raczej nie byłaby pomocna.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie komentarze :-)
podziwiam za cierpliwosc,bo u mnie jej zdecydowanie brak,czy to na miesiac,czy na tydzien przed swietami,sliczne sa!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Gosiu , mi też brakuje tej cierpliwości , dlatego mniej niż połowę udekorowałam , resztą zajęła się córcia ;-)
OdpowiedzUsuńWitam. czy rzeczywiście miękną tak szybko?
OdpowiedzUsuńMuszę na 22 grudnia mieć już miękkie pierniczki i nie mam pojęcia z jakiego przepisu skorzystać.
Czy te pierniki jak zrobię np. 20 grudnia, dwa dni później będą dobre?
Naprawdę miękną bardzo szybko - śmiało można je upiec dzień wcześniej.
OdpowiedzUsuńzrobiłam dzisiaj, i wydaje mi się że w przepisie jest za mało przyprawy piernikowej, jakos mało piernikowo smakuje;/ ciasto jest genialne,bardzo łatwo sie je wałkuje i wycina pierniczki,ale w smaku czegoś brakuje. a i po upieczeniu można od razu jeśc;]
OdpowiedzUsuńHej, cudne są!! A ile ich wyszło ? (tak około) ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !!
Nie liczyłam , ale ok. 50 sztuk.
OdpowiedzUsuńCudne są!
OdpowiedzUsuńdzisiaj zrobiłam i są pyszne i godne polecenia, dziękuję za przepis - spisany na kartce i dodany do zeszytu ze sprawdzonymi przepisami :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuń