Zamieściłam kiedyś na blogu przepis na ciasto o nazwie "Krówka". Był to ciemny biszkopt przełożony kremem z masy kajmakowej.
A teraz podaję wersję wzbogaconą o prażone pestki słonecznika (zwykle dodawałam je tylko do chleba z ziarnami). Nawet nie spodziewałam się, że w kremowym cieście mogą tak dobrze smakować. I fajnie chrupią pod zębami ;-)
Biszkopt :
- 4 jajka
- 1/2 szkl. cukru
- 1 szkl. (minus 1 łyżka) mąki tortowej
- 1 łyżka kakao
- szczypta soli
Białka ubić z solą na sztywno. Wsypać cukier i ubijać, aż całkowicie się rozpuści. Dodać żółtka i jeszcze chwilę ubijać. Mąkę z kakao przesiać do masy jajecznej i ostrożnie wymieszać łyżką. Ciasto wyłożyć do wyścielonej pergaminem tortownicy (tylko spód) o średnicy 26 cm. Piec w temp. 180 st.C (lub z termoobiegiem w 160 st.C) przez ok. 30 minut. Studzić w formie 10 minut, po czym wyłożyć na kratkę kuchenną do całkowitego wystygnięcia.
Nadzienie słonecznikowe:
- 300 g łuskanych pestek słonecznika
- 1/2 szkl. cukru
- 125 g masła
Pestki słonecznika lekko uprażyć na suchej patelni. W garnuszku rozpuścić masło z cukrem i zagotować. Wsypać słonecznik, wymieszać i odstawić do wystygnięcia.
Krem:
- 1 puszka masy krówkowej
- 1 kostka masła
Masło ogrzane do temperatury pokojowej ubić mikserem. Dodać masę krówkową i zmiksować na gładki krem.
Nasączenie:
1/2 szkl. niezbyt mocnej kawy
Wystudzony biszkopt przekroić na dwa jednakowe placki. Jeden z nich nasączyć połową wystudzonej kawy, posmarować 1/3 kremu i posypać połową nadzienia słonecznikowego (dobrze jest wcisnąć je trochę w krem, żeby potem ciasto w tym miejscu nie rozwarstwiało się). Następnie posmarować drugi placek 1/3 kremu i położyć go na cieście kremem do dołu (słonecznik ma się znaleźć pomiędzy warstwami kremu). Wierzch biszkoptu nasączyć resztą kawy, posmarować pozostałym kremem i posypać nadzieniem słonecznikowym (należy je lekko wcisnąć w krem, żeby nie osypywało się).
Inspiracja.
takiej wersji jeszcze nie widziałam, a wygląda bardzo apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńRobiłam te ciasto i jest pyszne, tylko tam były w masie dwa żółtka, po co one są? a i można etap karmelizowania słonecznika skrócić a mianowicie można kupic gotowy słonecznik w karmelu i jest nie taki tłusty. czasami robię taką warstwę w torcie. podsumowując GORĄCO ZACHĘCAM, JEST PYSZNE. KAMILA
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ciasto :) Tylko ja jeszcze w środek wkładam biszkopty zamoczone w wódce :)
OdpowiedzUsuńRobiłam to ciasto w ubiegłym roku na święta, niestety nie zdążyłam mu zrobić zdjęcia na bloga. Było rozchwytywane :)
Miłej niedzieli :)
Z przyjemnością bym zjadłam, kawałeczek:)
OdpowiedzUsuńprzepis na pewno warty wypróbowania, czuję, że to ciasto bardzo by mi zasmakowało :)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie! Przymierzam się do ciasta, które ma podobne połączenie: kajmak + ziarna słonecznika wg s. Anastazji.
OdpowiedzUsuńJula, polecam wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńKamila, nie mam pojęcia do czego te żółtka w masie ;-) A z gotowymi pestkami w karmelu jeszcze się nie spotkałam, ale dobrze wiedzieć :-)
Kasiu, wierzę, że z wkładką też jest pyszne, tylko, że ze względu na dzieci zawsze pomijam w przepisach procentowe dodatki ;-)
Dziękuję i również miłego dnia życzę :-)
Anula, w sumie aż tak dużo pracy przy nim nie ma, więc może się skusisz ? :-)
Ola, spróbuj i przekonaj się :-)
Daktyle, dziękuję :-) Możliwe, że w przyszłości skorzystam z innych przepisów w podobnej kombinacji, bo bardzo mi ona odpowiada ;-)
Jeszcze takiego ciasta nie robiłam. Wygląda wspaniale! Ciekawa jestem tego słonecznika, na pewno cudnie chrupie.
OdpowiedzUsuńMuszę je kiedyś zrobić.
Uścisków moc! :)
Bardzo kuszące ciasto :)
OdpowiedzUsuńjadłam już ciasto ze słonecznikiem na wierzchu i bardzo mi smakowało (zresztą uwielbiam podprażony słonecznik) muszę wypróbować ten przepis:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRobiłam to ciasto 2 razy (przepis troche sie różni) i jest przepyszne ! Zdecydowanie jedno z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńOj Evenko ja to nie moge do CIebie zagladac! Wszystko co pieczesz az sie prosi o zrobienie:) mam cala liste ciast ktore chce wyprobowac z Twojego bloga i nie mam na to czasu! eh zycie :)))) Super ciacho!:)
OdpowiedzUsuńMajanko, warto wypróbować. Dzieciom trochę przeszkadzały te pestki, a ja zbierałam wszystkie, które osypywały się przy krojeniu ;-)
OdpowiedzUsuńSchokolade, mnie skusiło, a jak będzie z Tobą ? ;-)
Piegusku, ja w czasach szkolnych zajadałam pestki słonecznika na okrągło. Były zazwyczaj lekko solone, więc zastanawiałam się jak będą mi smakowały w słodkim, kremowym cieście. Teraz już wiem, że to pyszne połączenie.
Czekoladko, cieszę się, że podzielasz moje zdanie :-)
Marzenka, ja mam podobnie, lista ciast do zrobienia rośnie, a prawie nic z niej nie ubywa ;-))
Niebiańskie! :-)
OdpowiedzUsuńDekadenckie, kuszace i na pewno pyszne. A chrupiace elementy w kremowych ciastach to swietna sprawa, wzbogacaja ich teksture.
OdpowiedzUsuńi u mnie było teraz pieczone takie ze słonecznikiem :) Pisałam o różnicach na FB. Dla dzieci to moje się na pewno nie nadaje, bo poszło mi 200ml wódki do niego. Ale faktycznie bardzo dobrze smakuje ten prażony słonecznik z tą masą. Jeszcze dzisiaj rano zjadłam sobie kawałek
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta słonecznikowa warstwa, świetny dodatek do tak słodkiego ciasta :)
OdpowiedzUsuńSabienne, bez przesady... ale dobre jest to fakt ;-))
OdpowiedzUsuńMaggie, niestety nie wszyscy to doceniają - kwestia gustu ;-)
Krysiu, to i niemało % ;-) Może kiedyś zrobię dwa podobne ciasta - wersja dla najmłodszych bez alkoholu i pestek :-)
Evitko, to nieoczekiwanie dobry dodatek ;-)
Evenko, polecam to z % bo jest naprawdę pyszne. Tylko trzeba zrobic go dzień wczesniej. Jak się wszystko przegryzie dopiero nabiera smaku.
OdpowiedzUsuńhm wygląda smakowicie muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj upiekłam to ciasto w małej blaszce i wogóle nie wyrosło, czy w przepisie nie powinien być jeszcze proszek do pieczenia(1 łyżeczka).Chyba upiekę jeszcze jeden biszkopt...
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj piekę biszkopty bez dodatku proszku do pieczenia i zawsze wyrastają, trzeba tylko dobrze ubić jajka. Jeżeli jednak ktoś ma z tym problem, to można dodać 1 łyżeczkę proszku do pieczenia.
OdpowiedzUsuńWitam! Ciasto wygląda bardzo apetycznie i mam zamiar je zrobić na dniach. Jednak mam pytanie ile ma być tej masy krówkowej, czy jedna puszka wystarczy (nie będzie to za mało)? I czy można też spróbować je upiec bez dodatku kakao do biszkoptu, czy będzie równie dobre?
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź, pozdrawiam Monika.
PS. Twój blog jest rewelacyjny. Korzystałam już z wielu Twoich przepisów i ciasta są przepyszne!
Jedna puszka (400 g) masy krówkowej wystarczy.
OdpowiedzUsuńCzy ciasto będzie równie dobre z jasnym biszkoptem ? Trudno powiedzieć. Ja ogólnie wolę białe, ale akurat w tym przypadku kakaowy moim zdaniem bardziej pasuje, zwłaszcza, że ma być potem nasączony kawą.
Dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że ciasta smakują :-)
OdpowiedzUsuńcukier nie rozpuscil sie do konca z maslem.Robilam 2 razy...
Moze zle maslo?
Tej samej firmy maslo wraz z masa krowkowa wyglada jak ,,(zwazone mleko)
Jeżeli chodzi o nadzienie słonecznikowe, to masło z cukrem trzeba rozpuszczać na małym ogniu, tylko do momentu zagotowania. Zbyt duży płomień sprawi, że masa się scukrzy.
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o krem, to masło i masa krówkowa powinny mieć jednakową temperaturę (pokojową). Na początku krem rzeczywiście może wyglądać jak zwarzony, ale później powinien zrobić się jednolity. Gdyby jednak to się nie udawało, to radzę ogrzać nieco miskę z kremem przy kaloryferze, zanurzyć na chwilę w gorącej wodzie, albo wstawić do piekarnika z włączoną tylko żarówką. Po tym zabiegu nie powinno być już problemu.
Ciasto już w piekarniku, a ja się zorientowałam , że w przepisie na biszkopt nie ma PROSZKU DO PIECZENIA!!! Co teraz????
OdpowiedzUsuńSpokojnie, tak ma być :-) Urósł ?
OdpowiedzUsuńWitaj ;)
OdpowiedzUsuńPiekłam na imieniny, jest przepyszne- polecam ;)
Pozdrawiam mile i zapraszam do mojej kuchni Arabesko ;)
Cieszę się, że smakowało :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno zajrzę ;-)
Twoje przepisy zawsze są udane, smaczne i warte powtórzenia :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki :)
nie dobre. smakoszom nie polecam tego ciasta zrobiłam i wylądowało w śmietniku
OdpowiedzUsuńAnonimowy: widać kucharka z ciebie do bani :P.
OdpowiedzUsuńUlubione ciasto mojej szafowej, musze się kiedyś skusić bo jest warte grzechu!
OdpowiedzUsuń