Chrupiące, pszenne bułeczki śniadaniowe. Skąd ich nazwa ? Zapewne pochodzi od tego, że bułki po wyrośnięciu prawie przecina się na połowę, po czym "skleja" za pomocą glazury. Czynność ta przypomina łączenie cegieł zaprawą murarską ;-)
Uprzedzę, że przepis wymaga zrobienia zaczynu, który musi postać około 12 godzin, dlatego pieczenie bułeczek należy zaplanować odpowiednio wcześniej.
Zaczyn drożdżowy:
- 175 g mąki pszennej (typ 650)
- 150 g woda
- 1 plaska łyżeczka drożdży instant (lub ok. 8 g drożdży świeżych)
Ciasto:
- 375 g mąki pszennej (typ 550 lub 650)
- cały zaczyn
- 200-220 g wody
- 3/4 łyżeczki drożdży instant (lub ok. 6 g świeżych)
- 1 łyżeczka soli
Glazura:
1 łyżka maki ziemniaczanej wymieszana z odrobiną wody.
Składniki zaczynu dobrze wymieszać, aby powstało gładkie ciasto. Pozostawić przykryte do wyrośnięcia na całą noc w temperaturze pokojowej.
Następnego dnia wymieszać mąkę, drożdże, zaczyn i wodę. Wyrabiać wstępnie 4 minuty (mikserem na wolnych obrotach), a potem energiczniej przez około 8 minut (prędkość miksera 2-3), dodając również w tym momencie sól. Powinno powstać elastyczne, gładkie ciasto, odstające od ścianek miski.
Wyjąć ciasto na blat, krótko wyrobić i włożyć z powrotem do miski, ale tym razem wysmarowanej olejem. Przykryć, odstawić do wyrośnięcia, do podwojenia objetości (1 do 1,5 godziny).
Wyrośnięte ciasto odgazować, podzielić na 10-12 części i uformować z nich okrągłe bułeczki. Ułożyć na blasze wyścielonej papierem do pieczenia. Przykryć, odstawić do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę.
W międzyczasie piekarnik nagrzać do 250°C.
Każdą wyrośniętą bułeczkę prawie przepołowić naciskając tępym końcem noża (nie do końca) tak, aby połówki były połączone jedynie cienką warstwą ciasta. Zagłębienie posmarować glazurą, obydwie połówki połączyć razem i docisnąć, na zakończenie wierzch bułek także posmarować glazurą.
Piec około 20 minut w naparowanym piekarniku, do lekkiego zbrązowienia.
Na podstawie tego przepisu.
Co to znaczy w "naparowanym piekarniku"?
OdpowiedzUsuńNiektóre piekarniki mają funkcję pary. Do tych które nie mają wystarczy tuż przed pieczeniem wrzucić na dno (gorącego już piekarnika) kilka kostek lodu albo wstawić małą blaszkę z wodą. Dzięki temu piekarnik będzie "naparowany" :-)
UsuńWydaje mi się, że powinno się podać źródło tego przepisu, bo jest skopiowany ze strony chleb.info.pl
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Odnośnik znajduje się pod przepisem (był tam od dnia dodania wpisu) :-)
UsuńTo jakaś ceremonia zrobić zaczyn z drożdży i dodać drożdży ? Przecież na 8 gr suchych drożdży powinno obsłużyć 1 kg mąki . Robi się zaczyn z tej ilości drożdży jaka ma być użyta do ciasta,chleba .Zaczyn to pobudzenie do mnozenia sie drożdży na pożywce z ciepłej woda lub mlekiem 100-150 ml , łyżki cukru ,i łyżki mąki .Ddy zacznie sie robić piana oznacza to że "pracują i mozna wlać wszystko do mąki i dodać wody w przwidzianej przepisem ilości - różne maki wchłaniaja różne ilości wody .No i czekać po wyrobieniu skadników aż zacznie rosnąć ,urośnie,odgazować wyrabuiajac na podsypanej stolnicy ,uformowac bułki ,poczekać aż "urosną" i ułozone na w formie lub na blasze . I wszystko .Nie proponuje aż tak goracego piekarnika ,po co ,niech sobie rosna i powoki pieką aby nie były al dente bo takie potrawy niszczą nam jelita .
OdpowiedzUsuń"różne maki" ??? polne maki też mogą być?, bułki al dente??? coś Ci się z makaronem popieprzyło.
Usuń