Czas przedświątecznej krzątaniny już za nami, a zatem można zabrać się za wstawienie kilku przepisów. W tym roku złamałam swoją żelazną zasadę, według której na święta korzystam tylko ze sprawdzonych receptur i wszystkie ciasta upiekłam bez wcześniejszego wypróbowania. To było dosyć odważne posunięcie, ale na szczęście wszystko się udało :-)
Zacznę od ciasteczek, które nazwałam wielkanocnymi ze względu na kształt foremek (tak, tak, w końcu zakupiłam jakieś foremki ;-)) Oczywiście kształt nie ma większego znaczenia i można zwyczajnie powycinać kółeczka za pomocą szklanki. Wykończenie też jest dowolne - ja swoje ciastka przełożyłam gęstym dżemem malinowym i ozdobiłam czekoladą (przyznam, że nie było to łatwe zadanie, więc proszę o wyrozumiałość i zachowanie powagi podczas oglądania zdjęć ;-)
Składniki:
- 15 dag masła lub margaryny
- 30 dag mąki pszennej (dodatkowo do podsypywania)
- 10 dag mąki ziemniaczanej
- 10 dag cukru pudru
- 1 jajko + 1 żółtko
- 1 łyżka śmietany
- cukier waniliowy
Dodatkowo według uznania:
- gęsta marmolada do przełożenia
- lukier lub czekolada do ozdabiania
Mąki wymieszać z cukrem pudrem, cukrem waniliowym i posiekać z masłem. Dodać jajko żółtko, śmietanę i szybko zagnieść (gdyby ciasto było zbyt luźne, dosypać mąki). Rozwałkować na pergaminie na grubość ok. 3 mm i wykrawać foremką dowolne kształty. Ciasteczka przenieść razem z pergaminem na blachę i piec ok. 20 minut w temp. 180 st.C. Po ostudzeniu można je polukrować, oblać czekoladą, przełożyć marmoladą lub jedynie posypać cukrem pudrem.
Evenko, one są przesliczne! Bardzo, bardzo mi sie podobają :) Na pewno wyprobuje ten przepis. Wiesz co ja tez w te swieta nie korzystalam ze sprawdzonych przepisow i tez mi wszystko fajnie wyszlo :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńMajanko , dziękuję ! :-) Ależ Ty jesteś szybka - dopiero co wstawiłam przepis , a już jest komentarz :-))
OdpowiedzUsuńhi hi hi ;) Evenko, czasem tak mam,ze jestem pierwsza, zaraz po wstawieniu przepisu. Zapraszam tez do siebie, mam pare przepisow swiatecznych i... pierwszy chleb :)
OdpowiedzUsuńOoo... no to lecę obejrzeć ;-)
OdpowiedzUsuńWesołe te świąteczne ciasteczka. :) Widzę, że one z tych cieniutkich, a to niełatwa sztuka wykonania, jeśli ciasto przykleja się do wałka. Łatwo się wałkują?
OdpowiedzUsuńCiasto bardzo dobrze się wałkowało , chociaż od czasu do czasu trzeba było podsypać troszeczkę mąką. Sposób z pergaminem jest bardzo wygodny - nie trzeba przenosić każdego ciasteczka oddzielnie na blachę :-)
OdpowiedzUsuńAle fajne! A jak zrobiłaś te wzorki na ciasteczkach, te małe malusieńkie na powierzchni?
OdpowiedzUsuńA to tak sobie eksperymentowałam i "powyciskałam" je końcówkami od dekoratora ;-)
OdpowiedzUsuńPierwsza partia ciasteczek upieczona, a druga siedzi w piekarniku. Sama nie jem słodyczy, więc nie wiem jak smakują, ale dzieciaki ciągle przybiegają do kuchni po kolejne :)
OdpowiedzUsuńDzieci bywają największymi krytykami , więc , chyba naprawdę ciasteczka muszą im smakować - bardzo się cieszę :-)
OdpowiedzUsuń