Delikatny chleb mleczny, bułkopodobny, ale bardzo smaczny. Nie zachowuje zbyt długo świeżości, więc najlepszy jest w dniu wypieku. Trochę z nim przekombinowałam, bo chciałam upiec go następnego dnia rano i wstawiłam formę z ciastem do lodówki w nadziei, że będzie wolno rósł. Okazało się jednak, że wyrastanie zajęło mu niewiele więcej czasu, niż gdyby stał w cieple. A, że uparłam się upiec chleb i tak dopiero na drugi dzień, więc po prostu go zamroziłam. Przed pójściem spać przełożyłam formę z zamrażalnika do lodówki, a rano wystawiłam na stół, żeby bochenek się "rozprostował" i trochę jeszcze podrósł. I taką oto okrężną drogą powstał mój chlebek wiktoriański :-)
Skladniki:
- 2 łyżeczki drożdży suszonych lub 15 g świeżych
- 1 łyżeczka cukru
- 300 ml mleka
- 500 g mąki pszennej typ 550
- 1 i 1/2 łyżeczki soli
Na glazurę:
1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka
Odlać 100 ml letniego mleka, rozmieszać z drożdżami, cukrem i łyżką mąki, odstawić na 5 minut. Resztę mleka rozmieszać z mąką i solą w dużej misce, dodać mieszaninę drożdżową i zagniatać ok. 10 minut. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne. Pozostawić w misce do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość.
Wyjąć z miski na blat posypany mąką, rozpłaszczyć i usunąć nadmiar gazów. Jeszcze raz odstawić na ok. 45 minut.
Dużą (25 cm) formę keksową wysmarować masłem. Z ciasta uformować wałek długości ok. 40 cm i szerokości 7 cm. Zaginając oba końce wałka po przeciwnych stronach, ułożyć z niego literę S (ja złożyłam wałek na połowę i skręciłam jak świderka).
Tak uformowany wałek włożyć do formy i przykryty odstawić do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę. Powinien przyrosnąć tyle, aby lekko wystawał ponad brzegi keksówki. Powierzchnię chleba posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem. Piec w temperaturze 200°C ok. 45 minut, do uzyskania brązowej skórki. Wystudzić na kratce.
- 2 łyżeczki drożdży suszonych lub 15 g świeżych
- 1 łyżeczka cukru
- 300 ml mleka
- 500 g mąki pszennej typ 550
- 1 i 1/2 łyżeczki soli
Na glazurę:
1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka
Odlać 100 ml letniego mleka, rozmieszać z drożdżami, cukrem i łyżką mąki, odstawić na 5 minut. Resztę mleka rozmieszać z mąką i solą w dużej misce, dodać mieszaninę drożdżową i zagniatać ok. 10 minut. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne. Pozostawić w misce do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość.
Wyjąć z miski na blat posypany mąką, rozpłaszczyć i usunąć nadmiar gazów. Jeszcze raz odstawić na ok. 45 minut.
Dużą (25 cm) formę keksową wysmarować masłem. Z ciasta uformować wałek długości ok. 40 cm i szerokości 7 cm. Zaginając oba końce wałka po przeciwnych stronach, ułożyć z niego literę S (ja złożyłam wałek na połowę i skręciłam jak świderka).
Tak uformowany wałek włożyć do formy i przykryty odstawić do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę. Powinien przyrosnąć tyle, aby lekko wystawał ponad brzegi keksówki. Powierzchnię chleba posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem. Piec w temperaturze 200°C ok. 45 minut, do uzyskania brązowej skórki. Wystudzić na kratce.
Ślicznie wygląda Twój chlebek Evenko:)
OdpowiedzUsuńPyszności:)
Pozdrawiam!:)
Ładny.
OdpowiedzUsuńA ty nie chcialabys moze kiedys poprowadzic WP. Czekam na kontakt.
Ach... znam ten chlebek. Jakiś czas temu znalazłam go na blogu Mirabbelki i muszę powiedzieć, że jest świetny. Mi w smaku przypominał słodką chałkę. Przepyszny :) Wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńTo był mój pierwszy chleb.
OdpowiedzUsuńChleb, od którego zaczęła się moja przygoda z pieczeniem.
Wtedy nie wyszedł tak, jak powinien... ale to nic.
Warto go sobie przypomnieć.
Pozdrawiam! :)
piekny. Taki delikatny i lekki. Idealny na wiosenne śniadania...
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze :-)
OdpowiedzUsuńTeż w pierwszej chwili nasunęło mi się skojarzenie z chałką , choć chlebek nie jest słodki , ale konsystencję ma podobną. I też można go zapleść tak , jak chałkę ;-)