Kiedy pierwszy raz zobaczyłam te ciasteczka na blogu Andzi-35, od razu wiedziałam, że muszę je upiec. Może nie tyle dla samego smaku (nie przepadam za wypiekami piaskowymi), ale ze względu na ich oryginalny wygląd. Robi się je dosyć szybko i pomimo, że surowe ciasto jest bardzo miękkie, to łatwo daje się formować i nie klei do rąk. Jedyny problem miałam ze znalezieniem odpowiedniej butelki, bo najlepsza była by taka z gwintem o małej średnicy. Na szczęście przyszła mi wtedy na pomoc... solniczka :-) I tak oto powstały słodkie pieczarki, rozsypujące się w ustach. Dokonałam jednak pewnej zmiany i połowę mąki ziemniaczanej zastąpiłam pszenną oraz dodałam kilka kropli aromatu śmietankowego. W rezultacie otrzymałam całkiem smaczne ciasteczka, tylko koniecznie trzeba mieć do nich coś do popicia ;-)
Składniki:
- 1 jajko
- 2 szklanki mąki ziemniaczanej (dałam 1 szkl. ziemniaczanej + 1 szkl. pszennej)
- 2 łyżki mąki pszennej
- 150 g margaryny
- 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 4 czubate łyżki cukru pudru
- kilka kropli aromatu śmietankowego (dodałam od siebie)
- kakao
Potrzebna będzie jeszcze pusta, sucha butelka (ja użyłam solniczki ;-)
Miękką margarynę utrzeć z cukrem pudrem i ew. aromatem, wbić jajko i dalej ucierać na pulchną, jednolitą masę. Obydwie mąki razem z sodą, dodać do masy, dobrze wymieszać. Nabierać łyżką ciasto, formować w dłoniach kulki wielkości orzecha włoskiego i układać na blasze wyścielonej pergaminem. Do małego pojemniczka wsypać kakao. Końcówkę butelki maczać w kakao i delikatnie wciskać w kulki z ciasta. Gotowe "pieczarki" piec ok. 15 minut w temp. 180 st.C.
Przepis podała Krystyna9 na forum CinCin.
Faktycznie maja bardzo oryginalny wyglad :)
OdpowiedzUsuńa ja zapisałam sobie je i tez gdy tylko bede miala dostep do piekarnika upiekę :) kuszą kuszą
OdpowiedzUsuńPiękne Ci wyszły!!!! Wyglądają jak prawdziwe:)))Pozdrawiam Cię gorąco!
OdpowiedzUsuńEvenko, Twoje pieczarki wyglądają po prostu fantastycznie! Sliczne, kształtne, jak prawdziwe pieczareczki!:))
OdpowiedzUsuńOd prawdziwych pieczarek nie roznia sie niczym z wygladu :D
OdpowiedzUsuństrasznie fajnie wyglądają
OdpowiedzUsuńte kruche ciasteczka
i ja zamierzam je upiec
odkąd zobaczyłam na forum przepis
tylko jakoś nie mogę się za to zabrac ;-)
Jak pierwszy raz spojrzałam na zdjęcie, myślałam że to prawdziwe pieczarki i że pomyliłaś swoje blogi, zamiast wstawić je na dodatku kulinarnym wstawiłaś tutaj. Wyglądają super, na pewno zrobię je na urodziny córki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Beata
Jakie fajne! Ja mam spaghetti a Ty pieczarki :-)
OdpowiedzUsuńteż je robiłam :) może nie są najsmaczniejszymi ciastkami pod słońcem ale efekt był powalający ;D
OdpowiedzUsuńGłownie u teściowej, która tak się nabrała, że są prawdziwe, że chciała je do sosu dodać :D
Aj, evenko! Do złudzenia przypominają żywe pieczarki. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się , że Wam się podobają :-) Pracy przy nich niewiele , a efekt ciekawy. Rzeczywiście można w pierwszej chwili kogoś oszukać , mówiąc , że to prawdziwe pieczarki ;-))
OdpowiedzUsuńna poczatku myslałam ze to prawdziwe pieczarki. koniecznie musze jej zrobic bo sa takie inne z wygladu
OdpowiedzUsuńtensmak.blox.pl
Super Ci wyszły te pieczarki! Od dawna na nie choruję, tylko czasu brak:( Wykorzystam Evenko Twój pomysł z mąką pszenną i olejkiem śmietanowym. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO rany! A ja zajrzałam bo myslałam, ze to niemożliwe, bo pieczarki byś dała na nie-słodkim blogu! Haha, jak prawdziwe, w życiu bym nie powiedziała, ze to ciastka!!
OdpowiedzUsuńFajne te pieczary :) Zupełnie jak "żywe" !
OdpowiedzUsuńWyszły wspaniałe! Też o nich myślę:)
OdpowiedzUsuńno wlasnie, nawet dla samego wygladu warto je robic:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne! Wyglądają jak prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńteż mi wpadły w oko i niedługo mam zamiar je upiec :)
OdpowiedzUsuńAle to piękne
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny widze te pieczarki-ciasteczka.FAJNE:)
OdpowiedzUsuńmam pytanie ile około sztuk wychodzi z podanej ilości składników?
OdpowiedzUsuńOj , nie pamiętam... Wydaje mi się , że jakieś 20-25 sztuk.
OdpowiedzUsuńMoże i ładne i efektowne...ale nie warto je robic. Efekt jest, ale smak do niczego. Poprostu niesmaczne. Kruche, sypiące się o dużym posmaku sody /dałam tyle ile w przepisie podano/
OdpowiedzUsuńNIE POLECAM.
Ciasteczka są rzeczywiście bardzo "sypkie" (te z oryginalnego przepisu jeszcze bardziej niż w mojej wersji), ale pisałam o tym we wstępie , więc nie powinno być niespodzianki. A co do sody... u mnie nie była ona wyczuwalna.
OdpowiedzUsuńaz palą od sody!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń