Marlenka to ormiańskie ciasto miodowo-kajmakowe, które zyskało ogromną popularność w Czechach, za sprawą Gevorga Avetisjana, a stamtąd trafiło do Polski, a także innych krajów Europy.
I choć przepis jest u nas znany od dosyć dawna, to ja osobiście robiłam Marlenkę pierwszy raz w życiu. Nie będę ukrywać, że wałkowanie sześciu cieniutkich placków jest sporym wyzwaniem, ale smak ciasta rekompensuje cały trud włożony w jego wykonanie. Marlenka to naprawdę wyjątkowo pyszne ciasto, wprost rozpływające się w ustach.
SKŁADNIKI:
1. Masa:
- 1/2 l mleka
- 3 płaskie łyżki cukru
- 1 op. budyniu waniliowego lub śmietankowego (40 g)
- 250 g masła, ogrzanego do temp. pokojowej
- 1 puszka (400 g) masy kajmakowej (o temp. pokojowej)
2. Ciasto:
- 120 g masła
- 250 g cukru pudru
- 3 łyżki miodu
- 1 płaska łyżka sody oczyszczonej
- 1 łyżka octu
- 2 jajka
- 600 g mąki pszennej
PRZYGOTOWANIE:
1. Budyń.
Z odmierzonego mleka odlać pół szklanki, resztę zagotować z cukrem. Do odlanego mleka wsypać proszek budyniowy, dobrze wymieszać, po czym wlać na gotujące się mleko z cukrem. Ciągle mieszając gotować przez 1 minutę. Odstawić z ognia i wystudzić do temperatury pokojowej, od czasu do czasu mieszając.
W tym czasie przygotować ciasto.
Zanim jednak przejdziemy do wykonania samego ciasta, najpierw warto przyszykować sobie arkusze papieru do pieczenia, o wymiarach trochę większych niż 20 x 30 cm (można np. obrysować blaszkę o wymiarach 20 x 30 cm na spodniej stronie każdego arkusza i do tego dodać kilkucentymetrowy margines z każdej strony).
2. Ciasto.
Masło, cukier puder, miód włożyć do garnka (dosyć dużego) i podgrzewać na średnim ogniu, mieszając, do roztopienia masła.
W małym naczyniu wymieszać sodę z octem (mocno się zapieni) i od razu dodać do zawartości garnka. Ciągle mieszając gotować na najmniejszym ogniu przez kilka minut. Po tym czasie masa powinna zmienić kolor na ciemnorudy z odcieniem brązu. Zestawić z ognia do przestygnięcia (na ok. 5 minut), co jakiś czas mieszając.
Następnie do garnka wbić jajka i energicznie wymieszać, aby jajka się nie ścięły. Po czym stopniowo dosypywać mąkę, mieszając łyżką dopóki się da. Gdy masa mocno zgęstnieje, należy wyłożyć ją na stolnicę wraz z resztą mąki i szybko zagnieść jednolite ciasto. Podzielić na 6 równych części.
Od tego momentu trzeba działać w miarę możliwości szybko, ponieważ ciasto najlepiej wałkuje się dopóki jest ciepłe.
Każdy kawałek ciasta rozwałkować bardzo cienko, bezpośrednio na przygotowanych wcześniej arkuszach papieru (najlepiej przez folię spożywczą, aby ciasto nie kleiło się do wałka).
Jeżeli ciasto wyjdzie trochę poza narysowane linie to nawet lepiej, bo potem z tych okrawków zrobimy posypkę na wierzch i boki.
Wałkując jeden kawałek ciasta, pozostałe należy przykryć garnkiem lub zawinąć w folię spożywczą, aby nie obsychały.
Rozwałkowane ciasto przekładać z papierem na dużą blachę piekarnika (ja piekłam na dwóch jednocześnie, z termoobiegiem) i piec w temperaturze 180 st.C (z termoobiegiem 160 st.C) przez około 5 minut, na złotobrązowy kolor (pod koniec pieczenia obserwować, bo można łatwo przypalić). Upieczone placki odkładać na stolnicę do wystygnięcia, a na blachę kłaść kolejne i tak aż do ostatniego placka.
Jeżeli będziemy wyrównywać brzegi, to najlepiej zrobić to tuż po upieczeniu, kiedy ciasto jest jeszcze miękkie (później trochę stwardnieje i może się kruszyć podczas krojenia - u mnie na rogach było najbardziej przypieczone).
1.2 Dokończenie masy budyniowej.
Miękkie masło zmiksować na puszystą masę. Stopniowo dodawać po łyżce wystudzony do temperatury pokojowej budyń (to ważne - budyń nie może być ani zbyt ciepły, ani zimny), dokładnie miksując po każdym dodaniu. Na koniec dodawać po trochu masę kajmakową i miksować do połączenia się składników.
3. Przekładanie.
Wystudzone, okrojone i oderwane od papieru placki smarować masą kajmakowo-budyniową, układając jeden na drugim. Wierzch i boki także należy posmarować, a następnie całość obsypać posypką zrobioną ze zmielonych okrawków ciasta.
Jeśli nie mamy okrawków, to obsypujemy zmielonymi orzechami i/lub startą czekoladą.
Gotowe ciasto wstawić do lodówki na 12 godzin.
Na podstawie przepisu z tego bloga.
To bardzo podobne do ciasta, ktore ja znam pod nazwa ciasta z masa grysikowa. Z powidlem, masa grysikowa lub budyniowa i ciasto z miodem. To taka troche prostsza wersja, bez powidla. tez super. :-)
OdpowiedzUsuńByć może chodzi o takie ciasto: https://www.arabeskawaniliowa.pl/2011/12/miodownik-przekadany.html ,ale smak i wykonanie to zupełnie dwa różne przepisy. Choć obydwa super :-)
OdpowiedzUsuń