Prosta i smaczna babeczka. Dosyć wilgotna, bardziej ciężka niż puszysta (wbrew pozorom). Moja była pieczona w większej formie niż powinna, stąd jej trochę mizerny wygląd ;-) Na święta raczej bym jej nie upiekła, ale do popołudniowej kawy lub herbaty będzie w sam raz :-)
Składniki:
- 200 g mąki tortowej
- 100 g mąki ziemniaczanej
- 150 g drobnego cukru do wypieków
- 4 jajka
- 100 g margaryny lub masła
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1-2 łyżki soku z cytryny
- 250 g twarogu (użyłam półtłustego)
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- rodzynki, żurawina lub suszone morele - ok.100 g
Babkową formę z kominkiem o średnicy 22 cm (u mnie 26 cm) wysmarować tłuszczem i oprószyć cukrem pudrem.
Margarynę (masło) rozpuścić i ostudzić.
Do miski przesiać obie mąki i proszek do pieczenia. Dodać cukier, wanilię, przestudzony tłuszcz i lekko roztrzepane jajka. Zmiksować na jednolitą masę.
Twaróg przetrzeć przez sito i dodać do masy. Wymieszać łyżką. Dodać sok cytrynowy i rodzynki. Zamieszać, przełożyć do formy i wyrównać wierzch.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190-195°C i piec przez 20 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 165-170°C i piec jeszcze przez 25-30 minut (do suchego patyczka).
Upieczone ciasto wyjąć z piekarnika, odstawić na kilka minut na kratkę, a następnie wyjąć babkę na talerz i posypać cukrem pudrem.
Przepis znalazłam u Abbry, a ona u Krystyny9 z forum cincin.
Nigdy takiej nie jadłam, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńJeżeli tak jak ja lubisz wszystko co z serem, to babka na pewno też Ci posmakuje ;-)
OdpowiedzUsuńbabka wyglada smakowicie ale w mojej wersji bylaby bez rodzynek bo ich nie cierpie hehe:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Rodzynki można zastąpić np. suszoną żurawiną lub morelami ;-)
OdpowiedzUsuńLubię serowe wypieki.Babka wygląda pysznie,więc poczęstuję się kawałeczkiem ;)
OdpowiedzUsuńA czemu nie, mnie już trochę zapachniało świętami. Ale do popołudniowej czy porannej weekendowej kawy jak znalazł :).
OdpowiedzUsuńMizerny? Mnie tam sie podoba :)
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda:)
OdpowiedzUsuńPysznieee:) i pachnąco. W mojej kuchni niestety rodzynki są nie do przyjęcia- ale sama babka twarogowa jak najbardziej na tak:):)
OdpowiedzUsuńEspresso, wirtualnym zawsze można ;-)
OdpowiedzUsuńEvitaa, echhh... u mnie już nawet ptaszki śpiewają tak jakoś wiosennie, tylko ten śnieg sypie i sypie...;-)
Maggie, dzięki :-)
Justyna, sprawdź, czy smakuje tak jak wygląda ;-)
MMS, jesteś kolejną osobą, która "nie trawi" rodzynek ;-) Ale zawsze można je czymś zastąpić, to tylko dodatek :-)
Świetna babeczka! :)
OdpowiedzUsuńTakiej jeszcze nie robiłam.
Pozdrawiam :)
W zasadzie mam trochę zbędnego twarogu, mogłabym wypróbować ten przepis :)
OdpowiedzUsuńznalazłam gdzieś ostatnio przepis na taką i zastanawiałam się czy ja upiec, mówisz, że na święta nie polecasz ...
OdpowiedzUsuńhmm
Babka jest całkiem smaczna, ale jak dla mnie na święta trochę zbyt... skromna ;-)
OdpowiedzUsuń