Zostały Wam białka i nie wiecie do czego je wykorzystać ? - oto jeden z pomysłów - przepis na delikatne i lekkie ciasteczka. Samo ciasto jest podobne do krucho-drożdżowego jak na rogaliki, ale bez dodatku cukru i jaj. Ślimaczki robi się dosyć łatwo i nie trzeba przejmować się, jeśli krążki wyjdą mało foremne, bo podczas pieczenia wszystko się wyrówna.
Naprawdę warte wypróbowania - polecam :-)
Ciasto:
- 40 dag mąki
- 1 kostka margaryny lub masła
- 3 łyżki śmietany
- 5 dag drożdży (lub 2 op. suszonych - razem 14 g)
Drożdże rozpuścić w śmietanie, dodać do margaryny posiekanej z mąką, zagnieść ciasto i wstawić do lodówki na 1 godzinę.
Masa kokosowa:
- 4 białka
- 25 dag cukru
- 20 dag wiórków kokosowych
Białka ubić na sztywno, wsypać cukier i dalej ubijać, aż cukier się rozpuści. Dodać wiórki kokosowe i wymieszać.
Ciasto podzielić na 4 części. Każdą z nich cienko rozwałkować na kształt prostokąta, posmarować 1/4 masy, zwinąć jak roladę i pokroić na ok. 1,5 cm krążki. Co prawda bardziej będą przypominały one kanciaste kupki ;-), ale w czasie pieczenia ładnie urosną i wyrównają się. Układać na blaszce i piec ok. 30 minut w temp. 180-200 st.C.
Bardzo podoba mi się ten przepis! Nic nie poradzę, że tak bardzo lubię ciasteczka a te wyglądają wprost fantastycznie. Mają taką "swojską" formę, która natychmiast powoduje lekki lub nawet większy ślinotok. Na pewno zrobię je do końca tygodnia, chyba, że się nie opanuję i zrobię je jeszcze dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję takich pysznych pomysłów!
Dziękuję za miły komentarz i mam nadzieję , że po upieczeniu tych ciasteczek nie będziesz zawiedziona :-)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o pomysły , to ich nie brakuje - codziennie dochodzą jakieś nowe. Gorzej z ich realizacją , bo piec mogłabym codziennie , tylko kto by to wszystko zjadał ;-)
Pozdrawiam.