Nie miałam w domu pasty tahini, więc trochę "oszukałam" przepis. Ziarna sezamu lekko uprażyłam na suchej patelni (trzeba uważać, żeby się nie przypaliły), ostudziłam i zmieliłam w blenderze. Wiedziałam, że muszę dodać czegoś jeszcze, żeby masa dała się formować (przy użyciu gotowej pasty nie ma tego problemu), no i dolałam śmietanki o smaku orzechowym. Dzięki niej trufelki dobrze się lepiły i wyszły jeszcze bardziej aromatyczne :-) Poniżej podaję przepis w oryginale, znaleziony tutaj.
Składniki:
- 4 łyżki pasty sezamowej tahini
- 1 szkl. mleka w proszku
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 łyżka masła
- 15 orzechów laskowych
- ok. 1 szkl. posiekanych orzechów laskowych do obtaczania (u mnie drobno pokruszone herbatniki - mniej niż 1/2 szkl.)
Mleko w proszku, cukier puder, masło i tahini utrzeć w misce na gładką masę. Nabierać łyżeczką i formować w dłoniach kulkę, wciskając do środka orzech. Trufelki obtaczać w posiekanych orzechach i wstawić do lodówki.
Z tej ilości składników wychodzi około 15 trufelków wielkości orzecha włoskiego.
- 4 łyżki pasty sezamowej tahini
- 1 szkl. mleka w proszku
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 łyżka masła
- 15 orzechów laskowych
- ok. 1 szkl. posiekanych orzechów laskowych do obtaczania (u mnie drobno pokruszone herbatniki - mniej niż 1/2 szkl.)
Mleko w proszku, cukier puder, masło i tahini utrzeć w misce na gładką masę. Nabierać łyżeczką i formować w dłoniach kulkę, wciskając do środka orzech. Trufelki obtaczać w posiekanych orzechach i wstawić do lodówki.
Z tej ilości składników wychodzi około 15 trufelków wielkości orzecha włoskiego.
Sliczne są!!! Na pewno oblednie smakuja. Jesli chalwa to nie ma wyjscia - musi byc pyszna! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńNo chyba , że ktoś nie lubi chałwy... ;-)
Ale jak można nie lubić chałwy? ;-))
OdpowiedzUsuńEvenko, śliczne! I piękne fotki. :)
Witam po raz pierwszy
OdpowiedzUsuńTrufelki wyglądają smakowicie i zachęcająco ale ten smak chałwy jest dla mnie problemem. Ja jej nie lubię, ale już wiem, że przygotuję je dla swoich bliskich bo u mnie w rodzinie wszyscy z wyjątkiem mnie ja lubią.
Pozdrawiam
Łasuch w kuchni
Dziękuję Wam :-)
OdpowiedzUsuńMałgoś , też się dziwię , ale jak widać są tacy , którym chałwa nie smakuje. Dodam , że nawet w domu mam takiego osobnika ;-)
Jo. , witam i zapraszam częściej - może znajdziesz tu coś także dla siebie :-)
Jej, jak mozna chalwy nie lubic hi hi :) No tak, ale moje dziecie tez jej nie jada.. he he :)
OdpowiedzUsuń:-))
OdpowiedzUsuńJa nie lubię chałwy :D Dla mnie jest po prostu za tłusta i mi nie smakuje. Ale trufelki to nie chałwa, więc jeśli mają tylko jej smak myślę, że bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńBo faktycznie, wyglądają super.
śliczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuńKuchareczko , jesli lubisz sezamki , to trufelki też powinny Ci posmakować , bo choć to zupełnie co innego , to jednak smak sezamu dominuje :-)
Ach, no to dobrze:) To wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń