Banalnie proste i szybkie babeczki. Do tej pory wydawało mi się, że muffiny to najprostsze co może być, a jednak… Te babeczki są jeszcze łatwiejsze. Składników nie trzeba rozdzielać do dwóch oddzielnych misek, tylko wszystko razem (oprócz czekolady) wrzucić do jednej miski i krótko zmiksować. Czas pieczenia około 20 minut i już ! Zajadać póki jeszcze ciepłe, bo takie są najlepsze – z płynnym, czekoladowym środkiem :-)
Składniki:
- 120 g margaryny lub masła (temp. pokojowa)
- 1/2 szkl. cukru pudru
- 2 duże jajka
- szczypta soli
- 1 szkl. mąki tortowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżki kakao
- ok. 12 kostek czekolady
Wszystkie składniki (oprócz czekolady) zmiksować na gładką masę. Połowę ciasta rozłożyć do muffinkowych foremek wyścielonych papilotkami, do każdej foremki włożyć kostkę czekolady i przykryć resztą ciasta. Piec w temperaturze 190 st.C przez około 20 minut. Wyjąć z piekarnika, studzić 2-3 minuty przed podaniem. Można posypać cukrem pudrem.
Najlepiej smakują jeszcze ciepłe, z rozpuszczonym czekoladowym środkiem, ale po wystygnięciu też są bardzo smaczne.
Uwagi:
Ciasto rozłożyłam do 12 foremek, ale urosły tylko do 3/4 wysokości, więc jeśli chcecie wyższe babeczki, to trzeba zrobić ich mniej albo użyć mniejszych foremek niż typowe muffinkowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz