Jak zapewne już wiecie, bardzo lubię serowe wypieki. Z tym, że dotyczy to typowego sera białego. Z ricottą miałam do czynienia tylko raz. W ramach eksperymentu zastąpiłam nim twaróg w cieście i... uznałam, że jednak brakuje mi tego kwaskowatego posmaku. Tak oto serek ricotta poszedł w odstawkę na długi czas, czyli aż do momentu, kiedy trafiłam na ten przepis na muffiny. Moje jak widać nie wyszły takie wyrośnięte i rumiane, ale to chyba dlatego, że za bardzo rozrzedziłam ciasto. W przepisie było zaznaczone, żeby tak zrobić, gdyby ciasto wyszło za gęste, ale teraz wydaje mi się, że ono właśnie takie miało być - gęstsze niż na typowe muffiny, a ja... no, cóż, sami wiecie ;-) Niemniej jednak muffinki wyszły bardzo smaczne i bardzo puszyste. Zostało mi jeszcze sporo ricotty, więc albo znajdę jakiś nowy, ciekawy przepis albo zrobię powtórkę - i to nie jedną!
Składniki na 10-12 sztuk:
- 1 jajko
- 75 ml oleju
- 150 g sera ricotta
- 200 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 130 g cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 50 g gorzkiej czekolady (dałam 100 g groszków czekoladowych, półsłodkich)
Piekarnik rozgrzać do temperatury 200 st.C. Czekoladę połamać na drobne kawałki. Jajko roztrzepać z olejem, wanilią i ricottą. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, szczyptą soli i cukrem , połączyć z masą serową. Dodać czekoladę i wymieszać. Gdyby ciasto było za gęste, dolać trochę mleka lub soku z pomarańczy. Blachę na muffinki wysmarować tłuszczem lub wyścielić papilotkami i nałożyć ciasto. Piec około 20 minut.
- 1 jajko
- 75 ml oleju
- 150 g sera ricotta
- 200 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 130 g cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 50 g gorzkiej czekolady (dałam 100 g groszków czekoladowych, półsłodkich)
Piekarnik rozgrzać do temperatury 200 st.C. Czekoladę połamać na drobne kawałki. Jajko roztrzepać z olejem, wanilią i ricottą. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, szczyptą soli i cukrem , połączyć z masą serową. Dodać czekoladę i wymieszać. Gdyby ciasto było za gęste, dolać trochę mleka lub soku z pomarańczy. Blachę na muffinki wysmarować tłuszczem lub wyścielić papilotkami i nałożyć ciasto. Piec około 20 minut.
Śliczne.Pyszne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam ricottę ważną chyba jeszcze z tydzień:)
OdpowiedzUsuńChyba już wiem co m.in z niej zrobię:)
Pozdr.
rumiane, czy nie, są cudne!
OdpowiedzUsuńOdkąd kupiłam formy na muffiny moja siostryczka jest wielką fanką..
OdpowiedzUsuńU nas na wsi nie ma riccoty (chyba że sobie zrobię;)) - można użyć twarożku?
Pisze sie! Lubie ricotta! Czekolady nie, wiec opuszcze...
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie próbowałam ricotty, ale zbieram się do tego eksperymentu od jakiegoś czasu...
OdpowiedzUsuńMuffinki wyglądają pięknie!
Pozdrawiam! :)
Pysznie muszą smakować te muffiny:) A wiesz... zajrzyj do mnie, u mnie coś podobnego dziś będzie, tyle,że nie muffiny, a sernik z ricotty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
jak przesłodko jaśniutkie! aż chce się sięgnąć po jedno ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze :-)
OdpowiedzUsuńAtria , myślę , że można dać twarożek , tylko dodać wtedy trochę więcej cukru.
Majanko , a pewnie , że zajrzę , bo jestem ciekawa tego sernika i Twojej opinii na jego temat ;-)
Pozdrawiam !
prześliczne!
OdpowiedzUsuńjak dostanę ricottę gdzieś w moim mieście, to z pewnością je zrobię! ;]
cudownie wyglądają z tymi kawałkami czekolady :)
OdpowiedzUsuńŚliczniutkie są :) Przepis zapisuję ;)
OdpowiedzUsuńMmmmmm, moge powiedziec tylko jedno:fantastyczne!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do zabawy w „To lubię”. Szczegóły na moim blogu: http://kuchniaaleex.blogspot.com/2010/09/to-lubie.html
OdpowiedzUsuńalez pieknie sie prezentują !
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam :-)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę , że twarożek , który robi się do torcika maślanego (przepis w dziale "Bez pieczenia"), bardzo przypomina ricottę... ;-)
Ale ciekawe połączenie. Koniecznie muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńprzepyszne musza byc,uwielbiam wypieki z ricotta..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
takie serowe muffinki muszą być świetne :)
OdpowiedzUsuńNajważ niehjszy jest smak. A ricotta czyni te muffiny niepowtarzalnymi. Polecam Ci również muffinki z czereśniami, poza sezonem można użyć mrożonych wiśni lub wiśni z syropu.
OdpowiedzUsuńhttp://czerwieniblekit.blox.pl/2010/07/Muffinki-z-ricotta-i-czeresniami.html
Te są dopiero pyszne :) Pozdrawiam, Pati
Dziękuję za przepis , a właściwie za obydwa przepisy :-) Wiśnie w ogóle u mnie nie występują , ale może pokombinuję z innymi owocami ;-)
OdpowiedzUsuńKocham muffiny we wszelkich postaciach. Z ricottą jeszcze nie robiłam, więc tym bardziej mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńmmm.. pysznie tu i pachnaco<3!
OdpowiedzUsuńTrafilam tu, bo poszukuje przepisu na esencjonalne, ciezkie czekoladowe muffiny. Do zrobienia i opisania na blogu:
www.arbuziary.blogspot.com
Mozesz mi cos doradzic?
Pozdrawiam,
m.
Może nie są to typowe muffiny , tylko babeczki , ale pyszne:
OdpowiedzUsuńhttp://arabeskawaniliowa.blogspot.com/2008/05/babeczki-czekoladowe.html
...nie zmnieścił się link ;-) Miały być babeczki czekoladowe (w jednym dziale z muffinami).
OdpowiedzUsuńHej - jestem twoja fanka, a raczej twoich muffinow od dawna :) wyprobowalam dzisiaj przepis, bo jeszcze nigdy nie zalowalam twoich propozycji (ciasto muffinowe ala placek ekstra!). Uzylam zamiast serka ricotta serka waniliowego homogenizowanego i wyszly mega puszyste. Dodalam na wierzch jednak banana, bo lubie owoce w wypiekach i polecam z calego serca!
OdpowiedzUsuńJeszcze takiego połączenia nie próbowałam, na pewno jest pyszne :)
OdpowiedzUsuń